Ciąża i poród (2324 Wątki)
Złe samopoczucie nawet lekka depresja po porodzie są normalne. Może być to chandra, która może ustąpić po kilku dniach. Taki stan rzeczy może przeinaczyc sie włąsnie w depresję poporodową. Każda kobieta inaczej probóje poradzic sobie z taką sytuacją. Nie każda z nas popadnie w depresje, wszystkie jestesmy inne i organizmy nasze rożnie mogą zaregaować w danym momencie. Dlatego uważam ze należy w takiej sytuacji zaufać najbliższym oni będą zawsze przy nas i będą pomocni. Zawsze wiedzą co mowią, a to że zle wygladasz a to ze nie zajmujesz sie dzieckiem tak jak trzeba, albo wcale nie masz ochoty sie nim zajmoac... Jeśli nadal myślisz o tym co było o trudnym porodzie, jesteś zdenerwowana, ciężko nawiązać ci kontakt z dzieckiem, z partnerem, nie lekceważ tego, idź do lekarza lub psychologa. Pamiętajmy, że prośba o pomoc to oznaka mądrości i siły, a nie słabości im szybciej sobie poradzimy z naszym stanem tym szybciej przyzwyczaimy sie do nowej roli w jakiej sie znaleźliśmy
2021-08-09 08:34
No właśnie,jeszcze jak rodzenstwo się bierze i są dobre relacje to jeszcze jeszcze a jak jakieś pociotki to czasami żadnego kontaktu później nie ma. Ja swoją chrzestną pamiętam tylko z komunii i ze ślubu...
2021-08-09 05:40
Ewcia dobry pomysł kurcze u mnie podobny problem bedzie
2021-08-08 19:00 | Post edytowany:2021-08-08 19:00
Abc masz rację właśnie w razie W to tak naprawdę to Ci dziadkowie się zajmą dziećmi nie oszukujmy się,że jest inaczej
2021-08-08 14:09
Myślę że można, utarło się że bierze się w swoim wieku że tak powiem żeby w razie czego byli stanie pomóc czy zaopiekować się dzieckiem ale w życiu tak naprawdę nic nie jest pewne ;)
2021-08-08 12:45
Pewnie można ale raczej bierze się wiekowo kogoś w swoim wieku lub młodszego nawet
2021-08-08 11:56
a tak mozna ? :>
2021-08-08 11:09
Ewa rozumiem dobrze, że weźmiecie na chrzestnych Twoich rodziców ?
2021-08-07 22:07
U mnie nie ma opcji na zmywarkę, już lodówka stoi na schodach :D
Ja też z wygody nie robiłam chrzcin w domu, bo potem by na mnie spadło sprzątanie, nawet przy cateringu kupa roboty by była. Teraz nie wiem jak zrobimy, zależy kogo weźmiemy na chrzestnych. Jeśli brat męża i jego żona się zgodzą to trzeba będzie salę jakąś zorganizować i zaprosić też siostrę męża. Jeśli znów będą psioczyć to weźmiemy moich rodziców i wtedy nie zaprosimy nikogo na chrzciny ze strony męża, no ewentualnie dziadków, więc będzie można podać w domu ciasto i kawę.
