Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

Bunt przedszkolaka

Data utworzenia : 2019-08-17 08:28 | Ostatni komentarz 2021-04-09 16:39

Zamarancza

2201 Odsłony
54 Komentarze

Mój syn od 1,5 miesiąca (z przerwą 2 tygodniową) rozpoczął nowy etap w życiu i stał się przedszkolakiem. Początki były trudne i zostawał na 2 godzinki i ciągle płakał za mamą. Z czasem potrafił się wyciszyć i jak mówi Pani super wyciszał się podczas prac plastycznych, ale nie uczestniczył w zajęciach ruchowych tylko stał z boku i obserwował.

Ostatnie 3 dni były przełomowe, bo nie płakał wcale i bawił sie z dziećmi. Pani widzi ogromy postęp, a i on sam jest z siebie dumny, że nie płacze i lubi przedszkole.

Niestety pojawiły sie 2 problemy i zupełnie nie wiem czy to naturalne i jak sobie z nimi radzić.

  1. Synek przez 3 dni, kiedy przekonał się do przedszkola zabawił sie tak mocno, że aż zapominał wołać siku i tym samy dwukrotnie zsikał sie w majteczki, bo jak sam mówi zapomniał zawołać... Wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca, aby zabawa pochłaniała go tak mocno, że aż nie wołał siusiu... 
  2. W domu stał się bardzo oporny i odstawia okropne histerie. Wpada w szał, krzyczy, kopie nogami, zapiera się... Nie chce sie kąpać, kiedy próbuję zaprowadzić go do łazienki to siada, kładzie sie i krzyczy, kiedy zostawi swoje zabawki, lub jakąś rzuci i proszę, aby podniósł to wpada w szał, że tego nie zrobi.. Potrafi przez godzinę krzyczeć i płakać... Nie reaguję na jego histerie i czekam, aż się uspokoi, po czym go przytulam i tłumaczę, ze tym nie wygra i nadal nalegam na podniesienie zabawki, ale to wszystko pojawiło się po pójściu do przedszkola.  W samym przedszkolu jest grzeczny i nie sprawia żadnych problemów.    Czy ktoś z Was miał taką sytuację? Zastanawiałam się, czy wina nie leży w tym, że dzieci tak sie zachowują w przedszkolu i on łapie te zachowania... Sama wielokrotnie byłam świadkiem jak dziecko chcąc iść do mamy waliło w drzwi przedszkola z okropnym krzykiem. Moja koleżanka natomiast twierdzi, że to kwestia odreagowania stresów związanych z nową sytuacją... Jak myślcie to minie? Co robić? 

2019-08-30 09:26

To i ja podeśle to co u nas wisiało i płakałam jak to czytałam.

Mnie bardzo pomogło.

 

2019-08-29 22:32

Dostałam coś nowego od koleżanki...może tu w temacie przedszkola i tych trudnych początków komuś pomoże 

2019-08-27 18:11

Zamarancza nie ma sprawy <3 

Konto usunięte

2019-08-27 16:18

Zamarancza - pamiętaj, że jesteśmy <3 

 

Na szczęście jeszcze chwilę masz, aby Oskar się przyzwyczaił i na pewno dacie radę :) 

2019-08-26 21:05

Dziękuję dziewczyny za porady tak pomocne. Od dzisiaj już nie udzielam się na forum w swoich prywatnych sprawach... 

W razie problemów Justa odezwę się prywatnie. 

 

Magiczny pazur, Pchela,Justa jesteście niezastapione! 

Dziękuję za wsparcie. 

2019-08-26 20:29

Zamarancza tak, to zupełnie normalne! :) Te Oskarki już chyba tak mają :) Mój też jest wrażliwym i uczuciowym dzieckiem, uwielbia się przytulać, czy dawać buziaki. Potrafi 20 razy na dzień powiedzieć: "Kocham Cię mamo, a Ty mnie?", co nie zmienia faktu, że w przedszkolu niektóre dzieci potrafiły to wykorzystywać... Często słyszałam, że jakieś dziecko go uderzyło, kopnęło, albo ugryzło i jak go zapytałam, co z tym faktem zrobiły Panie przedszkolanki, to albo odpowiadał, że nic, bo nie powiedział, albo dziecko miało "karę", że dwie minuty musiało siedzieć na krześle, po czym sytuacja czasem się powtarzała. Nie powiem, bo nieraz byłam zdenerwowana i sama wielokrotnie zwracałam uwagę Paniom, żeby patrzyły na te dzieci, bo mój syn się często skarży, że go dzieci biją. Ale jako takiej reakcji nie było. Więc może i to nie jest dobre podejście, a może nawet wręcz złe, ale powiedziałam, że ma zacząć oddawać, kiedy go ktoś mocno uderzy. Sam ma nie zaczynać, ale musi umieć się bronić... I wiesz co? Bicie ze strony innych dzieci się skończyło. I jest wszystko super.

 

A co do mówienia/niemówienia dziecku o której będziesz, to ja uważam, tak, jak wcześniej powtarzałam... Najlepsze jest tłumaczenie o której się wróci. Co innego, kiedy dziecko jest przyzwyczajone i wie, że mama przyjdzie o stałej, określonej porze. Ale jeśli pobyt w przedszkolu jest wydłużany, jak u Ciebie, to jak najbardziej powinnaś tłumaczyć, kiedy wrócisz. To się właśnie opiera na zaufaniu. Dziecko zaufa mamie, że ta po niego przyjdzie, tak jak obiecała i jeśli faktycznie tak przyjdzie, to już czuje się bezpiecznie i chętniej będzie chodziło do żłobka/przedszkola. Dobrze robisz, że tłumaczysz Oskiemu.

2019-08-26 14:41

Ja uważam że dziecku trzeba mówić kiedy się po niego wróci. Zwłaszcza na początku choć mój chodź już dwa lata i caky czas mu staram się mówić a napewno informuje gdy będzie odebrany później. Uważam że daje to poczucie bezpieczeństwa i zamaranczs ma rację. Aczkolwiek z różnymi rodzicami się spotkałam i niektórzy wola rzucić na głęboką wodę co w niektórych przypadkach poprostu się nie sprawdza. 

Ja tam uważam że musi to potrawac i trzeba starać się zachować spokój i dać czas ale też nic na siłę. Osobiście byłam w stanie jeszcze na jakiś czas zrezygnować z pracy gdyby moje dziecko się nie zaadaptowalo albo poszukać innego rozwiązania np opiekunka co by się kompletnie nie opłacało ale dla mnie dobro dziecka i jego stan emocjonalny jest bardzo ważny. 

Zamarancza daj znać jak dziś Oskar 

2019-08-26 13:39

Zamarancza Ty masz inną sytuację niż ja miałam... Ty wszystko bierzesz sobie na spokojnie. Adaptacja, przedszkole itd. Teraz możesz rozgrywać to tygodniami,miesiącami nawet....A ja miałam określony czas do którego musiał się przyzwyczaić i tyle.

Nigdy nie tłumaczyłam synowi o której przyjde. Wiedział że wrócimy po niego tak jak w żłobku było. Ja tylko dawałam synkowi czas aż nauczy się i polubi nowe panie.

 

Napisałam tylko swoje zdanie.Niczego nie neguje i nie namawiam.

Nie wtrącam się już do tej kwestii.