Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2339 Wątki)

Czy przy porodzie towarzyszył wam partner? / Czy warto rodzić z partnerem lub mężem?

Data utworzenia : 2013-01-15 19:14 | Ostatni komentarz 2016-11-24 13:41

Konto usunięte

79161 Odsłony
1329 Komentarze

Ja rodziłam sama, mimo, że cesarkę zrobiono mi dopiero pod koniec porodu to we wcześniejszej fazie nie chciałam, by towarzyszył mi narzeczony. Nie miałam takiej potrzeby ale i on sam nie chciał. Przyjechał dopiero wieczorem po wszystkim. A jak to było z Wami mamusie?

2015-11-20 17:55

Moj maz stal kolo mnie i caly czas trzymal mnie za reke takze jak wychodzi syn nawet nie widzial tyllo odbicie w szybie bo byla noc a dla mnie byl ogrmonym wsparciem. Ale to juz partner powinien zdecydowac czy chce nie nalezy naciskac i zmuszac na sile.

2015-11-20 17:54

Ufff, Gosiak dziękuję bo już myślałam, że wredna baba jestem i zbyt wiele wymagam od facetów ;)

2015-11-20 17:43

Chciałabym, żeby mój mąż był przy mnie w pierwszej fazie porodu..do drugiej nie mam zamiaru go zmuszać za żadne skarby. Wiem, że mi fizycznie nie pomoże jednak sama świadomość obecności kochanej osoby jest dla mnie motywująca i uśmierzająca. Aggi, a z tym otwartym nożem to się w 100% z Tobą zgadzam.

2015-11-20 13:09

Mojego męża nie było. Rodziłam sama i porodówka była pojedyncza, więc żadna inna mama też nie rodziła za kotarą. Mój mąż stwierdził, że nie chce mnie oglądać jak dziecko ze mnie wychodzi. Uszanowałam jego decyzję. Po co zmuszać do czegoś, czego się nie chce oglądać. Potem mógłby na mnie patrzeć inaczej... Nie jak na żonę i kochankę, a tylko i wyłącznie kobietę, która urodziła jego dziecko. Mówił też, że nie mógłby znieść tego, że cierpię i że nie może mi tak w naprawdę żaden sposób pomóc i ulżyć w bólu. I to fakt, miałam tak strasznie bolesny poród, że faktycznie by mi nie pomógł. Choć jak napisalam mu smsa, że cierpię i bóle są takie jakbym miała zaraz umrzeć, to chciał przyjechać, no ale zatrzymała go moja mama twierdząc, że po co tam pojedzie jak i tak mi nie pomoże... Może następnym razem? Pożyjemy, zobaczymy :)

2015-11-20 12:24

Punkt widzenia zmienia się jak widać w zależności od osoby z która mamy to przeżyć i fajnie Aggi że taka decyzja sama z całego serca doceniam to wsparcie męża i wiem że to dodatkowa więź między nami wszystkimi się rodzi podczas wspólnego porudu.

2015-11-20 08:42

Aggi86 ja od początku chciałam żeby mój partner był przy porodzie mam wtedy większe poczucie bezpieczeństwa :) M wytrzymał i teraz też chce być co mnie bardzo cieszy:)

2015-11-20 02:24

Kiedyś (tzn. w poprzednich zwiazkach gdy teoretyzowałam nt. dzieci) zarzekalam siebie, że nie urodzę z partnerem. Bo po co ma to oglądać, co to straszne itp. Teraz nie wyobrażam sobie porodu bez I. To chyba kwestia wzajemnej akceptacji. Owszem jak zechce, w którymś momencie opuścić sale to się nie pogniewam, ale sama świadomość, że będzie wspierał mnie na 100% swoich możliwość jest ważna. Poza tym ja się boje szpitali :)

2015-11-18 17:46

Nie ma co zmuszać jak nie chce i to nie wydaje mi się sanilubne. Podobnie gdy kobieta nie chce partnera przy porodzie a on chce to też może powiedzieć xe5 jest sanilubna heh Każda para na pewno znajdzie w tym temacie kompromis. U nas to bardziej wyszło w trakcie bo mąż też do końca nie był pewien czy chce w tym akcie uczestniczyć a że sytuacja sama się potoczla szybko to był do końca. Jak by zrezygnował na którymś etapie bym to zrozumiała. Urodzić i tak trzeba czy to same czy z partnerami.