Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Kilka porad na ciążowe nudności

Data utworzenia : 2013-02-21 13:14 | Ostatni komentarz 2015-05-16 11:48

burek1234

9515 Odsłony
75 Komentarze

Drogie mamy pewnie nie jednej z was która była lub jest w ciąży dokuczały/dokuczają nudności. Też miałam ten problem ale jest kilka sposobów na ich złagodzenie : - Wieczorem przygotuj sobie kilka krakersów lub kromek chrupkiego pieczywa i zjedz je następnego dnia rano, zanim jeszcze wstaniesz i poleż jeszcze w łóżku jak najdłużej się da -Pij dużo wody. Nie żałuj sobie również soków ani herbatek ziołowych - zwłaszcza jeśli masz predyspozycje do dolegliwości układu trawiennego -Unikaj wszelkich sytuacji stresowych. Jeśli masz czas to połóż się w dzień na trochę w łóżku, odpocznij -Od czasu do czasu skorzystaj z zestawów przeznaczonych do zwalczania choroby lokomocyjnej, które można nabyć w każdej aptece.(WAŻNE) Koniecznie stosowanie wszelkich preparatów konsultuj z lekarzem lub farmaceutą. -Ogranicz spożycie kawy. Maksymalnie unikaj także wszelkich napojów zawierających kofeinę - takich jak herbaty, cola, napoje energetyzujące - ponieważ są one bardzo moczopędne. -Unikaj intensywnych zapachów gotowania i wszelkich innych silnych zapachów. Twój zmysł powonienia może spowodować nudności. Mam nadzieję że pomogłam :)

2014-04-21 22:21

Na każdego zapewne podziała coś innego, ale warto próbować;-) mi w późniejszych miesiącach pomagały miętowe cukierki. Przy intensywnych mdłościach warto poinformować o tym lekarza prowadzącego, gdyż taki odruch może być niebezpieczny dla mamy jak i dziecka

2014-04-21 13:29

Mi najbardziej pomaga napar z majeranku - tylko jak go piję mogę normalnie funkcjonować, inaczej nic do ust nie mogłabym wziąć.

2014-04-18 07:04

Kochane mamy mi towarzyszyły mdłości przez długi okres bo aż 7 miesięcy... ale musiałam normalnie funkcjonować i odżywiać się dla dobra mojego skarba:) jak sobie z tym radziłam?:) unikałam zapachów, które je wywoływały:) Kocham kawę, ale w ciąży musiałam się trzymać od niej z dala:)! ogólnie unikałam zapachów takich intensywnych:) Jadłam migdały:) jakąś ulgę przynosiły:) najlepiej, żeby nie były prażone:) i najlepiej je ssać:)! z tego co wiem to woda i biszkopty są dobre:)! mi osobiście pomagało też jak mogłam się na chwile położyć.... ale nie zawsze jest taka możliwość.... Trzeba też zobaczyć i zaobserwować czy mdłości nie mamy po jakiś witaminach? często tak jest:) ja np zwracałam po magnezie, ale musiałam go brać, ale witaminy można zmienić:) Jeszcze jedno pomagało mi mango:) to taki mój osobisty sposób jaki znalazłam:) często rano je jadłam:) ma delikatny smak:), no i spacerek!:) buziaki

2014-03-20 07:50

Mi najbardziej pomagały suche grzanki, ciepła herbata (oczywiście nie mocno zaparzona) i spokojne leżenie.

2014-03-19 22:09

pola ja tez jadłam frytki i o dziwo po nich nie wymiotowałam, później zauważyłam że to co niezdrowe to mogę jeść, a im bardziej chciałam zdrowo jeść tym częściej wymiotowałam. Tak jak z colą, niby nie powinno się pić gazowanego w ciąży, a mnie tylko ona na nudności i wymioty pomagała, fakt nie piłam dużo i lekarka powiedziała "no cóż mam pani powiedzieć skoro pomaga to proszę pić, ale nie za dużo"

2014-03-19 20:12

Mnie pomógł nadchodzący 4 mc, po prostu samo minęło. Tak się wygłodziłam prze pierwsze 3 miesiące, że w końcu apetyt musiał wrócić. Chyba nie istnieje żaden złoty środek na te nieprzyjemne dolegliwości bo inaczej tyle byśmy na nie nie cierpiały.

2014-03-17 15:54

Ja ciągle wymiotowałam i żadne z rad nie pomogły :). A jedyne co mogłam jeść i nie wymiotowałam po zjedzeniu to frytki.

2014-03-17 15:42

to powinnaś sie cieszyć, że tylko rano, ja miałam całe dnie i do 5 miesiąca wymiotowałam, a później wcale nie ustały nudności tylko wymioty juz sie nie pojawiały, mnie ratowała coca-cola, a na poranne tak jak chyba każda stosowałam jakiś owoc, wafle ryżowe jeszcze zjedzone w łóżku. Ja musiałam iść na zwolnienie lekarskie ze względu na ciągłe wymioty, nie wyobrażałam sobie jazdy autobusem do pracy, a w pierwszym miesiącu dokładnie pamiętam jak to było jak wsiadałam do autobusu i z 15 razy chciałam wysiadać. Autem tez nie mogłam jeździć, więc i tak dawałaś sobie radę skoro do pracy jeździłaś.