Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (455 Wątki)

Dziecko i jego własna osobista "RZECZ"

Data utworzenia : 2014-06-03 16:00 | Ostatni komentarz 2017-01-25 21:07

Magdalenamsl

8433 Odsłony
96 Komentarze

Witam są takie dzieci które nie rozstają się ze swoja ulubioną zabawką , ze swoją pielusią czy smoczkiem z którym chodzą 24 godziny na dobę ... Moja córcia wręcz ubóstwia zasypianie z pieluchą ,,, Kiedy śpi musi ja mieć i już ...Czy wasze dziecko też ja jakąś ulubioną rzecz ? Czy uważacie ,że dziecko które nie rozstaje się z pielucha , kocykiem bądź maskotka jest czymś złym czy wręcz przeciwnie ?

2014-06-04 07:46

mamuska moja 4 letnia corka lubi sobie powkladac zabawek i rano tez jest stos ale najważniejsze ze nie robi tego codziennie i ze jest to bardziej dla niej zabawa a nie przyzwyczajeniem :)

2014-06-04 07:25

Mój synek ma swoje etapy z czym chce zasypiać, na początku miał ulubioną zabawkę - pluszową pandę, później długo nici, a jakiś czas temu zażądał resorków, musiał ich mieć co najmniej 5, następnie były książeczki, a obecnie przerzucił się na maskotki. Zdziwiło mnie to bardzo bo przez ponad dwa lata wcale nie wykazywał zainteresowania pluszakami. Teraz zasypuje się maskotkami po same uszy. jak zaśnie oczywiście całą zgraję muszę wyciągnąć:)

2014-06-04 07:08

mraczek moja pierwsza corka tez miała ta maskotke z bijącym serduszkiem ,,, jej jakos nie pomagala zasypiać ani się uspokoić ale później daliśmy ja bratowej i na jej synka bardzo pozytywnie dzialala ta maskotka :) od razu usypial jak wlaczyli serduszko. Masz racje Małgorzato czasami jest to naprawdę problem ,,Pamietam jak moja starsza corka bedac w wieku roczku zawsze jak gdzies jjechalismy brala myszke miki ze sobą ,,, do 1, 5 roku było to mile i nie było jakos szczególnie upierdliwe ale później zwrocilismy na to uwagę zajelismy ja czyms innym i nie musiala nic brac .... ale sa tez nawet 5 latki które idąc nawet do lekarza przychodzą z maskotka a nawet widziałam kiedyś z pielucha ... no fakt może akurat te dzieci były chore bo często widze dzieci z czym u neurologa ,, zazwyczaj taka "rzecz" do której dziecko czuje sentyment pozwala uspokoić chore dziecko np. na autyzm czy adhd. No ale ja nie wyobrażam sobie dzisz chodzenia z dwojka dzieci z maskotkami po markecie :) na szczęście nie mam tego problemu

2014-06-03 23:14

Moje dziecko na szczęście nie należy do dzieci, które muszą z czymś chodzić czy spać. Według mnie jest to świetna sprawa, ponieważ nie muszę martwić się, czy mam ten przedmiot ze sobą, kiedy wychodzimy z domu i czy brak jego, nie odbije się na humorze małej. Córka mojego brata spała z pieluszką tetrową, nie tylko spała, a zawsze nosiła ją przy sobie. Kiedy przez chwilę nie miała jej ze sobą, był płacz, a wręcz histeria. Musieli zawsze pamiętać, by wziąć dla niej pieluszkę, bo inaczej płakała i nie chciała spać.

2014-06-03 23:09

na temat zasypiania z przytulanką możesz też tu poczytać http://lovi.pl/pl/forum/5/1802

2014-06-03 20:04

Mimo, iż mój syn ma 5lat, nie może się rozstać z taką podusią, z której wystaje wielka łatka (tak naprawdę, jest to metka....). na tyle się do niej przywiązał, że jak jedzie np.spać do babci to musimy ją wpychać do torby i ze sobą zabierać. Nieraz to już mi nawet wstyd, że on wszędzie z tą poduchą. Nie przywiązał się tak do rzadnej zabawki, tylko ta podusia...Mam nadzieje, że kiedyś mu to minie, bo dziwnie będzie jak na studia z tą poduchą pójdzie:-):-):-) a tak na poważnie, myślę, że większość dzieci przywiązuje się do takich rzeczy, być może czują się bezpiecznie, mając przy sobie coś co kojarzy im się dobrze.

2014-06-03 19:45

U mnie Jaś ma przytulanke z bijącym serduszkiem i jest to przytulanka bez której nie zaśnie ale nie chodzi z nią cały dzień , bo jest jeszcze na to za malutki ale faktycznie ta zabawka jest jego ulubiona

2014-06-03 16:14

Moja starsza córka ma takiego misia przytulankę. Ma juź 9 lat, miś wiele razy był zszywany, ale chce oddać go bratu. Gdy była mała to była jedyna zabawka, której nie chciała dać innemu dziecku nawet na chwilę. I dla mnie to nic złego. Taka zabawka zawsze wprawia dziecko w dobry nastrój, jest takim jakby "przyjacielem". Wydaje mi się, że pomaga także budować dziecku trwałe relacje z rówieśnikami w przyszłości.