Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (441 Wątki)

Bunt roczniaka

Data utworzenia : 2013-02-17 22:17 | Ostatni komentarz 2024-02-29 08:26

Konto usunięte

9906 Odsłony
130 Komentarze

Mój 13-miesięczny synek ostatnio buntuje się, gdy nie osiągnie czegoś co chce uderza z całą siłą kilkakrotnie główką o podłogę, ścianę, o mnie, dosłownie o wszystko co jest obok niego... Często też tak się dzieje, gdy wieczorem nie może usnąć. Ma lub miał ktoś podobną sytuację? Czytałam, że mogą to być objawy autyzmu....

2023-10-11 12:35

Może później będzie już spokojniejsze 

2023-10-10 20:40

Hehe no ja sie smialam do meza bedac w ciazy ze drugie dziecko bedzie wiedzialo co chce od zycia ;) i faktycznie tak jest;) jako noworodek dało juz popalic ;) 

2023-10-10 12:50

To u mnie syn właśnie taki jest taki buntownik wszystko musi być po jego myśli i właśnie jak sobie tak sięgnę myślami wstecz to on taki był od samego początku po prostu ma taki charakter Natomiast po turecce już widzę że będzie zupełnie inna

2023-10-10 07:22

My sie smiejemy ze nasze dziecki juz urodzilo sie z buntem;) ale to dlatego ze ma taki harakter poprostu musi byc po jej mysli;) 

2023-10-10 07:21

Ja mam na stanie 3.5 latka i jestem w połowie ciąży. Zastanawiam się czasami czy ja też się tak zachowywałam 🙈 . On wszystko sam.

A nie daj boze otwórz przez przypadek jogurt albo banana to odstawi taki cyrk że tylko mogę bilety sprzedawać na widowisko. Śmiech śmiechem jest czasami bardzo ciężko ale jak pomyślę ile mam miłości do tego małego człowieka to w sekundzie mi przechodzi ❤️ damy radę!

2023-10-10 06:37

U mnie najgorszy bunt był jak córka zaczęła przedszkole (3 latka) , a ja wtedy byłam w ciąży. Oj co ranek robiła mi niezły cyrk ,a ja musiałam zachowywać spokój. Córka nie chciała się ubierać ,a jak się ubrała to przed wyjściem powiedziała ,że ona w tym nie pójdzie i zaczynała mi się rozbierać. Oj ciężko czas był zanim przestała :)

2023-10-09 07:16

Nawet mi nie mówcie ja myślałam że na buncie dwulatka tym takim tak zwanym dwulatka który przypada gdzieś tam między drugim a trzecim rokiem życia i się kończy U nas już robiło się w miarę spokojnie no to teraz pojawiła się młoda i powiem wam że bywa różnie to są takie huśtawki nastrojów Gdy jestem z nimi sama bo mąż wyjdzie już do pracy rano wstajemy wszyscy razem ale jestem tylko ja córa i syn on nie pokazuje takiej dużej zazdrości bo właśnie ja się skupiam i na niej i na nim staram się tak pół na pół nawet jeżeli gdzieś tam muszę skupić się bardziej na malutkie i No to staram się go angażować w pomoc gdzieś tam Podejmij pampersa przywieź mi rowerkiem do malutki Rowerek w którym jeździ po domu proszę go aby przywiózł mi z drugiego pokoju i z szuflady kremik do pupy albo wywiózł pampersa do kosza na śmieci No staram się prosić go o coś tak aby zająć mu czas aby On poczuł się ważny i potrzebny nazywam go takim moim pomocnikiem on wtedy się cieszy chętnie pomaga i też nie okazuje takiej zazdrości wobec małej staram się mu na spokojnie wszystko tłumaczyć ona też już robi się taka żywsza zaczyna się do nas uśmiechać więc sprawia mu to radość gdy podejdzie do niej coś tam powie A ona cieszy miche natomiast jak już wróci tato z pracy bo to zależy od dnia czasami jest taki sam jak był ze mną przez cały dzień czasami zaczyna się popisywać robi się z niego wypełnienie dziecko gdy przyjdzie któraś babcia dziadek i weźmie małą na ręce coś do niej przygada No to też wszystko zależy od dnia czasami nie zwróciły uwagi albo podejdzie grzecznie i też Angażuje się w rozmowę a czasem mi pokazuje zazdrości no jestem momentami męczące Ja wiem że z czasem mu to minie Natomiast ja na przykład osobiście mam Wydaje mi się bardzo dużo cierpliwości i nawet jeżeli on pokazuje mi tu jakiś humorki chcę zrobić krzywdę małej bo czasami i tak bywa że z tej zazdrości gdzieś tam chce ją uszczypnąć gdzieś tam dotknąć zygnąć jak widzi że ją uspałam  NoNo to mimo wszystko staram się tłumaczyć mu spokojnie że tak nie wolno że ona jest malutka że jest delikatna że ją to boli że nie należy robić jej krzywdy I on to niby wie i też ją bardzo bardzo kocha nigdy nie da zrobić jej krzywdy nie raz jak wychodzimy i ona jeszcze gdzieś tam w drugim pokoju w foteliku czeka aż ją zabierzemy to zawsze przed wyjściem pyta mnie albo Mężu czemu jeszcze nikt jej nie zabrał czy ona czasem nie zostaje w domu no wiecie widać po nim Taką troskę i pilnuje bo wie że ona jest nasza ale też w takim małym dziecku buzuje tyle emocji że czasami nie potrafi sobie z nimi poradzić niby wie że nie wolno robić jej krzywdy ale jednak gdzieś tam podejdzie i uszczypnie bo musi pokazać te zazdrość natomiast mój mąż już jest mniej cierpliwy niż ja i on ma takie coś reaguje od razu troszkę większymi nerwami już nie potrafi tak spokojnie mu wytłumaczyć że tak nie wolno tylko jednak wpada w taką złość że mały robi jej krzywdę tak jakby nie potrafił zrozumieć że to jest jeszcze tylko też małe dziecko i automatycznie młody zaczyna pokazywać jeszcze większe nerwy i jeszcze większą zazdrość już w ostatnim czasem udało mi się delikatnie mężowi to wytłumaczyć i pokazać na wielu przypadkach właśnie te zależności że jeżeli on wyskakuje do niego z nerwami mały zachowuje się jeszcze gorzej niż jeżeli usiadłby wytłumaczył mu na spokojnie i aż tak bardzo nie zareagował wiadomo nie można tego olać jeżeli on robi coś złego Ale czasami W jego przypadku jeżeli człowiek uda że nie widział albo nie zwróci aż tak dużej uwagi No to on myśli sobie dobra nie zwracają uwagi nie zaszalałem już tego nie będę robił także na pewno trzeba mieć bardzo dużo cierpliwość podczas takich buntów czasem człowiek ma wrażenie że mówi do ściany że powtarza coś po raz setny tego samego dnia no ale cóż tak wygląda wychowanie dzieci trzeba mieć masę cierpliwości i zaangażowania w to wszystko

2023-10-09 00:46

Mamą być oj znamy znamy, musi wszystko być tak jak było a nie że tu nagle końcówka nie taka :D

 

MamuskaJuliiJana no to nie pocieszasz, bo myślałam, że to już będzie mijać :D