Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2337 Wątki)

Czy przy porodzie towarzyszył wam partner? / Czy warto rodzić z partnerem lub mężem?

Data utworzenia : 2013-01-15 19:14 | Ostatni komentarz 2016-11-24 13:41

Konto usunięte

79084 Odsłony
1329 Komentarze

Ja rodziłam sama, mimo, że cesarkę zrobiono mi dopiero pod koniec porodu to we wcześniejszej fazie nie chciałam, by towarzyszył mi narzeczony. Nie miałam takiej potrzeby ale i on sam nie chciał. Przyjechał dopiero wieczorem po wszystkim. A jak to było z Wami mamusie?

2015-06-06 11:50

ja z jednej strony chciałabym go przy sobie ale z drugiej nie :/ nie chce zeby się denerwował ;) u niego stres jest niewskazany i obawiam się że mogło by się to na jego zdrowiu źle odbić :( ale wspacie mężczyzny jest najwspanialszym wynalazkiem ;))

2015-06-06 09:31

Mam nadzieję, że tak. Mój partner jakby był już przekonany. Problem tylko w tym, że pracuje na nocki i nie wiem, czy nie zacznę akurat w nocy rodzić (tego się obawiam, choć latem byłaby to najlepsza opcja), a przecież nikt nagle o 24.00 go nie zastąpi. Mam jakieś wewnętrzne przekonanie, że przy nim i z użyciem piłki urodzę szybko i względnie spokojnie. Boję się jednak braku jego obecności.

2015-06-05 11:29

i co hirudo decydujecie się na wspolny ? :)

2015-06-05 10:55

Nasi znajomi tatusiowie, którzy byli przy porodzie, namawiają mojego partnera do wspólnego porodu :)

2015-06-03 20:58

Hirudo- mąż to wydarzenie wspomina dobrze, nie opowiada innym bo to nasza intymna sprawa:) Ale mówi, że jak będzie drugie dziecko też idzie ze mną rodzić, bez niego bym nie dała rady...:) Wspierał mnie, był niezastąpiony:)

2015-06-03 20:12

Mój przy pierwszym porodzie nie zdecydował się, ale ja też nie chciałam aby tam był. Natomiast przy drugim porodzie, jak już wiedzieliśmy że będzie cc, zadecydował, że będzie. I był dzielnie czekał. A nawet już po porodzie nie mógł się doczekać kiedy przyniosą mu córkę. Był bardzo dumny z tego, że znowu został tatą. A i jak już mała z sali operacyjnej zawieźli na oddział, to od razu do niej poszedł i ją głaskał. Dopiero jak ja wróciłam do sali po cc, przyszedł do mnie. Moim zdaniem facet sam musi podjąć decyzję, bo potem może tego żałować jak go zmusimy.

2015-06-02 21:16

M.Dobrzańska - a jak mąż wspomina to wydarzenie? Opowiada o tym innym panom? Namawia innych przyszłych ojców na porody rodzinne?

2015-06-02 16:48

Rodziłam z mężem, od początku podjęliśmy taką a nie inną decyzję, choć poród zakończył sie vacuum to we wcześniejszej fazie, mąż był przy mnie i mnie wspierał a rodziłam całą noc i dzień i wieczorem dopiero zrobiono mi vacuum.... Nie żałuję takiej decyzji, jak będzie drugie dziecko mąż też będzie ze mną rodził:)