Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (633 Wątki)

Czego nie powinna jeść karmiąca mama

Data utworzenia : 2013-01-14 23:06 | Ostatni komentarz 2014-12-21 21:38

Maria.Z

17116 Odsłony
46 Komentarze

w okresie karmienia piersią należy uważać na: - napoje gazowane mogą powodować kolkę - truskawki, cytrusy uczulają – gruszki i pestkowce, np. śliwki, mogą powodować bóle brzucha i kolki – owoce suszone – soki, dżemy, jogurty i galaretki z tych owoców – cebulę i czosnek - mogą zmienić smak mleka, cebula dodatkowo powoduje wzdęcia – kapustę, kalafior, groch, fasola, brokuły, bób - mają właściwości wzdymające i mogą powodować kolki – pomidory i seler - zawierają alergeny – paprykę, chrzan, pory, grzyby – surowe ryby, np. sushi – konserwy rybne – tłuste wędliny, - mięso smażone, – cielęcina i wołowina, gdy dziecko ma skazę białkową - sery - as ciężkostrawne - sery pleśniowe – pikantne sery i twarożki - smalec - miód, czekoladę, kakao, mak - orzechy, zawierają alergeny - barwniki, konserwanty, Zrezygnuj z : - alkoholu, - nikotyny, -kofeiny - Jeśli dziecko ma skazę białkową należy zrezygnować z mleka i jego pochodnych. - Jeśli dziecku wyskakują czerwone krostki na policzkach oznacza, że go coś uczula, odstaw dany produkt. Wiem, że to strasznie wygląda, taka długa lista, na początku jednak warto zrezygnować z tych produktów, z czasem można niektóre wprowadzać jeśli dziecko nie będzie reagowało uczuleniem, czy bólem brzuszka możemy je spożywać.

2014-12-21 21:38

no to prawda ale wiecie nie mialam zbytnio kogo sie radzic i radziłam sie mamy a w necie wszedzie praktycznie to samo pisze i wychodziło ze mam głodowac bo nic nie jest dla mnie xD az sie wkurzyłam i doczytałam ze mozna wszystko ale w małych ilościach bo nie maja wtedy az tak wpływu na mleko :)

2014-12-21 00:15

Na początku warto się pilnować, ale z czasem warto wprowadzać do naszego jadłospisu nowe produkty i obserwować czy maluszkowi nic po nich nie jest.

2014-12-20 22:43

Ja też na początku uważałam, a teraz jem już wszystko normlanie i nic się nie dzieje. Oczywiście nie piję alkoholu i nie palę, bo to jest niedopuszczalne nawet gdyby ktoś karmił 10 latka.

2014-12-20 19:27

Ja owszem przez pierwsze dwa trzy miesiące uwazalam na to co jem natomiast później zaczelam stopniowa wprowadzać wszystkie produkty do jadłospisu ale oczywiście z głowa i z rozwaga

2014-12-20 18:09

co do tematu głównego to nie zgadzam się z tą lista ,bo wychodzi na to ,że mama karmiąca nie może nic jeść. Ja jak karmiłam piersią to strasznie katowałam się dietami i nie wiedziałam już co mam jeść. Potem przeczytałam na jakimś fajnym portalu ,że karmiąca mama może jeść wszystko tylko ,że w dośc mądrych porcjach. Chodzi mi ,że np. jedzenie kalafiora dziś, jutro i pojutrze moze mieć wpływ na pokram ,bo to już jest dużo..ale jak kalafior jest w zupie i potem się już nie powtarza ten skłądnik to nie ma co przesadzać i zupe można zjeść. Nie wszędzie jest to tak dokładnie wytłumaczone i z żalem patrzyłam jak wszyscy się zajadają moimi ulubionymi owocami i warzywami :( to tak samo z mlekiem. Położna mi powiedziała ,że nie mam się katować. Że mleka można jeść tyle ile talerz zupy mlecznej dziennie. Nie katujcie się dziewuszki ,bo dziecko musi dostać przecież witaminy ;)

2014-12-19 19:15

Mam 3 córki i za każdym razem przy karmieniu od początku jem wszystko. Unikam tylko alkoholu i ograniczyłam mocno kawę. To co jemy praktycznie nie ma wpływu na skład naszego mleka - dlaczego? Bo piersi to gruczoł, a mleko jest wydzieliną tego gruczołu. Taki gruczoł filtruje to co najlepsze z krwi. hmm... więc to co dla nas jest ciężkie, wzdymające, gazowane - tego nie znajdzie się w mleku, bo nie trafi do krwi. Natomiast alkohol, kofeina i inne krążące w krwi substancje, mogą dostać się do mleka, więc te trzeba unikać w trakcie karmienia. Kobieta karmiąca nie musi mieć restrykcyjnej diety - musi mieć pełnowartościową dietę, żeby nic jej nie zabrakło.

2014-12-17 13:42

Ewelina,masz racje.. pierwsze tygodnie dobrze sie pilnować i zresztą każda mama boi się takiemu maluszkowi zaszkodzić :) ale potem warto próbować :)

2014-12-16 22:49

Ja pierwszy miesiac mocno sie pilnowalam co moge a czego nie powinnam jesc. Mialam tez polozna srodowskowa ktora wyliczala mi czego mi nie wolno. Z racji ze synek urodzil sie w styczniu w sezonie mandarynek i pomaranczy glosno przelykalam slinke gdy starsze dziecko prosilo mnie o obranie. Wtedy zaczelam poczytywac troche w necie i stwierdzilam ze czemu mam sbie zalowac skoro wcale nie musi mi to synka uczulic? A w koncu dla niego to tez jakies witaminy. Od tamtej pory zaczelam stopniowo wprowadza rozne owoce i warzywa. Dzieki temu wiedzialam ktorych warzyw nie jesc bo wzdymalo mi po nich dziecko: np. Brokula i kalafiora oraz cebuli jesc nie moglam ale za to spokojnie moglam jest fasolke, groch czy kapuste....rowniez i czosnek synkowi nie przeszkadzal. Owoce zadne go nie uczulaly. Uwazam ze tak jest najlepiej....pierwsze tygodnie sie pilnowac a potem stopniowo wprowadzac coraz wiecej.