Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pielęgnacja (274 Wątki)

Oblizywanie smoczka - NIE

Data utworzenia : 2013-06-28 07:59 | Ostatni komentarz 2016-08-22 18:04

A.Chalat

13836 Odsłony
129 Komentarze

Kochani rodzice wiem, że wątek o pielęgnacji ząbków jest już na forum, ale chciałam poruszyć tylko jedną kwestie, a mianowicie oblizywanie smoczka. Nie bez powodu chcę o tym powiedzieć. Ostatnio zauważyłam jak jedna mama oblizała smoczek, który ani się nie ubrudził, ani nie zakurzył, po prostu chwilę trzymała go w ręce podczas gdy dziecko się bawiła i wsadziła do buzi dziecka. Oczywiście czystość jest najważniejsza, ale pamiętajmy, że w naszej buzi jest cała masa bakterii, które przenosimy do ust dziecka. Pierwszą rzeczą jaką powiedziała moja pani stomatolog gdy zobaczyła mnie w ciąży to, aby właśnie uczulić wszystkich domowników, aby nigdy nie oblizywali smoczka, że już lepiej włożyć brudny (oczywiście najlepiej szybko znaleźć wodę). Nigdy nie wiadomo jak ktoś zareaguje, gdy ktoś na placu zabaw zwraca uwagę na coś takiego, ale może ktoś przeczyta to na forum i weźmie sobie do serca. Oczywiście wszystko dla dobra naszych maluszków. A co wy na to drodzy rodzice?

2016-06-24 00:34

Monika ja tak jak Magiczny uważam, że 2 smoczki wystarczą ale jak bedziesz miała 4 to też bedzie dobrze. :) Im więcej skoczków tym mniejszy stres w razie właśnie kiedy jeden gdzieś"zginie" za łóżkiem. :)

2016-06-23 09:54

O tak Agnieszko. Skoro i tak bierzemy wiele rzeczy ze sobą i nie zawsze wszystko się użyje na spacerze to jedna butelka więcej nas nie obciąży.

2016-06-23 08:59

Już kiedyś pisałam, że absolutnie nie akceptuję oblizywania smoczka przez nikogo - mamę, tatę, babcię. Dla mnie to obrzydliwe, zwłaszcza, że każdy z nas ma w sobie jakieś bakterie, do tego dochodzi kwestia higieny jamy ustnej (u niektórych z tym kiepsko), nie wspomnę już o paleniu papierosów. Bakterie niegroźne dla dorosłego mogą być zabójcze dla maluszka. Czy to taki problem zabrać na spacer butelkę wody? Przecież zawsze bierzemy tyle rzeczy dla maleństwa i na pewno zmieści się w torbie butelka z wodą (przegotowaną, źródlaną czy mineralną), którą będziemy mogły polać smoczka. Zawsze mam w torbie zapasowy smoczek w pojemniczku, używamy też łańcuszka.

2016-06-22 23:05

Monika, kiedy mój synek był w wieku 3-6 miesięcy miał 4 smoczki, kiedy był w wieku 6-18 miał ich ogrom. Wina mojej mamy, która również jest fanką Lovi :) Co poszła do sklepu to bach, nowe "mosiusie" wnusio musiał mieć, chyba że nie było nowej kolekcji, a u nas w sklepach nie ma wszystkich niestety. Ja uważam tak, że najlepiej gdy ma się te smoczki co najmniej dwa, ale 4 to idealnie. Dlatego, że jak się któryś gdzieś zapodzieje, to nie trzeba będzie panikować, że nie ma smoczka, tylko podać inny. To się tyczy też spania, przynajmniej u nas :p Jak Oskarek był młodszy i wypluwał smoczek i płakał w nocy, że chce smoka, to nie szukałam, tylko podawałam kolejnego. Teraz jeszcze używa smoczka, ma ich kilka, ale leżą sobie, bo używamy już tylko do spania i jeden nam wystarcza, bo jak się mały przebudzi to sam sobie szuka i wkłada do buźki

2016-06-22 06:50

Czy dziecko w wieku 3-6 miesięcy potrzebuje dużej ilości smoczkow? I jak to się przekłada na wiek 6-18m? zastanawiam się w jaka ilość smoczkow mam się zaopatrzyć bo nie wiem które będą bardziej przydatne.

2016-06-21 22:42

Zgadzam się z Wami przecież każda mama na pewno ma nie jeden smoczek w domu. Wystarczy spakować coś zapasowego. Zawsze bierzemy do torby pampersa, chusteczki, krem to dlaczego nie można wziąć ze sobą jeszcze smoczek i mieć świadomość, że w razie czego mamy zapasowy i nie musimy się martwić. Butelka z wodą też jest świetnym rozwiązaniem zarówno do przemycia brudnych rączek czy też właśnie smoczka.

2016-06-21 19:20

Moj syn tez zrywa lancuszek i macha nim na wszystkie strony a ile radosci, pisku hehe, a co do oblizywania to wystarczy opukac nawet woda z kranu na pewno to bedzie lepsze niz oblizywanie

2016-06-21 03:01

Moje dzieci co prawda nie są "smoczkowe", ale z praktyką oblizywania smoczka spotkałam się wielokrotnie wśród znajomych. Moja szwagierka bardzo często czyniła to, kiedy ten upadał na ziemię. Osobiście bardzo mnie to odstręczało. Niestety spełniły się moje najgorsze przypuszczenia i bratanica Męża ma problem z próchnicą. Co prawda, rodzice dbają o Jej zęby, systematycznie je myją, chodzą z Nią do dentysty... Wydaje mi się jednak, że lepiej zapobiegać niż leczyć :)