Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2335 Wątki)

Czy przy porodzie towarzyszył wam partner? / Czy warto rodzić z partnerem lub mężem?

Data utworzenia : 2013-01-15 19:14 | Ostatni komentarz 2016-11-24 13:41

Konto usunięte

79014 Odsłony
1329 Komentarze

Ja rodziłam sama, mimo, że cesarkę zrobiono mi dopiero pod koniec porodu to we wcześniejszej fazie nie chciałam, by towarzyszył mi narzeczony. Nie miałam takiej potrzeby ale i on sam nie chciał. Przyjechał dopiero wieczorem po wszystkim. A jak to było z Wami mamusie?

2013-10-09 22:50

moj pozniej juz tez zostawal z malym, nie mial wyjscia bo szybko zaczynalam prowadzic zajecia na uczelni, maly mial 4 miesiace, czyli tak jak teraz ma Gabrys...ale z tym ubieraniem to tez tak jest, ze musialam szykowac co i jak bo tak to nie wiedzial, teraz jak maly ma dwa lata to nie ma problemu, a mlodszego z powrotem ja szykuje ;) boje sie tylko co to bedzie jak wroce na zajecia...

2013-10-09 15:56

a u mnie mąż zostaje z córeczką raz na jakiś czas i nigdy nie dzwoniła do mnie z pytaniem kiedy wrócę chyba ja bardziej tęsknie bo zdarza my się myśleć co oni robią i czy tata daje radę ale nie mam o co się martwić bo tatuś świetnie daje sobie radę, raz gdy wyszłam i nie przygotowałam dla małej ciuchów na spacer tata wyszedł z nią w tych codziennych ciuszkach;)

2013-10-09 14:28

Mi sie od razu przypomina jak po urodzeniu Sebastiana - mial 2 mce- i postanowilam pochodzić na pilates zeby sie odstresować, powiedzialam, ze za godzinę będę, bo myslalam, ze zajecia będą trwać 45min a tu trwaly 1h wiec dopiero po 1,5h bylam w domu - maz sie darl ze ja sie gdzieś szwendam a dziecko placze :) ale wtedy sie z nim poklocilam i nowie "a ty to kto? Pies? Przeciez dziecko bylo z tata" :p no i byl pozniej spokoj, a teraz byloby gorzej, bo maly jest karmiony piersia hehe chyba by do mnie przyjechal z dziećmi :p

2013-10-08 08:59

He he Karolinko, tak to jest niestety z tymi naszymi mężczyznami. Mój kiedyś mi powiedział, że ja przy Amelce odpoczywam, no i nie powiem, że zdenerwował mnie z tym stwierdzeniem. Ale jakiś czas temu wybrałam się do fryzjera, no i musiał zostaw z córką na 2 godziny sam na sam ( fakt to nie jest cały dzień, a w dodatku, przed wyjściem położyłam Amelkę spać), po wyznaczonym czasie mąż do mnie dzwoni i pyta się, czy długo jeszcze? I już od tego momentu ma troszkę inne zdanie, chociaż jeszcze czasami wypali z różnymi tekstami. A zaraz po porodzie jak nam pomagał, to zaprosił swoją mamę do pomocy, bez mojej wiedzy no i niestety wyszło z tego to co wyszło, ale mężczyźni czasami myślą po fakcie.

2013-10-08 07:05

Haaha CArol to masz wesoło, majgorzej przekonać ich do racji;)

2013-10-07 21:24

mój mąż był przy porodzie i bardzo sie z tego cieszyłam. Był moim wsparciem i pomocą przy bólach krzyżowych jakie miałam. Ale myslałam że go nie będzie bo w dniu a właściwie w nocy kiedy odeszły mi wody mąż był w warszawie 300 km ode mnie, ale udało mu się przyjechać na czas

2013-10-07 21:23

Hehe juz sobie wyobrazam jakby mój mąż spiewal po godzinie z dwojka naszych rozrabiakow sam :p on sobie zdaje sprawę, ze byloby ciezko a mimo to czasem glupoty opowiada ;) jak to facet :) no wlasnie ostatnio ciągle slysze o lyzeczkowaniu po porodzie naturalnym...

2013-10-07 12:27

Carol jak nas sytuacja zmusiła i mąż opiekował się dzieckiem, mną plus jeszcze obowiązki domowe i to przez 4 miesiące to od razu zaczął inaczej śpiewać. Naprawdę musiałabyś mężowi zostawić cały ten kram choćby na jeden dzień to też by głupot nie opowiadał ;)) U nas sytuacja po porodzie też była inna, mimo porodu naturalnego miałam godzinny zabieg usunięcia łożyska i mąż też został z naszym nowo narodzonym synkiem sam, cieszę się że wtedy z nami był.