Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Skok rozwojowy w 5. tygodniu

Data utworzenia : 2024-09-23 20:24 | Ostatni komentarz 2024-10-11 05:39

Lunka

252 Odsłony
22 Komentarze

Drogie mamy, napiszcie mi proszę, jak wyglądał u Waszych dzieci skok rozwojowy między 5 a 6 tygodniem? Mój syn za dwa dni kończy sześć tygodni, chyba jesteśmy w trakcie takiego skoku. Jest bardzo marudny, sporo płacze i krzyczy, ciężko go ułożyć do snu wieczorami. Było już naprawdę dobrze. Tak jak pisałyście, z dnia na dzień było u nas lepiej. Myślałam, że baby blues po tych pierwszych dwóch tygodniach mam już za sobą. I nagle od kilku dni jest taka zmiana na gorsze. Ja chodzę jak kłębek nerwów. Syn płacze, a ja płaczę razem z nim. Z bezsilności i ze zwykłej rozpaczy, że sobie nie radzę. Marzyłam o dziecku i naprawdę jestem szczęśliwa, że udało mi się zajść w ciążę i urodzić. W styczniu bierzemy z narzeczonym ślub. Nie chcę się teraz posypać, ale naprawdę czuję coraz większą rozpacz..

2024-10-10 12:17

U nas podczas skoku pomagało kołysanie na rękach, smoczek i szum suszarki z yt, dosyc głośno :) wszystko jednocześnie. Spróbuj może i u was się sprawdzi. Warto też pójść do pediatry, żeby wykluczyć inne przyczyny. 

2024-10-09 07:24

Witajcie. Ja z małą aktualizacją. Przeszliśmy ten pierwszy skok rozwojowy. Synek faktycznie stał się bardziej kontaktowy, zaczął się uśmiechać, głużyć. Zrobiło się na chwilę spokojniej. Ale od tygodnia znowu to samo. W weekend nie mógł zasnąć, jak już zasnął, to machał przez sen nerwowo rękami i nogami, czasem sam siebie uderzył np w oko, co go wybudzało i znowu był płacz. Gdy go kładłam na brzuszku, to nagle nie był w stanie utrzymać głowy w górze. Od razu pomyślałam, że to kolejny skok. Położna mi to potwierdziła, że czasem te skoki mogą na siebie się nakładać. Wczoraj była u nas, poobserwowała synka i stwierdziła, że on bardzo szybko się rozwija, że mocno odczuwa objawy skoków, dlatego jest taki nerwowy i płaczliwy, bo wszystko go przeraża. Jest po prostu nadwrażliwy. Prawdopodobnie tak będzie wyglądać każdy jego skok rozwojowy, czyli takie nerwy mogą nas czekać co jakiś czas, niestety. Trochę się przeraziłam. Najgorsze jest to, że nie mogę mu w tym pomóc, nie wytłumaczę mu nawet, żeby się uspokoił i przytulił, to poczuje się lepiej. Możemy po prostu próbować go uspokajać. Na chwilę obecną pomaga mu otulanie go w kocyk na czas spania. Wtedy chociaż nie macha rękami i się nie wybudza. Są jakieś czopki, bezpieczne, które pomogą mu się wyciszyć, ale można je podawać od trzeciego miesiąca. Czy któraś z Was spotkała się z takim problemem nadwrażliwego dziecka? 

2024-10-02 16:04

Możliwe że u was moze byc to właśnie ten skok ale wydaje mi się że to kwestia indywidualna u każdego dziecka to nie ma tak że książkowo u córy w ogóle nie przypominam sobie takich skoków natomiast syn od początku był tak marudny że nawet też nie zauważyłam czy miał taki skok bo ogólnie męczyły go kolki non stop 

2024-10-02 15:18

no niestety takie sytuacje się zdarzają i trzeba to przetrwać:) 

2024-09-30 19:55

Dokładnie tak każdy skok trzeba przetrwać :)

2024-09-26 14:16

Moja córka sporo starsza ale wieczorami też ma swoje chimerki;).. Tak jak dziewczyny piszą, trzeba to przetrwać i trochę wyluzować, bo dzieci naprawdę wyczuwają emocje. Przy pierwszej córce bardzo się stresowałam i było dużo gorzej. Teraz biorę to ze spokojem i śmiechem i widzę, że córka na mnie patrzy i od razu minka jej się zmienia;).

2024-09-26 13:59

Podniosłam się po tym dołku. Jest jakby lepiej. Mniej marudzi, więcej się uśmiecha. Chyba faktycznie to był ten skok rozwojowy. Położna też mnie pocieszyła. Mam nadzieję,  że kolejne skoki zniosę już lepiej, bez załamki.

    Synek śpi w śpiworku od początku, uwielbia je. Chwilę się w nim pokręci i zasypia. Swoje chyba wieczorami musi po prostu odreagować po całym dniu.

2024-09-26 12:59

Lunka a w czym śpi twoje dziecko? Może spiworek? U nas pomogło i córka zasypiała od razu sama, bez żadnego bujania.