Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Cesarskie cięcie – jak przebiega?

Data utworzenia : 2018-11-16 17:53 | Ostatni komentarz 2019-02-25 10:51

Redakcja LOVI

3878 Odsłony
57 Komentarze

Poród poprzez cesarskie cięcie budzi wiele obaw wśród przyszłych mam. Jeśli chcesz wiedzieć, co zrobić, aby dobrze się przygotować do porodu przez CC, poznać ryzyka i sposoby pielęgnacji w połogu, przeczytaj koniecznie artykuł.

2018-12-18 17:40

Eresz nie tylko o to chodzi przy takiej operacji mogą być komplikacje przez ciało każdy inaczej reaguje u jednych może być krwotok bo np ma się zaburzenie krzepnięcia o czym nie było wiadomo Wczensiej i wyszło w czasie operacji jest wiele opcji nie tylko lekarz ale i może wyjść coś zaskakującego dla dziecka przy wyciaganiu przez cc też istnieją różne możliwości że lekarz źle złapie i też może coś naciągnąć itd różnie z tym bywa ryzyko zawsze jest może wyjść w trakcie że np pacjentka ma uczulenie na daną rzecz o czym nie wiedział nikt ani ona sama. Już nie mówiąc że zakrzepica po cc to ryzyko dlatego zawsze dostaje się też zastrzyki po A w czasie operacji jakby wyszlo że pacjentka ma zakrzepice mogłoby być groźnie. Więc każdy poród niesie ryzyko dla mamy jak i dziecka ale jakby patrzeć przez taki pryzmat to nikt by w ciążę nie chciał zajść bo ciąża to ryzyko już też A co dopiero poród. Przy sn jest mniejsze ryzyko powikłań dla mamy dla dziecka jest lepiej niby bo florę bakterii ma przechodząc przez kanał rodny ale czasem zdarzają się różne komplikacje czy to przy cc czy sn ja słyszałam jak dziecko miało rane bo macice jak cieto to i dziecku szrame zrobiono to są rzadkie przypadki ale jednak zdarzać się mogą i czasem zdarzają. Z kolei u mnie młody był twarzyczkowo i czołem zablokował się. Już nie mówiąc że słyszałam ostatnio o tym że nie było lekarzy dla dziecka po porodzie i przy porodzie 3 razy położna wciskala głowę dziecka z powrotem aby spowolnić poród dla mnie to absurd i takie osoby nie powinny pracować bo kurczę ale takiego czegoś nie powinno się robić.

2018-12-18 16:54

Aisa- no właśnie każda ciąża i każdy poród są inne i nie da sie ich porownywać. Bo jeden przechodzi lepiej inny gorzej. Na mnie przykładowo paracetamol nie działa wogole. Jak dostałam kroplowke z ketonalem to czułam sie praktycznie nie najgorzej i mogłam wstawać bez wiekszych problemów. Ja na niekorzyść sn biore mozliwe m.in. niedotlenienie, urazy przy wyciaganiu dziecka- zwichniete barki, naciagniete nózki lub nawet naderwane, a zdarza sie to- znam osobiscie jedną taką osobe.; do tego zaklinowanie dziecka,itd. Ktore przy cesarce nie wystepują. Natomiast przy operacji też jest mnóstwo ryzyka, ale wynikajacego bardziej z ewentualnej niekompetencji lekarza prowadzacego operacje. Ja miałam tylko ta bakterie w ranie i samą rane i tyle. Ale taka rana to do zniesienia. Szczerze to nawet jakos szzególnie mi nie przeszkadza- to dla mnie forma pamiatki po tym, ze dzidzius siedział w brzuszku.

2018-12-18 16:08

Eresz można powiedzieć że cc jako poród nie boli bo jest znieczulenie i nie męczy się kobieta ale za to po cc doświadcza bólu męczy się z bólu itd jeszcze zależy jak kto reaguje na leki bo niektórym pomagają innym nie u nas dają kroplowki mocne przeciwbólowe więc dopóki kroplowki są to kobieta jeszcze nie czuje bólu jako takiego. Za to przy sn ból jest przy porodzie i kobieta męczy się przy porodzie za to po porodzie jest lżej ale też nie do końca zależy też od tego czy było nacinane krocze itd Więc w zasadzie nie ma porodu który jest łatwiejszy każdy niesie ryzyko jednakże cc to operacja jednak są przerywane powłoki brzuszne i mogą się pojawić inne dolegliwości jest więcej ryzyka różnych rzeczy przy cc niż przy sn ale przy sn też się pojawiają różne skutki uboczne jak ja to nazywam u mnie np to była zakrzepica która przy sn nie powinna w zasadzie wystąpić praktycznie A jednak wszystko jest możliwe.

2018-12-18 15:59

Ja jestem mamą, która chcąc nie chcąc musiała mieć cesarskie cięcie z powodu licznych komplikacji zdrowotnych. Owszem mogłabym na upartego rodzić naturalnie, ale mogłoby to się zakończyć tragicznie dla mojego dziecka i mnie samej. Cesarskie cięcie nie jest pójściem na łatwiznę, jak nie raz można usłyszeć. Z własnego doświadczenia powiem, że nie jest. Jest w wiele trudniej niż po porodzie naturalnym. Po zabiegu, a raczej po operacji, bo to poważna operacja, jest się unieruchomionym przez kilka dobrych godzin, bo przez 8 nie wolno wstawać, ma się podłączony cewnik, itd. Nie można przytulić dziecka, ani go nakarmić, jak po naturalnym, co powoduje, iż laktacja nie jest stymulowana jakby od razu. Kolejno wchodzi w gre tzw. pionizacja po porodzie, czyli próby wstania z łóżka. Niech kogoś nie zwiedzie, że przeciwbólowe leki coś dają - boli jak fiks. Ja miałam jeszcze zainfekowanie rany, z powodu osłabionego lekami organizmu, w konsekwencji złapałam bakterie, która w normalnych warunkach nic by nie nawojowała, gdyby nie mój osłabiony stan. Później leki przeciwbólowe - paracetamol i ibuprofen - łagodne leki, a ból bardzo duży, bo mięśnie odpowiedzialne za siedzenie i wstawanie przy każdej próbie wstania się poruszają, a są przecież przecięte, więc boli. Później po tych 8 godzinach zazwyczaj jest prysznic, a raczej próba wzięcia prysznica i próba stania pod tym prysznicem - u mnie łatwo nie było - ledwie do łazienki doszłam, wsparta na wspaniałej i kochanej pani położnej - a łazienke miałam w pokoju. Kolejno czynności przy dziecku - utrudnione z powodu rany na brzuchu. Ogólnie sam poród przez c.c jest bezbolesny i szybki, ale późniejsze dochodzenie do siebie jest bardzo długie w porónaniu z sn. Ale analizując czy sn czy c.c i tak wybrałabym c.c gdybym mogła, bo według mnie jest bezpieczniejszy zarówno dla matki, jak i dziecka. Owszem każdy ma swoje plusy i minusy zarówno w kwestii samego porodu, połogu, itd, jednak to jest moje zdanie :)

2018-12-17 17:35

Kontrola jakości ja nie mówię że cc to zło czy tam zło konieczne niekiedy jest konieczne i ratuje życie czy dziecka czy matki A niekiedy ona życia. Osobiście wolę sn dla mnie cc ostatecznościa ale nie mówię że ktoś nie może inaczej myśleć są mamy które panicznie boją się sn i wg mnie cc chyba dla nich lepsze niż żeby miały traumę aczkolwiek osobiście wolę sn cc w razie ostatwcznej potrzeby.

2018-12-17 14:41

Wy nie linczujecie, ale są takie kobiety które uważają że to łatwizna, a ostatnio słyszałam podobną debatę w autobusie aż mnie skręcało ze złości, jak jedna kwoka z drugą zaczęły oczerniać kobiety które rodzą przez cc... Słuchając takich kobiet które debatują podobnie jak te z autobusu, czytając że cc jest jakąś tragedią, inne kobiety bardziej się tego boją, a nawet później czują się winne, a przecież rodzenie siłami natury też ma swoje ciemne strony i komplikacje. Cc często ratuje życie albo ochrania przed powikłaniami chorób które posiada kobieta która ma wskazanie do cesarki. Nie jesteśmy jedynymi uczestnikami forum. Są kobiety które są niezarejestrowane a po prostu szukają informacji na dany temat, po przeczytaniu artykułu wiedzą z czym się to je, ale czytając fora mogą być przerażone. Nikt nie podkreśla tego że ta cesarka jest po to by uchronić przed tragedią i mamę i dziecko, a to jest najważniejsze. Dlatego uważam że nie powinno się cesarskiego cięcia stawiać tylko w ciemnych barwach, bo najważniejszy jest szczęśliwy powrót do domu.

Konto usunięte

2018-12-17 09:04

mamameg, masz rację, każdy poród jest inny i każdy ma swoje dobre i złe strony. Teoretycznie mogłabyś próbować SN gdyby zgodził się lekarz (być może ułożenie dziecka będzie prawidłowe), ale ze względu na wadę macicy przypuszczam, że nie ma innej opcji niż cc. Możesz za to przygotować się psychicznie na cc - to też jest istotne. Kontrola, nie jest tak, że kobiety po cc są linczowane. Często cc to nie nasz wybór i konieczność. Ale coraz częściej zdarza sięm że cesarka jest z wyboru, ciężarna prosi o nią lekarza. Niedawno widziałam statystykę, z której wynikało, że jest prawie po równo porodów naturalnych i cc. Chodzi o to aby kobiety nie decydowały się na cc myśląc, że to mniej bólu i wygoda. Jednak wciąż wiele osób tak uważa i nie jest świadoma tego, że cc to poważna operacja i może zaszkodzić i matce i dziecku. Możliwe powikłania po cc dla matki: -zakażenia wewnętrzne miejscowe i ogólne -zrosty w jamie brzusznej -nieestetyczna blizna, z którą kobiety czasem walczą latami (czasem może być też zanik czucia w okolicy blizny) -uszkodzenie narządów wewnętrznych (np. pęcherza albo jajowodów - jeśli doszło do niedrożności to mogą pojawić się trudności z zajściem w ciążę) - trudności w rozkręceniu laktacji (to teoria, która jest coraz częściej obalana, ponieważ laktacja rusza gdy odkleja się łożysko - tak czy siak, nie zaobserwowałam u siebie podobnego problemu) Kobieta po cc jest unieruchomiona około 6-8 godzin, zwykle potrzebuje pomocy przy opiece nad dzieckiem. Oczywiście zdarzają się też sytuacje, że kobieta o SN też nie ma siły się podnieść po kilku godzinach, ale to jest sprawa indywidualna, która zależy od przebiegu porodu i progu bólu. Możliwe powikłania po cc dla dziecka: -obniżona odporność u dzieci (rodzący się niemowlak nie ma kontaktu z florą bakteryjną matki przez to jego system immunologiczny nie jest dodatkowo wspomagany) -zwiększone ryzyko astmy i cukrzycy (odsyłam Was do tej strony: https://www.sosrodzice.pl/ciecie-cesarskie-naprawde-dobre-konsekwencje-cesarki-dziecka/2/) -dziecko może mieć trudności w oddychaniu, ponieważ urodzone przez cc musi mieć odessane wody płodowe z płuc mechanicznie - taki zabieg jest na pewno nieprzyjemny i może podrażniać Kontrola, dlatego właśnie wiele osób opowiada się za SN. Uważam, że nie ma gorszych i lepszych porodów, nie dzielmy ich tak i nie piętnujmy cc, ale bądźmy świadome MOŻLIWYCH zagrożeń i jeśli wybieramy to zróbmy to świadomie i rozsądnie.

2018-12-17 08:31

Poród siłami natury i poprzez cc ma swoje plusy i minusy. Zdarzają się przypadki, ze raz na ileś rodzących przejdzie poród cc i będzie narzekać, bo były komplikacje był ból, ale przy porodzie naturalnym tez zdarzają się różne nieprzewidziane sytuacje, poród sn nie jest przecież bezbolesny, prawda? Nie ma tez reguły bo każda z nas ma inny próg bólu. Ze mną cc miała szczuplutka dziewczyna, w tym samym wieku, i narzekała na ból zszycia, praktycznie cały pobyt w szpitalu chodziła ugięta bo bolał ją brzuch, nie umiała się wyprostować. Ja do szczupłych nie należę, wiec wydawałoby się że dłużej będę dochodzić do siebie, a wbrew pozorom szybko stanęłam na nogi, mogłam się wyprostować, a dyskomfort czułam tylko podczas siadania i wstawania. I ja nie miałam wyboru, miałam wskazania do cesarki ze względu na ułożenie poprzeczne dziecka oraz wadę anatomiczną macicy. Wiec teraz wiem, że teraz tez czeka mnie cesarskie cięcie, wiadomo że się boje, bo mogą wystąpić komplikacje, ale urodzić trzeba ;)