Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Nadwrażliwi tatusiowie

Data utworzenia : 2013-10-14 11:26 | Ostatni komentarz 2015-09-07 20:51

Lusi636

4581 Odsłony
37 Komentarze

O wszystkim co zaleca mi mój lekarz informuje chłopaka ;) Zaczęło się od tego, że zasypiam na brzuchu, chłopak powiedział, że będę dusić dzidzię więc mam zapytać lekarza jak z tym jest :) Zapytałam i wyszło, że można spać na brzuchu niebezpiecznie jest tylko na plecach wiec lepiej wybierać któryś bok :) Od czasu kiedy chłopak o tym wie, budzi mnie w nocy (ostatnio po 3 razy) słowami "Słońce wybierz boczek" bądź "Słońce plecy" i mam zmienić pozycję bo przyłapał mnie na plecach :D Już nie wspomnę, że włączył mu się radar i budzi się za każdym razem kiedy jestem na plecach :) Wiem, że to troska, ale czasami potrafi męczyć ;) Już nie wspomnę, że kiedy mam ochotę na coś gazowanego (rzadko) to dostaję pozwolenie na 1 szklankę i tak w sumie ze wszystkim :) Ciesze się, że interesuje się tym, ale czasami czuję się jak pod stałym nadzorem ... :D U Was jak jest ?

2014-06-05 17:21

Ja sama troszkę bardziej się pilnuję nie jem przetworzonych produktów ani tych ze "złymi" substancjami:) Jedynie mam "zakaz" noszenia ciężkich rzeczy i jeżdżenia komunikacją miejską. Wszelkie zachcianki też mój Luby spełnia, biedulek o 2 w nocy jechał po arbuza:)

2014-06-05 16:44

Dbający partner/mąż o swoją partnerkę/ żonę w ciąży to bardzo miłe, ale w granicach rozsądku. ja pod koniec ciąży prosiłam swojego męża, że jak się przebudzi to niech mnie szturchnie to zmienię pozycję, bo całą noc na jednym boku to mnie później wszystko bolało, ale jak zasnął to ciężko było go dobudzić. Po wizycie u ginekologa zawsze dopytywał się jak tam mały, czy wszystko w porządku, ale przyznam się, ze taka nadmierna troska to by mnie strasznie męczyła. Pamiętam, że często jak go poprosiłam np. o dwa pomarańcze (bo naszła mnie ochota) to ze sklepu wracał z pięcioma i tak było z innymi moimi zachciankami. Zawsze kupował dwa razy tyle.

2014-06-05 14:00

No,z tym kontrolowaniem to racja! bo czasem to może iść w złą stronę niestety.. to się zdarza! Mamuśka,a co do serów pleśniowych,to nawet nie wiedziałam,że jest tak,jak piszesz.. podsłyszałam,że nie powinno się ich jeść,więc od nich do tej pory stroniłam :) ale teraz jest ok,nawet nie nachodzi mnie już na nie ochota :D początki miałam cięższe,bo stale za mną chodziło coś,co zakazane :D

2014-06-05 10:33

No niby to skarb ale z drugiej strony to może faktycznie na dłuższą metę męczyć bo jeśli dotyczy wszystkich sfer życia to już przeradza się w kontrolowanie, to tak jakby kobieta była na tyle nie odpowiedzialna, że nie wie co dzla dziecka dobre. U nas bywa różnie, czasem faktycznie mąż zwraca mi na coś tam uwagę ale raczej pyta czy to zdrowe dla dzieci, czy na pewno wiem, że mogę to robić czy zjeść lub czy pytałam o to lekarza. Raczej ma do mnie na tyle zaufanie, że wie że moje wybory nie są kierowane egoizmem czy moimi zachciankami. M.Napierala a dlaczego zrezygnowałaś z serów pleśniowych, przecież od lat wiadomo, że w ciąży można jeść sery pleśniowe tylko należy sprawdzać, czy są wytworzone z mleka pasteryzowanego. Ja w pierwszej ciąży pytałam o to ginekologa na samym początku i stwierdził, że we Francji musiałoby być najwięcej poronień na świecie:) Jadałam całą ciążę i jem je teraz, bo faktycznie te z mleka niepasteryzowanego są u nas rzadkością ale zawsze sprawdzam etykiety.

2014-06-05 10:12

dal mnie dziewczyny facet który się martwi o swoja kobiete i dziecko to skarb ... :) takie skarby należy doceniać

2014-06-05 09:27

Mój mąż od zawsze bardzo przejmował się moimi kwestiami zdrowotnymi, a będąc w ciąży tym bardziej, ale nie jest aż tak źle. Pilnuje mnie żebym odpowiednio siedziała, jadła, piła, spała. Fakt, czasami jest to męczące, ale wiem że on robi to z troski o mnie i naszego synka. Pomaga mi w obowiązkach domowych i nie muszę go po sto razy o coś prosić. Z jednej strony ciesze się, że taki jest, bo wiem że mu na nas zalezy.

2014-05-06 12:15

Mój mąż pilnuje mnie,kiedy piję gazowane :D idę do kuchni,odkręcam butelkę z piciem,to od razu czuję na sobie jego wzrok! przygląda mi sie ile sobie do szklanki naleję ! bawi mnie to,ale ostatnio mu powiedziałam! Kochanie: Nie piję alkoholu (sami robimy wino,które ja bardzo zawsze lubiłam od czasu do czasu do lampeczki na wieczór sobie wlać),nie palę (rzuciłam,kiedy tylko dowiedziałam się o ciąży),nie jem serów pleśniowych(które zawsze bardzo lubiłam),tatara, kogla mogla-i tak mogła bym wymieniać w nieskończoność rzeczy,które na prawdę lubiłam zjeść... więc nie patrz tak na mnie,kiedy naleję sobie szklankę fanty,bo robisz się wobec mnie okrutny!!! Śmiałam sie przy tym oczywiście! wiem,ze on to rozumie,raczej pilnuje mnie dla zaczepki... Ale codziennie wieczorem dba o mnie,smaruje mi brzuszek,głaszcze po plecach... itp,itd..tak więc do tych nadwrażliwych raczej nie mogę go zaliczyć... :D

2014-05-06 10:42

Co do nadwrażliwych tatusiów to mi się taki trafił w 100% ale nie złości mnie to bo wiem że on zawsze wszystko z troski o mnie i o dziecko czasem mówił. Ale muszę powiedzieć że miałam taka kontrolę przez całą ciążę i po porodzie żebym się nie przemęczała, nie nosiła itp. A co do obowiązków domowych to byłam pozbawiona prawie wszystkiego od gotowania po sprzątanie