Ciąża i poród (2184 Wątki)
Plan porodu
Data utworzenia : 2013-05-02 16:31 | Ostatni komentarz 2024-02-26 11:10
Wielkimi krokami zbliża się planowany termin Twojego porodu. Wyprawka kupiona, pokoik dziecka urządzony, zajęcia w szkole rodzenia zaliczone na piątkę. Nie możesz się już doczekać rozwiązania, wszystko dopięłaś na ostatni guzik. A może jest jeszcze coś, co możesz zrobić, by poród stał się dla Ciebie dobrym doświadczeniem, które będziesz wspominać z czułością? Tak! Napisz plan porodu. Podpowiadamy, dlaczego warto i jak to zrobić. ----- lusi_ja: od kwietnia 2011 roku zgodnie ze standardami opieki okołoporodowej każda mama ma mozliwość( a nawet powinna) sama lub z lekarzem/położną napisanie planu porodu.Niestety większość z nas nie ma o tym pojęcia jak ja .Najlepiej taki plan opracować na początku 6 miesiąca.Położna może wiele pomóc ,bo będzie orientować sie co z założeń przyszłej mamy jest mozliwe do realizacji w szpitalu, w którym będzie rodzić.Taki plan najlepiej dać przy przyjęciu na oddział razem z dokumentami medycznymi. Dzięki planowi mama może wybrać pozycję w której chce rodzić, obecność drugiej osoby, dodać informacje dotyczące przecinania pępowiny,stanu zdrowia, wywoływania porodu, samego porodu, o cc, opiece nad dzieckiem, sposobie karmienia,znieczuleniu, kroczu. Pełen plan porodu otrzymałam dzisiaj całkiem przez przypadek i mogę zaznaczyć to co dla mnie jest najważniejsze. Może kiedyś przyjmie się w każdym szpitalu planowanie porodu i nikt nie będzie narzucać z góry ,że rodzić tylko na leżąco i nacinać krocze bo tak łatwiej.
2024-02-26 11:10
Może i tak, ale kiedy ciążą jest już donoszona, to po co zwlekać tydzień z indukcją? Nie ma to wtedy większego sensu. Bardziej chodzi o to, że w małych szpitalach nie ma tyle miejsc na porodówce i dlatego czekają na odpowiedni moment.
2024-02-26 10:05
Ja jestem zdania że oni jednak wiedzą co robią i nie trzymają pacjentów po to tylko żeby sobie polezeli. Wszystko zależy od wskazań i przeciwwskazań
2024-02-26 01:42
Ekspresowo działają. U nas to mają czas. Przyjecie, na drugi dzień badania a potem ewentualnie pomyślą co dalej
2024-02-14 22:19
Współczuję :( moją szwagierkę też trzymali w szpitalu tydzień, bo źle się czuła, próbowali wywoływać aż w końcu skończyło się CC :( bałam się, że u mnie będzie podobnie, ale na szczęście w moim szpitalu nie czekają, tylko od razu po przyjęciu robią preindukcje. Zareagowałam dobrze na balonik i już na drugidzień po przyjęciu przywitałam Leosia na świecie <3
2024-02-14 20:39
Ja w szpitalu 6 dni. Codziennie po kilka ktg. W tym 2 razy wywoływany poród i pod ktg po parę godzin jak szła oksytocyna.
Oj nie wspominam tego fajnie. Ale jak trzeba :)
2024-02-14 15:10
Ja jakoś nie wspominam źle badań ktg. Miałam je pod koniec co wizytę. Najgorsze było czekanie jak akurat sprzęt był zajęty a tak to była okazją do drzemki :D Przez to, że miałam cukrzycę ciążową w czasie porodu musiałam mieć ktg podłączone non stop. Było to trochę ograniczające, bo z jednej strony miałam sprzęt do ktg i pasy na brzuchu, z drugiej strony kroplówkę z oksytocyną... Na szczęście przez większość czasu mogłam rodzic tak jak było mi wygodnie, czyli na stojąco. Nie było też problemu z odłączeniem sprzętu, gdy chciałam iść do toalety. Jedynie przy bólach partych musiałam wrócić na łóżku, ale złożyli łóżko w taki sposób, żebym bardziej siedziała niż leżała, więc tutaj też grawitacja mogła mi pomagać.
2024-02-13 20:34
mnie ktg też męczyło, ale dlatego ,że zawsze jakby był problem złapać dziecko potem było mi niewygodnie ruszyć się nie można bylo . Co jakiś czas dziecko sie przemieszczało jakos tak, że musiała mi to poprawiać by dobrze wszystko sie zapisywało
2024-02-13 18:11
Ja tego ktg na leżąco to już miałam dość. Jak leżałam w szpitalu już na wywoływaniu tyle dni... to po 4 razy. Czasem zapis nawet ponad godzinę. I lez tu w ciazy plackiem. Masakra :(