Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (464 Wątki)

Dziecko i jego własna osobista "RZECZ"

Data utworzenia : 2014-06-03 16:00 | Ostatni komentarz 2017-01-25 21:07

Magdalenamsl

8480 Odsłony
96 Komentarze

Witam są takie dzieci które nie rozstają się ze swoja ulubioną zabawką , ze swoją pielusią czy smoczkiem z którym chodzą 24 godziny na dobę ... Moja córcia wręcz ubóstwia zasypianie z pieluchą ,,, Kiedy śpi musi ja mieć i już ...Czy wasze dziecko też ja jakąś ulubioną rzecz ? Czy uważacie ,że dziecko które nie rozstaje się z pielucha , kocykiem bądź maskotka jest czymś złym czy wręcz przeciwnie ?

2016-11-02 11:54

Kasiu i Michalino wiadomo mama jest najlepsza !Teraz się nie odczepiaja i trzeba korzystać póki chcą ..zanim się nie obejrzyjcie powiedzą "mamo jestem za duży na buziaka czy przytulanie hihi .Wracając do rzeczy tzn przedmiotów do których dziecko się przyzwyczaja ..Patrząc na swoje starsze dziecko myślę że ma to zarówno plusy jak i minusy . Jeśli nasz maluch ma swoją własną pieluchę koc czy maskotkę z którą lubi zasypiać to ok ...natomiast jeśli jest to rzecz z którą śpi ,je ,,myje Ząbki i nie rozstaje się z nią 24 godz na dobę to już jest problem...

2016-11-02 11:45

Haha, przybijam Ci wirtualną piątkę, Kasiu. Czasem to męczące, ale czy jest coś piękniejszego od tego bezkresnego zaufania naszych dzieci do swoich ukochanych mam? :)

2016-11-01 23:00

To w takim razie mój Synek też ma taką rzecz i tak jak u Ciebie Michalina jestem nią ja. :)

2016-11-01 10:47

Hm... własną, osobistą i niezbędną do zasypiania córki rzeczą jestem... ja! :P Choć na szczęście nie jest już na mnie uwieszona 24h jak jeszcze niedawno...

2016-10-16 09:46

Mój synek nie ma jeszcze takiej rzeczy ale jest jeszcze za mały na to, zobaczymy co będzie w późniejszym czasie :) Natomiast mam pięcio letniego brata ktory nie potrafi pożegnać sie z Pielucha. Niestety problem jest w tym se to ciagle ta Sama pilucha towarzyszy mu podczas snu od kilku lat . Wyglada jak po wojnie,zostały z nij tylko sznurki ... a jaka wielka obraza jest kiedy sie ja wypierze i ma inny zapach ... stało sie to dość uporczywe bo jest strach zeby sobie w nocy nic nią nie zrobił .. dlatego po zaśnięciu trzeba ja zabierać ...

2016-10-15 23:44

Myślę, że to nie jest coś złego, skoro daje poczucie bezpieczeństwa. Choć problem się robi, gdy ta rzecz zginie. Przy starszej kupiliśmy 3 takie same maskotki z myślą zeby były awaryjnie, ale wogole nie podbily jej serca. Młodsza zasypia wtulona w pieluszke tetrowa, obojętne jaką, no i często z moja ręka. Ja mam swoją ukochaną poduszkę jasiek 30x30, jedyna, na której śpię, a jest ze mną od wielu lat, jeździ ze mną nawet na wakacje. Co prawda jakieś 5 lat temu musiałam kupić nową, ale musiała mieć ten sam wymiar i podobna grubość :) tak więc rozumiem dzieciaczki :):):)

2016-10-14 15:43

Mój synek nie ma takiej magicznej "rzeczy" Za to mój brat miał koc i to takie 80x80 musiał do spania mieć ten koc i nic innego nie pomagało. A najważniejsze było to żeby ten koc był "przechodzony" w sensie nie mógł być czysty i pachnieć proszkiem do prania. Musiał być chociaż troszeczkę brudny bo inaczej nie zasnął.

2016-10-14 14:58

Moja corka nie ma takiej rzeczy. Za to ja, jak bylam mala, mialam kawalek materiału ze spodnicy mojej mamy, z którym sie nie rozstawalam podobno ani na chwile, raz bawiac sie w piaskownicy gdzies sie zapodziala i nie moglam zasnac, to rodzice po omacku w ciemnosciach przeszukiwali piasek poki nie znalezli zguby i z taka brudna szmata dopiero usnelam;) Do dziś wszyscy sie z tego śmieją ;)