Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2339 Wątki)

Czy przy porodzie towarzyszył wam partner? / Czy warto rodzić z partnerem lub mężem?

Data utworzenia : 2013-01-15 19:14 | Ostatni komentarz 2016-11-24 13:41

Konto usunięte

79120 Odsłony
1329 Komentarze

Ja rodziłam sama, mimo, że cesarkę zrobiono mi dopiero pod koniec porodu to we wcześniejszej fazie nie chciałam, by towarzyszył mi narzeczony. Nie miałam takiej potrzeby ale i on sam nie chciał. Przyjechał dopiero wieczorem po wszystkim. A jak to było z Wami mamusie?

2016-06-16 16:47

corka_janasa czy jakoś próbowałaś męża przekonać żeby jednak był z Tobą czy tak sam z siebie stwierdził? mój mąż się denerwuje i nie wie czy chce być, boi się że nie da rady. Też mi było przykro jak usłyszałam od niego pierwszy raz że nie wie, bo wyczułam w jego głosie że nie chce być. Może duchowo chce ale bardzo się boi. Trochę tego nie rozumiem, chociaż osobiście sama nie lubię przebywać w szpitalach bo zaraz mi się słabo robi i mdleje, ale w końcu mąż i żona uważam że powinni być razem w takim dniu. Chciałabym go jakoś przekonać by był ze mną ale nie chce naciskać bo wtedy na pewno nie będzie go ze mną. Mąż stwierdził że jak będziemy chodzić na szkołę rodzenia to wtedy zdecyduje pod koniec czy chce być czy nie chce, choć ja chciałabym wiedzieć już teraz że będzie ze mną bo to dodałoby mi sił i wiele radości.

2016-06-16 15:24

U nas mąż był przy porodzie córki choć na początku cały czas mówił, że się boi i nie chce być przy porodzie. Nie ukrywam, że bylo mi wtedy przykro choć stwierdziłam, że jak ma się męczyć i czuć niekomfortowo to wolę być sama. Pod koniec ciąży mąż zmienił zdanie i stwierdził, że spróbuję i mu się udało. Osobiście byłam z niego bardzo dumna, ponieważ stanął na wysokości zadania :) bardzo mi pomógł i było mi o wiele lepiej. Obecnie spodziewamy się drugiego dziecka i od początku mówi, że nie wyobraża sobie aby go mogło zabraknąć w tak ważnym momencie naszego życia :)

2016-06-15 23:46

Myślę, że ponieważ jest to "modne" to u panów też się zmieniło podejście. Koledzy już nie wyśmiewają " a weź, byłeś , widziałeś nie obrzydza Cię teraz" tylko podpytują się nawzajem "byłeś, pępowinę przecinałeś, bo ja tak". Wręcz prześcigają się co to który nie robił ( i widział ) przy porodzie. Dla nas kobiet to na plus, bo większość naszych mam rodziło bez partnerów.

2016-06-15 15:45

Ja też rodziłam z mężem i nie wyobrażam sobie gdyby miało go przy mnie nie być. Był przez cały czas wspierał mnie przez te wszystkie godziny. Kiedy mówiłam że nie dam rady to mi powtarzał że damy radę, że jestem silna. Współny poród bardzo zbliża partnerów. Mój mąż po porodzie powiedział, ze jest ze mnie dumny a ja że jestem dumna z niego;)

2016-05-28 08:18

Ja rodziłam z mężem sn. Właściwie to położne powiedziały, że to on odebrał poród i przecinał pępowinę. Był dla mnie ogromnym wsparciem, zwłaszcza że rodziłam 3 dni, nacinali mnie, a mimo tego pękłam. Miałam 20 szwów :( myślę, że jeśli mężczyzna nie chce brać udziału w porodzie to nie ma co go zmuszać. Ja z mężem znamy się połowę życia, wiedziałam, że nic to nie zmieni między nami. Ale wiem, że nie w każdym przypadku tak by było. Z położną też można szybko i w miarę bezboleśnie urodzić, wystarczy słuchać co mówi. Mnie niestety nerwy wcinały od środka i nie potrafiłam się skupić, dlatego cieszę się, że tatuś rodził z nami, śmialiśmy się że to on za mnie oddychał :) Pozdrawiam.

2016-05-20 14:48

Nie wiem jak w państwowych szpitalach właśnie, ale w prywatnych to jest normalne. A spotkałam się z tym chociażby w telewizji. Jak emitowany jest ten program "Porody" na Polsat Cafe to właśnie tam była taka sytuacja, że przy cięciu mąż był obecny przy żonie

2016-05-19 16:39

Ja również nie znam osoby, która uczestniczyła w czasie porodu poprzez cc ale gdzieś w Polsce na pewno jest to już praktykowane skoro Wy już się z tym spotykałyście. :) U mnie po cc mąż czeka przed salą w Kąciku noworodka i zaraz po wszystkich badaniach ma okazję na oddziale kangurowania ile tylko ma ochotę. I jeśli chce może wziąć Malucha i pojechać z nim w odwiedziny do mamy. Tylko nie jestem pewna po jakim czasie bo nie przykładałam do tego uwagi ale zapytam swojej położnej. :)

2016-05-19 07:32

Wiesz co jak jest dobrze zorganizowane to nie zobaczy nic no ale jak już chce odciąć pepowime to trochę gorzej:-P ale masz rację że na pooperacyjnej kobieta jest bardzo samotna ja wiedziałam że to będzie trudny czas ale było chyba jeszcze gorzej