Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Jak długo dochodziłyście do siebie po porodzie?

Data utworzenia : 2013-02-19 13:27 | Ostatni komentarz 2019-05-06 16:05

gonia_03

21552 Odsłony
410 Komentarze

Urodziłam chłopczyka, który ważył 3800, ja jestem raczej z postury "drobna" Popękałam i mnie nacinali. Jak u Was to wyglądało?? Długo do siebie dochodziłyście??

2014-04-11 15:08

ja 9 dni dochodzilam do siebie po porodzie w szpitalu bylo spoko ale potem jak wrocilam do domu to szfy strasznie zaczely ciagnac i mnie rwac ze nie moglam siadac ani nic. ale jak mi je zdjeli to byla juz bajka ;))

2014-04-10 13:03

Okres połogu to straszny czas... Nacięcie było, syn 1,5 party- 4150g, 58cm, położna położyła mi się na brzuchu, ja pod kroplówką, nie miałam sił, ale dałam radę... Gorzej jak schodziły mi się kości i rana goiła, myślałam, ze nie dam, rady, a tu karmiłam, Młody wrażliwy, wymagający, echhh ale wydaje mi się to takie odległe, a to zaledwie 8miesięcy temu... Było ciężko, ale staram się tego złego nie pamiętać, wiem, że tłumaczyłam sobie codziennie- JUTRO BĘDZIE LEPIEJ :)!

2014-04-10 10:19

Ja pierwsze dziecko rodziłam 31,5 godziny ! ale to długa historia... dochodziłam do siebie bardzo długo. Nie mogłam siadać, ani leżeć i cały czas byłam na zastrzykach przeciwbólowych, bo miałam złamaną kość ogonową:( Do tego po nacięciu krocza wszystko mi spuchło (były upały) i jeden szew praktycznie wrósł mi się w ciało co niestety skończyło się nacięciem szwa wraz ciałem przy ściąganiu szwów. Tamten poród to jeden wielki ból, ale teraz również rodziłam naturalnie. Podczas porodu nie byłam nacinana (długo się w ciąży przygotowywałam, by tak było), dlatego też po porodzie czułam się świetnie. Od razy wstałam i byłam sprawna, troszkę tylko krocze bolało. Niestety jednak po paru dniach wyszły mi hemoroidy, które na szczęście udało mi się wyleczyć :) co do samego drugiego porodu, to bóle parte i samo wypychanie dziecka bolały tak, że myślałam, że zejdę z tego świata. Czułam jak przemieszczają mi się wszystkie narządy. Oba porody okropne, jednak ze szczęśliwym zakończeniem:)

2014-04-10 07:27

Po naturalnym 14 lat temu zdecydowanie bardzo szybko doszłam do siebie jednak po cc moje dochodzenie do siebie trwało długie tygodnie i nie powiem żeby było różowo, łatwo nie było ale teraz 8 miesięcy po porodzie jest już całkiem dobrze i poza zgrubieniem w miejscu szycia i barku miesiączki nie mam większych problemów.

2014-03-11 15:34

Ja rodziłam naturalnie i córeczka miała 3900 i 56 cm. Miałam nacięte krocze ,które długo mi zszywali bo rana była dość rozległa. Ogólnie na początku ciągle mdlałam i ból krocza..cóż do przyjemnych oczywiście nie należał ;) Chodzić i siedzieć miałam ciężko nawet po tygodniu jak ściągli mi szewki. Teraz minęło 8 tygodni ,a ja nadal czuję nieraz napierający ból w miejscu blizny ,gdy np. za długo stoję.

2014-03-11 10:34

po porodzie naturalnym z córką bardzo szybko doszłam do siebie sama poszłam pod prysznic i nie było większego problemu poza nieprzyjemnym bólem krocza (tez nie miałam go nacinanego), za to po cc z synkiem trochę mi to wszystko zajęło kapiel pierwsza to w zasadzie zgięta w pół stałam i się nie ruszałam nawet a mąż mnie trzymał, bo z bólu drzały mi nogi, dopiero na sali już poporodowej (salach połogowych) zaczęłam stopniowo się prostowac i chyba po 3 godzinach znów poszłam wziąć prysznic, tym razem sama i tym razem dałam rabę się umyć mydłem, jedyny problem to umycie głowy , dopiero w drugim dniu dałam radę ssobie nałożyć szampon na włosy i je jakoś umyć, za to nie byłam w stanie ich wysuszyć i też dopiero 3 dnia odważyłam się na suszenie (czyli dłuższe trzymanie rąk w górze)

2014-03-11 09:26

U mnie poród trwał godzinę w tym 15 min parcia niunia spora bo 4020g i 58 cm krocza nacinanego nie miałam lekko pękło lekarz stwierdził że zszyje choć nie krwawi bo może się krzywo zrosnąć i zostać mały dołek więc założył dwa szwy rozpuszczalne po 2 h przeleżanych na porodówce sama poszłam najpierw na salę a później wziąć prysznic - tam poszła ze mną mama dla wszystkiego ale nic się nie wydarzyło i sama sobie poradziłam. z załatwianiem potrzeb fizjologicznych na szczęście problemu nie miałam. od początku też normalnie siadałam mimo iż krocze było trochę opuchnięte. Aha szwy mnie w ogóle nie ciągnęły więc jak już opuchlizna zeszła po tygodniu to byłam już jak młody Bóg no ale co do krwawienia to utrzymywało się u mnie około 6 tygodni może w tym trochę mojej winy bo co już ustawało to mi przychodziło do głowy aby wózek po schodach wnosić a po takim wyczynie krwawienie się nasilało

2013-04-29 22:51

Ja miałam cesarskie cięcie i muszę przyznać, że w taki sposób mogłabym rodzić za każdym razem. Poród odbył się bez bólu i wysiłku, a we wszystkich czynnościach w szpitalu pomagały mi pielęgniarki i położne. Jedyny ból jaki pamiętam, to ten moment kiedy przestało działać znieczulenie. Trwało to kilka godzin, ale dałam radę. Krwawienie miałam przez 4 tygodnie, a rana po cc bardzo szybko się zagoiła. Nie pieściłam się ze sobą, ale też nie forsowałam. Miałam to szczęście, że mój kochany mąż wziął dłuższy urlop w pracy i pomagał mi we wszystkim. Bardzo szybko wróciłam do normalności pod względem psychicznym i fizycznym. Nie miałam żadnych komplikacji poporodowych. Zawsze starałam się myśleć pozytywnie, a w sytuacji gdy sobie z czym nie radziłam, prosiłam najbliższych o pomoc. Tak to u mnie właśnie wyglądało.