Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2339 Wątki)

Czy przy porodzie towarzyszył wam partner? / Czy warto rodzić z partnerem lub mężem?

Data utworzenia : 2013-01-15 19:14 | Ostatni komentarz 2016-11-24 13:41

Konto usunięte

79099 Odsłony
1329 Komentarze

Ja rodziłam sama, mimo, że cesarkę zrobiono mi dopiero pod koniec porodu to we wcześniejszej fazie nie chciałam, by towarzyszył mi narzeczony. Nie miałam takiej potrzeby ale i on sam nie chciał. Przyjechał dopiero wieczorem po wszystkim. A jak to było z Wami mamusie?

2016-06-23 09:28

Decyzja musi być wspólna. Zarówno rodząca, jak i partner powinni podjąć wspólną decyzję. Nikt nie powinien na nikogo wywierać presji, naciskać. Jeżeli partner ma wątpliwości, to dajmy mu trochę czasu, może zmieni zdanie, a może nie i to też należy uszanować. Pisałam już wielokrotnie, że 3 razy mąż był ze mną i nie żałujemy oboje. Dla Niego było to oczywiste, że chce być ze mną w takiej chwili i że chce być przy narodzinach swoich dzieci. Rodziłam naturalnie, mąż był obok, nie zaglądał "między nogi" i nie przeżył traumy, nie czuje też do mnie obrzydzenia (w końcu mam 3 dzieci!). Jestem mu wdzięczna, bo bez Niego nie dałabym rady. Dawał mi wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, że wszystko będzie dobrze. Bycia samą w takiej chwili sobie nie wyobrażam, a na obecność mamy czy siostry nie mogłam liczyć, bo mieszkamy daleko.

2016-06-23 08:37

Kasiu zgadzam się z Tobą. Mało tego polecam zarezerwować sobie prawo z jednej str do wyjścia partnera z sali gdy wymięknie, z drugiej str do "wyrzucenia go" z sali gdy poczujemy się nieswojo.

2016-06-22 23:32

Ale ja ciągle będę powtarzać, że chęć uczestnictwa w porodzie powinna wyjść od mężczyzny. To on sam powinien wyrazić ochotę i chcieć, z własnej woli i nie powinien czuć presji kobiety. A z całą resztą podzielam zdanie Małgosi. Jeśli między małżonkami jest prawdziwa miłość nie powinno dojść do sytuacji gdzie mąż przestaje "kochać" kobietę ponieważ widział jak ona daje mu najcenniejszy skarb jakim jest jego własne dziecko. Przecież będąc przy porodzie obserwuje cud narodzin swojego dziecka a nie jest to prosta sprawa dla kobiety. Kobieta żeby urodzić dziecko musi wykonać na prawdę ciężką pracę.

2016-06-21 12:24

Obecność partneta przy porodzie to była najlepsza z możliwych decyzji w naszym wypadku. Nie wiem czy przetrwałabym te 13 godzin bez niego. To on liczł skurcze, dopingował i pomagał przeć. A jak pięknie kłamał, zaraz koniec, że główkę już widać a nawet tam nie zaglądał ;) A jego wyraz twarzy gdy zobaczył córkę bezcenny :) Śmiało mogę powiedzieć, że wspólnie ją urodziliśmy :)

2016-06-21 09:08

Małgosiu ja się z tobą zgadzam że tak powinno być:-) ale często nie jest poprostu. Jasne że wszystko zależy od małżonków ich osobowości i charakterów ja np tak jak piszesz krempowala bym się przy mężu ale też wiele zależy od relacji. Kiedyś usłyszałam od pary że my nie wstydzimw się niczego między sobą i nie mamy zahamowań przecież to fizjologia nasze ciało itd a partner to najbliższą mi osoba tworzymy razem jedność. No fajnie ale ja np nie zgadzam się z ani jednym punktem mój związek taki nie jest ani nie czuje jedności ani braku wstydu i mam wiele zahamowań. Od czego to zależy od relacji jaka zbudowalismy a to z kolei od charakterów. Ja się osobiście męża wstydzę nie umiem latać nago po domu np nigdy nie inicjuje pierwsza seksu a fakt że mąż miałby mi tam zaglądać poza zbliżeniamg fizycznymi jest dla mnie nie do przejścia. W życiu np po naturalnym porodzie nie pozwoliła bym tam zajrzeć mężowi przemyc ani nic z tych rzeczy. Nie ma opcji żeby np mój mąż wszedł do toalety jeśli ja tam jestem. I wiele takich rzeczy. Ja miałam nawet problem ze po cc nie mogłam do wanny wejść i musiał mi pomóc. A bardzo długo będąc w związku jak w nocy przeciekja mi podpaska i pobrudzijam piżamd czy prześcieradło to czułam się zażenowana i najchętniej zapadła bym się pod ziemię. A przecież to też fizjologia

2016-06-21 08:04

Justyna nie zrozum mnie źle... Ja wiem, że poród czy naturalny czy poprzez cięcie to nic pięknego do oglądania ani miłego do przeżycia (chyba, że w sposób taki duchowy, ale to przeważnie długo później tak na to patrzymy). Na pewno nie tylko Ty chciałabyś ominąć poród no, ale się nie da. :D Jak najbardziej zdaję sobie sprawę, że kobieta może nie chcieć rodzić z ukochanym, bo może się krepowac czy mężczyzna może się bać, bądź po prostu mieć jakąś wewnętrzną blokadę. Z jednej strony jest to cudowna chwila, bo to przecież niesamowite jak przychodzi na świat nowe życie i to dzięki nam, ale z drugiej tak jak pisałam to nic pięknego do oglądania. Dlatego powinna to być świadoma decyzja obu małżonków. Nie jakieś widzi mi się. Jednak no nie pojmuję, że kochający mąż miałby się brzydzic czy przestać kochać choćby nie wiem co tam strasznego ujrzał. Nie ma takiej siły i koniec. Po pierwsze myslaca osoba chyba wie, że idzie wspierać i patrzeć na ból, cierpienie i fizjologie. Po drugie powinien zdawać sobie sprawę, że ciaza, poród i połóg to nie wczasy tylko kawał niesamowicie ciężkiej pracy, więc mężczyźni powinni nam składać pokłony. ;) No i po trzecie. Nie jesteśmy ze sobą tylko wtedy kiedy jesteśmy piękni, młodzi, zaradni, bogaci, zdrowi. Wtedy kiedy brzydko wyglądamy, jesteśmy starzy, nieporadni, czy chorzy też powinniśmy się kochać. Nie wyobrażam sobie, że przez poród czy ciężka chorobę, gdzie człowiek delikatnie mówiąc wygląda jak cień, bo na przykład poprzez chemioterapie jest łysy , brzydki i słaby druga osoba odchodzi. Życie pisze różne scenariusze. Nie zawsze jest z górki. Często jest cholernie trudno. Mam nadzieję, że znaczna większość par, która mówi sobie sakramentalne tak zdaje sobie z tego sprawę. Miłość to miłość. Tego nie przeskoczysz. Choćby nie wiem co się działo, jeśli naprawdę kocha się kogoś to z byle powodu się go nie zostawia czy brzydzi się nim.

2016-06-21 07:32

A ja uważam że chęć posiadania dziecka i podjęcie decyzji żeby je mieć nie ma nic wspólnego z porodem. Wiem po sobie. Dziecko chciałam mieć bardzo nie wyobrażająm sobie swojego życia żeby nie mieć dziecka ale poród był dla mnie w sumie jest czymś strasznym i chciałabym to ominąć. I nie ma to nic wspólnego z posiadaniem dziecka. Sposób porodu naturalnego jest dla mnie obrzydliwy. Wiem jestem kobietą i matka i to dziwne że tak pisze ale tak jest. Między innymi dlatego miałam cc. A mówicie co chcecie panowie często nie mają pojęcia jak to wygląda i sobie absolutnie inaczej wyobrażają. Miesiąc temu rodziła moja koleżanka razem ze swoim narzeczonym. Są bardzo blisko ze sobą mają super relacje i nie wyobrażałi sobie inaczej. I co? Facet przeżył to strasznie. I powiedział wprost że nie miał pojęcia że jest to takie okropne. Ze zupełnie nie był na to przygotowany. I zgodnie twierdzą że więcej dzieci nie chcą. A facet powiedział że po połogu seks tyko z zabezpieczeniem i koniec

2016-06-21 06:43

Też jestem tego zdania co Kasia i Małgosia. Nie wyobrażam sobie żeby mąż nie był wdzięczny za urodzenie dziecka. W końcu to decyzja dwoje ludzi którzy wiedzą na co się decydują i to czy mąż będzie przy porodzie widział czy nie to nie powinno mieć wpływu.