Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2337 Wątki)

Czy przy porodzie towarzyszył wam partner? / Czy warto rodzić z partnerem lub mężem?

Data utworzenia : 2013-01-15 19:14 | Ostatni komentarz 2016-11-24 13:41

Konto usunięte

79050 Odsłony
1329 Komentarze

Ja rodziłam sama, mimo, że cesarkę zrobiono mi dopiero pod koniec porodu to we wcześniejszej fazie nie chciałam, by towarzyszył mi narzeczony. Nie miałam takiej potrzeby ale i on sam nie chciał. Przyjechał dopiero wieczorem po wszystkim. A jak to było z Wami mamusie?

2014-10-04 19:56

Ja raz rodziłam sama, a drugi raz z mężem. I rzeczywiście pomoc była niezbędna. Były takie momenty, że już opadałam z sił i właśnie wtedy jego pomoc była mi najbardziej potrzebna.

2014-10-04 12:08

U mnie ze względu na cesarkę i powikłań przed i po niestety nie mógł mi towarzyszyć, ale i tak chyba bym nie chciała bo on jest strasznie wrażliwy na widok krwi . Choć przy pierwszym porodzie jak najbardziej był obecny przy porodzie ale tylko do samej akcji a potem wyszedł bo go o to prosiłam i uszanował moją decyzję a i jemu chyba było lżej

2014-10-04 11:42

Ja właśnie nie wiem jak to jest z partnerem, nie dane mi było tego doświdczyć niestety.... Wiem, że to ogromne wsparcie, ale mój chyba tego nie rozumie...

2014-10-04 10:36

Pewnie nic na siłę, bo jeszcze zemdleje :P jednak byłam mężowi wdzięczna, że był przy mnie. Szczególnie bolesny był 3 poród. Przy każdym skurczu przytulał mnie i masował krzyż, a ja płakałam z bólu. Pomógł mi bardzo. Jak już raz się odważył być przy porodzie to był przy następnych i nie wyobrażał sobie nie być.

2014-10-04 08:37

A tutaj się zgadzam :) nie wszyscy lubią takie widoki szpitalne ;) mój mąż jest dziwny, bo on by chciał nawet widzieć jak mu zęba boruja ;p

2014-10-04 08:32

Przy obu porodach sama rodziłam. Mąż poprostu nie chciał przy tym być, choć bał się przyznać ;-) Jeśli partner nie chce, to nie ma sensu go zmuszać. Nic na siłe, bo jeszcze jakaś trauma mu zostanie.....

2014-10-04 08:31

Zgadzam się ze jest to intymna sprawa, ale intymna sprawa jest też seks, mój mąż bardzo chciał być ze mną przy porodzie, ja prawie do końca wahałam się czy chce żeby ktoś przy mnie był, bo jakoś pewne rzeczy lepiej znoszę sama, ale tutaj myślę że bardzo mi pomógł, nawet zagadać cokolwiek ;)później szybko poszedł zobaczyć synka, bo jest wczesniaczkiem i mi przyniósł filmik i zdjęcia, bo nie miałam za wiele szans na zobaczenie Go...

2014-10-04 08:08

Przy pierwszej ciąży mąż do końca twierdził, że nie będzie ze mną przy porodzie. Jednak gdy to się zaczęło nie był w stanie zostawić mnie samej.