Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (439 Wątki)

Dziecko z dziadkami , tak czy nie ?

Data utworzenia : 2014-04-08 23:20 | Ostatni komentarz 2023-11-04 03:31

Konto usunięte

47584 Odsłony
612 Komentarze

Dziś wpadł mi na myśl taki wątek który nie jest mi obcy , a mianowicie dotyczy zostawiania dziecka z dziadkami .Nie znalazłam takiego więc piszę . Ja sama mam uprzedzenia do zostawiania dziecka z dziadkami . Zostawiam niekiedy z moją mamą góra na 3 godziny jak muszę gdzieś wyjść gdzie akurat gdzie nie mogę wziąć małej ze sobą . Moja mama siedzi z nią wtedy w domu . Zaś gdy moja teściowa chce by małą u nich zostawić czy dać jej na spacer to nigdy się nie zgadzam bo boję się ze coś może jej się stać .Kiedyś dużo sie naczytałam historii ze dziecko poszło z dziadkiem na spacer i ktoś porwał , albo do jeziora wleciało i sie utopiło czy z babcia było w domu i żelazko gorące na nie upadło .Strach myśleć . Ja mam małego brata więc jak by nie patrzeć moja mama ma też wprawę w wychowywaniu dzieci a teściowa to ostatnie małe dziecko pilnowała jakieś 20 lat temu .Zawsze gdy zostawiam małą to mam wyrzuty sumienia że jestem wyrodną matką bo zostawiam ją na te 3 godziny 2 razy w tygodniu jak do szkoły idę . Myślę ze jak juz będzie miała z 6 lat to zostawię ją z teściową .Wiem ze dla was to śmieszne ale jestem taka przewrażliwiona , w sumie po mojej mamie to man :) A wy zostawiacie swoje dzieci z dziadkami i jak jest u was ?

2014-06-25 15:09

Też uważam,że dziecka nie powinno się izolować z najbliższa rodziną,czyli dziadkami itp,ale myślę,że trzeba się dobrze zastanowić,czy nasi rodzice są jeszcze w stanie opiekować się maluchem,czy nadążą??? bo z tym bywa róznie.. człowiek niestety im starszy,tym trudniej mu nadążyć za pewnymi sprawami! a już w ogóle za małym dzieckiem.. a życie pisze różne scenariusze i czasem pomimo solidnej opieki i tak dzieją się różne dziwne rzeczy.. czasy też niestety są takie,że nie możemy pozwolić sobie na opiekowanie się dzieckiem do czasu,ąz samo zacznie być odpowiedzialne i rozsądne i tak czy inaczej zostajemy skazani na szukanie odpowiedniej opieki.. czasem są to żlobki,nianie,dziadkowie,.. jeśli miałabym wybór,to na początek chyba też starałabym się zaufać rodzicom.. ale po próbie i ich obserwacji :)

2014-06-25 09:47

Halina masz racje ..trzeba takie babcie zrozumiec ..ale wazne zeby to szło w obie strony ..My bedziemy tolerancyjni a Oni i tak zrobia co maja zrobic nie liczac sie z naszym zdaniem .. Denerwuje mnie kiedy babcie usilnie probuja mi wmówic ze młody moze pic juz mleko z Kartona ..Oni juz dawno swoim dzieciom krowie dawali ..ale kiedy to bylo ? 30 lat temu ? wtedy żywnosc byla zdrowsza ...nie faszerowali wszystkiego tak jak teraz..krowie mleko bylo mlekiem a nie napojem z długa data waznosci .. Ja uwazam , ze jednak babcie powinny byc bardziej tolerancyjnym wzgledem nas ..bo to nasze dzieci i nasze zasady .. One juz wychoaly swoje i teraz niech nasze zostawią nam ..moga sie przygladac z boku..pomoc jak je poprosimy ..ale czesto jest tak , ze narzucaja nam swoje zdanie ..krytykuja ..( NIE WSZYSCY zeby nikogo nie obrazic rzecz jasna ) sa babcie do rany przyloz ..kochane , wyrozumiałe i przede wszystkim szanujace zdanie mam :)

2014-06-24 16:16

Mi się wydaje, że najgorsze są takie babcie, które nie zdają sobie sprawy albo nie dopuszczają do siebie myśli, że same są już zależne i nie mają siły na opiekę nad dzieckiem. Moja mama choruje na Parkinsona, bardzo długo bała się brać małego na ręce, czasami tylko jak siedziała to jej podawałam. Teraz, gdy syn ma już ponad dwa latka radzi sobie z nim świetnie i mały ją uwielbia. Czasem jak jest chory, a ja nie chciałam brać opieki to zostawała na cały dzień, na stałe dwa razy w tygodniu zajmuje się nim po dwie godziny. Wiem, że na stałe nie dałaby rady cały dzień z nim siedzieć. Za to babcia mojego męża, usilnie próbuje ciągle podnosić naszego małego klocka, a ciągle narzeka jak to jej słabo jak omdlewa itd. Wkurza mnie to, bo nie dosyć, że sobie coś może zrobić, to jeszcze z małym się przewrócić.

2014-06-24 15:02

Dodam jeszcze ,że moja mama mieszka na tym samym placu lecz dom obok więc jak mała bawi się na zewnątrz to i ja i dziadkowie mają oko.Ja sama jestem cały dzień więc smutno by nam było.Oczywiście babcia dokarmia po swojemu ale sporo jej tłumaczę i jakoś dajemy radę.Niestety my mamy musimy być troszkę tolerancyjne.

2014-06-24 14:58

Halinka jasne , ze kontakt z rodziną CAŁĄ rodziną jest dziecku potrzebny ..tu chodzi raczej o wychowywanie ...8 czasami nawet wiecej godzin codziennie ... jesli mamy rodziców sprawnych do 60 lat to czemu nie skorzystac z propozycji ..ale jak widze babcie po 70 z laska albo ledwo ledwo chodzace bez laski biegajace za rozbrykanym 3-4 latkiem ..albo pchajacą wozek z niemowlaczkiem to troche mnie to przeraza ..po pierwsze osoba starsza szybko się meczy co zle wplywa na jej samopoczucie a po drugie nie maja juz tego refleksu .. siły i szybkosci a to jest baardzo potrzebne :) Miło sie czyta takie opowiesci ..jak to było z babcia czy z dziadkiem..chwile ktore zapamietujemy sa cenne .. a w szczegolnosci wtedy gdy już tej osoby z nami nie ma :)

2014-06-24 14:52

Witam ja pamiętam z dzieciństwa tylko dziadka babcie jakoś szybko odeszły.Sporo wypytywałam się o moich rodziców jacy byli w moim wieku grzeczni czy łobuzowali.Sporo książek czytałam u dziadka bo miał małą biblioteczkę .Do dziś pamiętam te wspólnie spędzone chwile choć wychowywała mnie mama lecz dziadek mieszkał z nami.Dlatego jestem zdania ,że taki kontakt jest bardzo dziecku potrzebny i dziadkom którzy mają więcej czasu bo są już na emeryturze to chętnie pobawią się.Moja mama to nawet na trampolinie z wnusią czasami musi poskakać bo mała prosi.I CZY MOŻNA WYOBRAZIĆ SOBIE PIĘKNIEJSZE CHWILE.Dziadkowie cieszą się z tej roli i są szczęśliwi tak jak JA Z ROLI MAMY.

2014-06-23 20:38

Beata74, takich historii też znam mnóstwo tylko nie wiadomo co prawdą a co nie... Najważniejsze jest to aby dziadkowie sami.zdecydowali czy chcą się zajmować wnukiem, czy mają na to siły..Ważne jest chyba też samo.zachowanie maluszka, bo z takim np.nadpobudliwym dwulatkiem może być ciężko, czasem rodzice mają problem by nad.dzieckiem zapanować, a co dopiero.dziadkowie... Można zrobi taki dzień próbny, zostawić dziecko na parę godzin z dziadkami i wówczas niech oni podejmą decyzję czy podołają

2014-06-23 20:16

Znam historię ludzi, którzy zostawiali syna przy babci. Oni obydwaj pracowali, a babcia dodatkowo miała gospodarstwo. Dała małemu butelkę z mlekiem i poszła do krów. Niestety gdy przyszła dziecko już nie żyło bo smoczek pękł i dziecko się udusiło. Mają teraz kolejne dziecko, ale babcia już się nim nie opiekuje.