Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Czy to już? - Wasze historie

Data utworzenia : 2021-06-16 17:08 | Ostatni komentarz 2021-08-30 10:44

Wątek edytowany: 2021-06-16 17:09

mama_córeczki

10659 Odsłony
221 Komentarze

 

 

 

 

 

 

 

Witajcie dziewczyny.

 

U mnie 38 tydzień ciąży. Wczoraj miałam wizytę u lekarza prowadzącego. Stwierdził rozwarcie na 2 cm, napór główki i przyznał że wszystko może się zdarzyć. Wieczorem wystąpiło u mnie plamienie. Nie było jakieś mega obfite, ale jednak zaniepokoiło mnie.

 

Dziś przed południem odszedł mi czop śluzowy i zaczęłam czuć tępy, napierający ból w podbrzuszu. Postanowiłam udać się do szpitala. Tam zrobili mi KTG, USG. Lekarz potwierdził rozwarcie, odejście czopa i przyznał że poród może nastąpić w każdym momencie. Jeszcze dziś ,jutro albo za 2 tygodnie... Postanowiłam nie zostawać na obserwacji tylko wrócić do domu. No i będę czekać. Popijam sobie herbatkę z liści malin, jem daktyle, w ruch poszedł olejek z wiesiołka i tak to się kręci.

 

A jakie są Wasze historie? Też miałyście taki fałszywy alarm? 

 

 

 

 

2021-06-18 08:40

Mama córeczki to tylko czekać na dzidzie super ze organizm sam juz się domaga wyjścia i nie trzeba nic wywoływać ☺

2021-06-18 06:43

Z córka pamiętam, że miałam skurcze co 7 minut to myślę jedziemy bo godzina trasy. W połowie drogi już skurcze były nieregularne, rozwarcie miałam na 1cm i kazali wrócić jak będą co 5 minut. Kolejnego dnia wieczorem wróciłam bo już krwawiłam, a miałam przyjechać też jakbym krwawiła

2021-06-17 21:35

Myślałam że mam skurcze porodowe a okazało się że to przepowiadające i odesłali do domu 

2021-06-16 22:40

Heh jedyne co fałszywe mnie spotkało to picie tych herbat, jedzenie daktyli i innych rzeczy to nie pomaga :D i nawet jak usłyszę ze komuś pomogło to nie uwierzę zapewne coś innego ale nie to. 

 

2021-06-16 22:29

Ja byłam na ktg u lekarza bo chciałbym sprawdzić czy się coś dzieje,wyszły skurcze i powiedział że dziś urodze.Tez mialam takie przeczucie bo od rana brzuch mi się napinal i popuszczał.wieczlrem uspalam dzieci i poszłam spać.kolo 23 obudziłam,się z bólem (myślałam że muszę do wc) ale.nie przechodziło.kolo północy byłam na oddziale,ok 4 dali mnie na porodówkę i o 10.45 urodziłam sn.rozwarcie 2 cm mialm od.dwoch tygodni szyjka się skracała.

2021-06-16 22:28

Ja na wizycie teraz miałam 3cm, lekarz zrobił masaż szyjki i miałam jakieś kurcze,ale nic się nie działo. Za dwa dni odszedł cały czop bo już na wizycie mi lekarz mówił,że odpada. W sumie urodziłam pp 6 dniach o odejścia czop,ale przez indukcji.  Czytałam,że czop może odpaść,ale można tak sobie chodzić jeszcze długo długo 

2021-06-16 22:26

Ja byłam w 38 tygodniu i miałam wizytę przed świętami ( wigilia ) i położna do mnie powiedziała na ktg że brzusio mi opadł no i że raczej nie zobaczymy się między świętami... 26 grudnia leżę na łóżku po obiedzie chłop śpi, dostalam skurczu ale myślę sobie przepowiadajace skurcze mi się nasilaja  mieliśmy jechać do rodziny ale mówię do chlopa że źle się czuje pojechaliśmy do domu nic mu nie mówiłam że mam skurcze  poszłam do wanny A on na drzemkę weszłam i dostalam bardzo mocne skurcze poszłam do niego i mówię że to chyba już żeby się zbierał ( do szpitala ponad godzina jazdy ) bo to już on do mnie ze na pewno nie ale ok jedziemy .... po drodze miałam takie skurcze że już co chwila babka do mnie na skórze że czemu tak szybko żebyśmy przyjechali że to na pewno przepowiadajace wypełniamy papiery robi ze mną wywiad po czym pyta czy miałam jakiś skurcz podczas tego czasu co z nią siedziałam to jej mówię że cały czas  , jakie było jej zdziwienie gdy mnie przewozili na salę poporodowa  ;) 

2021-06-16 22:21

Córkę urodziłam w 38 tc - dwa tygodnie przed planowanym terminem. Samo się zaczęło. Skurcze się pojawiły i były coraz mocniejsze i regularne.Nie zauważyłam odchodzącego czopu itp.Na porodówce spędziłam wiele godzin. Było bardzo ciężko. 

Drugi poród też sam się zaczął ,po prostu w nocy obudziły mnie bóle i od razu wiedziałam ,że to już. Byłam 5 dni po terminie więc się nie zastanawiałam,że to fałszywy alarm.Drugi był dużo szybszy i łatwiejszy. 

Przed każdym z porodów ( sn) nie stosowałam żadnych wspomagaczy typu herbatki z liści malin, daktyle , wiesiołek itd. Uważam,że nie jest to potrzebne.