Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Aborcja

Data utworzenia : 2013-05-07 17:50 | Ostatni komentarz 2024-03-21 11:12

Proud Mommy

32568 Odsłony
404 Komentarze

Czy dopuszczacie możliwość dokonania aborcji? A jeśli tak, to w jakich przypadkach?

2013-08-20 22:47

Zgadzam się z Kaajkaa, a mianowicie w sprawie współżycia. Jeżeli ktoś się już na to decyduje powinien mieć świadomość, że może zakończyć się to ciążą, a żadna antykoncepcja nie daje 100% zabezpieczenia. Słowo 'wpadka' według mnie nie powinno w ogóle istnieć. Miałam podobną sytuację jak Kaajkaa. Zaszłam w nieplanowaną ciążę z moim wieloletnim partnerem, byłam w ostatniej klasie liceum, a lada moment matura. Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży płakałam, bałam się przyszłości, tego, że nie jestem jeszcze gotowa zostać mamą, a przede wszystkim, że sobie nie poradzimy. Nigdy nie przyszło mi na myśl by usunąć dziecko, ale czasem myślałam, że lepiej by było, gdyby to maleństwo pojawiło się w naszym życiu za jakiś czas, ale nie teraz. Partner zapewniał mnie, że damy sobie radę, jednak nie mogłam sobie tego wyobrazić. Jakiś czas później oswoiłam się z tym faktem, że zostaniemy rodzicami. Kiedy kilka tygodni później dowiedzieliśmy, że ciąża jest zagrożona, nie wiedziałam co o tym myśleć. W momencie, gdy na następnej wizycie usg, serduszko dziecka już nie biło, a wyniki badań wskazywały na zmniejszanie się hcg byłam załamana. Znowu całą noc przepłakałam. Ginekolog skierowała mnie do szpitala na zabieg i kiedy było już po nim i wieczorem leżałam w sali, płakałam i miałam do siebie pretensje, że sama chciałam by tego dziecka jeszcze teraz nie było. Bardzo tego żałowałam i do dziś wspominając o tym jest mi ciężko. Jeśli chodzi o aborcję, to jestem jej przeciwniczką. Jednak co do gwałtu to jest to nieco inna kwestia... Nie wiem jakbym postąpiła, gdybym nosiła dziecko poczęte w wyniku gwałtu. Sądzę, że nie każda kobieta zdecydowałaby się na poród... Jednak osobiście uważam, że każde dziecko powinno mieć szansę życia.

2013-08-13 08:58

Kaajkaa faktycznie się rozpisałaś. Powiem tak nie potępiam Cię i tak jak napisała Karolina, że prawda zawsze leży po środku. Temat aborcji jest trudnym tematem i każdy ma prawo do własnego zdania tak jak w każdej innej dziedzinie. My z mężem staraliśmy się o dziecko rok czasu dla jednych może by to długo dla innych krótko, ale niestety tak ten świat jest skonstruowany, że ciąża nie zawsze przydaża się tym osobom, które jej wyczekują, a wręcz przeciwnie. Czasami aborcja jest złem koniecznym, ale tak jak napisałam wcześniej nie powinna by traktowana jako antykoncepcja. Tak jak napisałaś antykoncepcja to też grzech, ale moim zdaniem większy grzech to aborcja. Dziewczyny dobrze piszą, że w szkołach powinien by bardziej poruszany temat wychowania do życia w rodzinie, ale niestety rodzice niektórych dzieci są temu przeciwni, tylko czy musi dojść do takiej sytuacji, że dzieci bawią się w grę o nazwie "słoneczko" po której nastolatki zachodzą w ciążę. Wtedy opiekunowie szukają winy w szkole, ale czy oni sami zrobili wszystko, żeby do takiej sytuacji nie doszło? Tak jak mówi przysłowie "Mądry Polak po szkodzie". Nasza młodzież czuje się za bardzo dorosła, ale niestety nie widzą oni niekiedy konsekwencji danej sytuacji. Z rodzicami też nie chcą porusza tematu seksu, ale to zrozumiałe, bo przecież bardziej otwarci czują się wśród rówieśników. Dlatego właśnie powinny by przeprowadzane takie tematy w szkole. Ja traktuje mamę jak przyjaciółkę, ale nie potrafię i nie chcę z nią rozmawiać na temat współżycia, jest to dla mnie temat zbyt intymny. Bardziej poruszyłabym go z moją przyjaciółką. Dlatego tak jak większość tutaj pisze, że temat aborcji, współżycia, antykoncepcji powinien by poruszany w szkole, nawet na lekcji biologii...

2013-08-12 22:15

taki charakter, ze lubie duzo pisac :P mówić mniej bo mnie w polowie ludzie przestają słuchac ^^ i masz racje - gdzieś po środku. to co dla jednego jest białe dla innego jest czarne. i bez poznania szczegółów nie powinno się oceniać ludzi. takie jset moje zdanie. ogólnie wczucie się w kogoś sytuacje jest trudne. dlatego jakiekolwiek ocenianie kogoś nie powinno mieć miejsca. ale ciężko czasem powstrzymać ocene jak widzi się niektóre rzeczy. np wkładanie dziecka do mikrofalówki czy śmietnika.... zdecydowanie w takich sytuacjach aborcja byłaby lepszym rozwiązaniem.

2013-08-12 21:53

kaja, ale się rozpisałaś... ja cię nie potępiam, różne sytuacje nam się w życiu przytrafiają. Każdy musi się zmagać z włąsnymi demonami, że tak powiem ;) dla niektorych ciąża jest końcem świata a nie radością jak dla nas, u ciebie wszystko się zmienilo jak uslyszalas bijace serduszko. Po jednej sytuacji nie można oceniać człowieka. A aborcja to temat dyskusyjny. Można by się kłócić o nią a racja leżałaby zawsze gdzieś po środku.

2013-08-12 20:03

a ja powiem z własnego doświadczenia coś co zapewne przekreśli mnie w oczach każdej z Was na długo a być może i na zawsze... zaszłam w ciąże nie planowaną. o usunięciu dziecka nie myślałam, ponieważ dziecko było z moim partnerem i mimo iż nie planowaliśmy go to nie było powodu do aborcji. jednak z ust 2 osób dość bliskich mi usłyszałam pytanie "co planujesz z tym zrobic?". było to dla mnie dość jasne, ze pytają o usunięcie ciąży. powiedziałam wprost , ze chce urodzić. z początku nie było mi łatwo i czasem myślałam o tym co by było gdybym nie donosiła ciąży. nie chciałam aborcji, nie chciałam wywoływać poronienia ale często myślałam o tym, ze może lepiej było by gdybym straciła to dziecko. wiem, że wiele z was, szczegolnie te ktore latami starają się o dziecko pomyśli , że jestem okropna (tylko pewnie w myślach nazwiecie mnie gorzej) ale miałam 23 lata, nie skończone studia, brak pracy, brak środków do życia, brak chęci zostania matką. dopiero kiedy usłyszałam bicie serca mojego synka zrozumiałam, ze wszystko jest nie ważne, ze wazny jest on. od momentu jak jego serduszko zabilo na cały gabinet ginekologiczny wszystko się zmienilo. dzis ciesze sie, ze moj szkrab jest ze mną. partner znalazł dobrze platną prace, zmienil sie mimo, iz zajęło mu to dluzej niz mi sie wydawalo... mamy mieszkanie, ciasne ale wlasne, rodzice mimo, iz na początku wyrzucili mnie z domu a tato nie chcial mnie znac dzis odwiedzają nas co tydzien i zapraszaja do siebie jak najczesciej mozemy. wszystko jest o wiele lepiej niz sobie wyopbrazalam, nawet niz moglam sobie wymarzyc :) co do mojego zdania o aborcji - zanim urodzilam dziecko w łonie matki było dla mnie tylko CZYMŚ , nie maly człowieczkiem. po prostu czyms co ma stac sie jednym z nas. kiedy jednak uslyszalam jego bicie serca, zobaczylam jego ruchy, ssanie kciuka, poczułam kopniaczki... dziecko czuje, to pewne. czuje nasz dotyk przez brzuszek, widzi światlo. to o dzieje sie z nim podczas aborcji jest straszne. jednak uwazam, ze aborcja powinna byc legalna. dlaczego? bo i tak ci którzy chcą się jej podjąć to zrobią to. to, że bedzie mozliwosc zrobienia jej legalnie nie sprawi, ze nagle matki zaczną setkami chodzic na aborcje. nadal beda to robiły tylko kobiety ktore chca to zrobic. to jak przebiega aborcja zostawia w kobiecie slad i z pewnoscia nie jest dla niej latwe, ale to juz jej decyzja i nie powinno sie tego zabraniac. to tak jak morderstwa, gwałty czy kradzieże, pobicia - dla jednych to karygodne i nie powinno miec miejsca ale inni to robią i nie widzą w tym nic zlego, jakos z tym zyja. jesli nasza kolezanka podda sie aborcji nagle zaczniemy plakac cale dnie i przestaniemy sie do niej odzywac? na nas to nie wpłynie, jeśli ona bedzie umiała z tym zyc to jej decyzja. jesli zechce "pozbyc sie" dziecka z gwałtu, jesli zgwalci ją jej brat/ojciec - czy takie dziecko powinno sie narodzic? wiele z nas powie TAK, ja bym kochala je jak dziecko, nie myslalabym o nim jak owoc gwaltu. Ale sa tez takie z nas ktore cale zycie patrzyly by na to dziecko jak na COS co zniszczylo im zycie. to nie jest dobre rozwiazanie. kazda z nas ma inne doswiadczenia i inne wartosci. są kobiety ktore nie chca miec dzieci, ale chca uprawiac sex. są kobiety dla ktorych nie sprawiedliwe jest ze dzieci biorą sie z współżycia a nie z kapusty. znam kobiety ktore nie chca miec dzieci bo są one wg nich paskudne . ba! znam nawet dziewczyne ktora uwaza ze jej matka powinna zrobic aborcje bedac z nia w ciazy. (wg mnie jest troszkę fiśnięta, ale nie zmienia to faktu, ze zdanie ma jakie ma i dzieci nie znosi. to ze byla dzieckiem przyprawia ją o mdlosci). podsumowując uważam ze nie nam oceniac co dla kogo jest dobre, i co na kogo jak wplynie. aborcja jest zla, ale wspolzycie z zabezpoeczeniem nie? znam ludzi dla ktorych to to samo, dla ktorych sez z zabezpieczeniem to aborcja. bo zabija sie plemnik, ktory stworzony zostal by wyrosło z niego dziecko, nie by został wyrzucony do śmietnika. na koniec - czy to, ze ktoras z nas podjęła by się aborcji sprawia, ze jest gorszym czlowiekiem? wszystko zalezy od okolicznosci, ale jak dla mnie sex sam w sobie jest chęcią godzenia się na potomstwo. tak samo jak otwieramy butelkę by się napić a nie wylać wodę do zlewu. jeśli decydujemy sie na sex powinniśmy wiedziec ze MOŻE doprowadzic do ciąży. jednak mogę się założyc , że 98% z Was współżyła, współżyje i będzie to robic nie po to aby zajść lecz aby dojść (wybaczcie bezposredniosc) i czy to oznacza ze jestesmy gorsi? nie sądze. wiec jesli nie chcemy dziecka a tylko orgazmu a okaze sie ze zajdziemy w ciaze, czy aborcja nie jest czasem swego rodzaju trwaniem w tym co zaczelismy decydujac sie na sex dla przyjemnosci? czyli NIE CHCE dziecka, wiec skoro zaszlam to nie urodze go bo nie planowałam zajsc. planowałam dojsc. brzmi strasznie i nie popieram tego, ale jest to dla mnie bardziej logiczne niz urodzenoe dziecka ktorego sie ne chce od samego poczatku, zanim jeszcze "wyszlo" od tatusia.

2013-08-12 11:32

Myślę, ze rodzice czasami robią aferę zbyt pochopnie, ufając ślepo swoim dzieciom. Dopiero kiedy dochodzi do tragedii lub dowiadują sie ze ich dziecko jest ćpunem, łapią się za głowę i nie wiedza jak do tego doszło, obwiniają wówczas wszystkich ale nie siebie. Rodzice sa od wychowywania dzieci, ale jednak większość czasu dziecko spędza w szkole i myślę ze zarówno nauka o życiu, zabezpieczeniach jak i nietrafnych rozwiązaniach powinna być przedstawiana, na tyle wcześnie na ile się da.

2013-08-12 01:35

Zgadzam sie z TOba Anitko, film powinien być puszczają jednak jeszcze nie tak dawno była w mediach afera właśnie na temat tego filmu. Nauczycielka zawieszona dyrektorka chyba tez. Nie wiem jak to sie skończyło ale rodzice moim zdaniem zareagowali zbyt obcesowo.

2013-08-11 19:44

Jestem w drugiej 3 ciąży(w tym jedno poronienie) ,wszystkie ciąże planowane,ale gdyby była jakaś nieplanowana nigdy nie zdecydowałabym się na aborcję.Jeśli już się taka nieplanowana ciaża się przydarzy dlaczego ma byc winne to dziecko, które jest w nas ......zawsze się jakoś wychowa....a gdy się usunie czy sumienie nie bedzie Was męczyc.....napewno będzie bardziej się z tym męczyc niż z nieplanowanym dzieckiem.Dzieci są przecudne!