Ciąża i poród (2184 Wątki)
Jestem w 28 tc. Wczoraj na usg wyszło, że póki co maluszek jest ustawiony nieprawidłowo. Ma jeszcze trochę miejsca, żeby zrobić tego fikołka, ale wiadomo z dnia na dzień tego miejsca jest coraz mniej. A jeśli się nie odwróci to będzie cesarka, a że to pierwsze dziecko to przy kolejnym wtedy też będzie wskazanie do cesarki a chciałam próbować siłami natury. Ponoć dziecko na różnym etapie ciąży potrafi się obrócić a jak jest/było u Was, kiedy maleństwo ustawiło się tak jak trzeba?
2021-11-28 11:36
U nas na szczęście są oddziały covidowe
2021-11-12 09:31
Monia pewnie dlatego, że nie był to szpital covidowy, właśnie to jest najgorsze, że mogą Cię odesłać gdzieś daleko i jeszcze skazana sama na siebie i to bez dzieciątka :(
2021-11-11 11:53
Ja chwilę przed pójściem do szpitala też byłam przeziębiona i idąc właśnie bałam się tego że Nas po porodzie przeniosą i będziemy osobno.
U nas w szpitalu też kiedy ktoś ma covid to jest przenoszony do innej placówki oddalonej o 60 km dalej około.
2021-11-11 11:23
Mazia nie dziwię się że tak się denerwowałas. Ja chyba chyba wyszła z siebie i stanęła obok
2021-11-11 11:22
no to jest najgorsze, że dziecko zabierają, ale co zrobić. Ja też panikowałam ,ze mogę być pozytywna tym bardziej, że do szpitala szłam z gorączką. Na izbie brałam apap bo tyle to trwało, a ja juz ledwo żyłam . Na całe szczęście byłam negatywna, ale tak się bałam w poczekalni, że zwariuję
2021-11-10 17:38
Nawet nie chce sobie myśleć co musi czuć taka mama. Mi by serc pękło. Ja ryczalam jak mi zabrali córkę na 24h na naświetlanie
2021-11-10 17:34
dwa razy h najgorsze jest to, że zabierają dziecko jak matka jest pozytywna.
2021-11-09 22:06
Jak były obostrzenia, że na świeżym powietrzu trzeba było nosić to ja nie nosiłam w ciąży, bez przesady, ludzi obok mnie nie było, nic nie dotykałam.
Chociaż znam przypadek że maleństwo kilku tygodniowe + mama byli zarażeni
