Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pielęgnacja (278 Wątki)

niemowlak; sterylnie ? czy na luzie?

Data utworzenia : 2014-07-25 08:32 | Ostatni komentarz 2017-02-24 11:18

M.Bak

20774 Odsłony
409 Komentarze

Niedługo urodzę trzecie dziecko. Boję się - jak pogodzę obowiązki? Zastanawiam się więc - z czego trochę zrezygnować? Przy poprzednich maluchach: prałam na 90 stopni, prasowałam wszystkie rzeczy, z którymi dzidziuś ma kontakt. Co o tym myślicie?

2016-03-11 21:59

Dominika współczuje Ci. I masz rację Ty decydujesz czy latać co chwilkę i płukać smoczek czy nie. Prawda jest taka, że dziecko faktycznie wszystko co na podłodze to zjada z rączkami lub każdą zabawką i nie ma co się stresować. Przecież podłogę myjesz i nie jest ona lepiąca od brudu więc na spokojnie wg mnie. A teściem się nie przejmuj. Trzeba czasami przemilczeć. :)

2016-03-11 21:21

Dominika wiesz to już nie nasz problem zastanawiać się co się stanie z małą, jak pójdzie do przedszkola... Szkoda Julci, ale cóż zrobić... Zwróc jej uwagę, to się majestat obrazi I powiem Ci, że mój teść jak przyjezdżaliśmy z małym, jak był ,mniejszy za kazdym razem latał mu opłukać smoka i się pytał dlaczego mu nie płuczę, to ja na to, że nie będę mu za kazdym razem płukać smoka jak spadnie na dywan, bo musiałabym to robić nawet kilka razy w ciągu minuty i w końcu przestał :)

2016-03-11 18:16

wczoraj myślałam że sie wściekne.. upadł małemu smoczek na podłogę i teść do mnie że mam mu opłukać. a ja stwierdziłam że to bez sensu bo przecież to samo jak raczkuje i potem bierze rece do buzi i te same bakterie są na rękach co i na smoczku, stwierdził że to nie tak działa i się strasznie oburzył.. po co się wtrącać, moje dziecko, moja podłoga..

2016-03-10 10:56

Co za dużo tonie zdrowo. Zarówno w jedną stronę jak i drugą. Najlepiej wypośrodkować - nie przeginać z luzem ani ze sterylnością. ;)

2016-03-10 08:39

Bez przesady ale zdroworozsądkowo. Przy noworodku owszem częste wyparzanie grzechotek ale potem już bez histerii. Natomiast niedopuszczalne jest dla mnie oblizywanie smoczka, który wypadł maluchowi i podawanie mu do buzi, albo ssanie czekoladki i przekazywanie dziecku. Wydaje się, że to niemożliwe ale jest to tak częsty preceder. A wystarczy mieć w torebce octenisept, husteczki nawilżane

2016-03-10 01:29

Tak przy takich matkach wariatkach najbardziej szkoda dzieci. Niestety.

2016-03-10 01:07

Ja chyba jestem dziwna, bo już przy pierwszym dziecku nie jestem przewrażliwiona :D Pamiętam opowieści moich Rodziców na mój temat - wygotowane, sterylne rzeczy skutkowały potówkami, wysypkami i innymi świństwami. Ciuszki piorę w preparatach dla dzieci, ale razem z naszymi, w 40 stopniach, bo na większości metek "dzieciowych" ubranek taka jest maksymalna dopuszczalna temperatura. Na ogół przepuszczam je przez parownicę, ale też nie zawsze i nic się nie dzieje, jeśli Córcia ubiera coś "prosto ze sznura". Smoczek raz przeszedł przez wyparzanie wrzątkiem jak był nowy, a potem raz sterylizator - no i oczywiście wylazły potówki. Teraz płuczę go pod kranem lub w rumianku, bo ze względu na alergię doktor kazał nim myć Córci buzię i oczka. Plastikowe zabawki są myte w ciepłej wodzie z żelem dla niemowląt - zresztą zgodnie z zaleceniem producentów - przed pierwszym użyciem i raz na jakiś czas. Pościel zmieniana co jakieś 2 tyg. , a tam gdzie Malutka się bawi rozkładam kocyk, ale nie dlatego, żeby nie łapała czegoś z naszej kołdry, czy prześcieradła, ale dlatego, żeby na nie nie ulewała - mały kocyk łatwiej wyprać. Zgadzam się z Marta -1989 - czysto, ale nie sterylnie.

2016-03-09 18:04

Oczywiście staram się wychowywać córkę w czystym otoczeniu,Ale bez przesady - nie jakoś sterylnie.Mieszkamy na wsi i od małego córka miała kontakt np. ze zwierzętami.Wydaję mi się,że kontakt z zarazkami tylko uodparnia dziecko.My w dzisiejszych czasach za bardzo przywiązujemy wagę do czystości.Ja jako dziecko kąpałam się w błocie-dosłownie,była to forma zabawy.A teraz jak pomyślę,że mój szkrab przyszedłby cały umorusany błotem to nie wiem jakbym zareagowała. A na placu zabaw też są zarazki a czasem chodzimy tam z dziećmi. Pranie ubranek w 90 stopniach to chyba przesada, a na prasowanie M.Bak jak Ci zabraknie czasu-no to trudno, świat się nie zawali!