Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1139 Wątki)

SIDS - tajemicza śmierć w łóżeczku

Data utworzenia : 2013-01-15 20:44 | Ostatni komentarz 2019-12-09 13:59

claudia666

20450 Odsłony
163 Komentarze

Czy spotkałyście się z tym już kiedyś? Śmierć łóżeczkowa to najgorsze co może przydarzyć się młodym rodzicom, obejmuje wiekowo dzieci od 2 do 6-tego m-ca, najczęściej wcześniaki. Zdrowy dotychczas maluch po prostu nie budzi się i nie ma żadnych śladów cierpienia. Tajemnica SIDS do dziś nie do końca jest wyjaśniona. Przedstawię czynniki ryzyka: -młody wiek matki – poniżej 19 lat; -wcześniejsze kilkukrotne poronienia; -układanie do snu na brzuchu lub na boku; -wystąpienie SIDS u rodzeństwa; -nadużywanie narkotyków, kawy lub papierosów przez matkę; -bierne palenie[1] -wcześniactwo; -okres zimowy – czyli czas obniżonej temperatury i zwiększonej ilości infekcji bakteryjnych; -miękka poduszka; Sposobem zapobiegania temu nieszczęściu jest uczulanie rodziców na to, aby dziecko podczas snu leżało na plecach.

2019-11-15 17:31

Ja niestety znam rodzicow których to spotkało. Tragedia.

Niestety ja o monitorze nie wiedziałam, bo powiedziano nam na wykładach że jesteś on przeznaczony dla wczesniakow. Jakoś nie pomyślałam o jego zakupie. 

Ale nie zaliczę nocy ile razy się budzilam i patrzyłam czy Młody oddycha. Naczytalam się też sporo i tym i wszystko starałam się tak zorganizować aby żaden czynnik nam nie zagrażal. 

Niektórzy z rodziny mówili że przesadzam i jestem przewrazliwiona. Ale nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić jaka to tragedia. 

Moim znajomym urodziła się córeczka, niestety nie było dane mi jej poznać bo zmarła właśnie przez SIDS w drugim tygodniu po narodzinach. Najgorsze dla mnie było to ze nie wiedziałam jak się zachować w stosunku do rodziców... Pocieszać? Ale jak? 

2019-11-15 10:31

Wolę nawet sobie nie wyobrażać takiej tragedii :/ i lepiej nawet o tym nie czytać. Życzę wszystkim, żebyśmy wychowały zdrowe,duże, fajne dzieciątka.

2019-11-15 10:12

Na szczescie nigdy osobiscie nie spotkałam się SIDS ale współczuję każdemu kto miał to nieszczęście. Pamiętam jak po porodzie bałam się spać i co 5 minut sprawdzałam czy dziecko oddycha. Przy drugim zdecyduje sie na monitor oddechu by tak nie wariowac.

2019-11-15 03:41

Nie spotkałam się osobiście z takim przypadkiem, ale oczywiście slyszalam o śmierci łóżeczkowej. Swego czasu bardzo dużo się o tym mówiło. O ile mam wrażenie, że czasem niektóre rzeczy są przemilczana, to o SISD mówi się głośno. 

MagicznyPazur, współczuję takiej sytuacji i bardzo dobrze zrobiłaś, kupując monitor oddechu, był potrzebny bez dwóch zdań... 

My się nie zdecydowaliśmy. 

Zachlysniecoe swoją drogą, ale jak widzę ile mamy mają w tych łóżeczkach dzieci zbędnych falban i zabawek, to mam wrażenie, że igrają na własne życzenie....

2019-11-14 22:43

Czytałam gdzieś że niektóre przypadki SIDS, może aż część są wynikiem niezdiagnozowanego rdzeniowego zaniku mięśni.

2019-11-14 20:59

Ja naszczescie nie znam takich przypadków. I monitora nie mieliśmy. 

2019-11-14 18:30

Odświeżam wątek.

Miałam przy synku kupiony monitor oddechu z racji tego, że był dzieckiem bardzo ulewającym. I jednej nocy tak mu się ulało, że nie potrafił złapać oddechu i zrobił przysłowiowego karpia. To był okres świąteczny ( Boże Narodzenie),więc od tego momentu mały "spał" ze mną. Słowo "spał" dałam w "", bo on spał, a ja czuwałam i co chwilę sprawdzałam, czy oddycha. Koszmarne 4 dni. Monitor ostatecznie zakupiłam i okazało się, że dobrze zrobiłam, bo synek miał bezdechy i monitor średnio 2 razy w tygodniu się włączał, napędzając nam stracha. I nie była to wina sprzętu, że monitor wył, czy dziecka, bo zsunęło się z maty, tylko on naprawdę nie oddychał, bo po delikatnym poruszaniu, brał głęboki oddech. Teraz moja córcia ma 6 tygodni i monitor ma po starszym bracie i wiecie co? Włączył mi się w drugim tygodniu jej życia. Zerwałam się na nogi błyskawicznie, patrzę i faktycznie mała leży i się nie rusza w żaden sposób. Szybko ją poruszyłam i też nagle wzięła oddech. Jeśli któraś mama się zastanawia nad kupnem, to wierzcie mi, warto. Na pewno nie zaszkodzi, a jedynie może pomóc. Mnie pomógł bardzo i nie wyobrażam sobie, co by to było, gdybym tego sprzętu nie miała.

 

A co do tego, czy znam kogoś, komu dziecko zmarło przez śmierć łóżeczkową. Tak, znam. Lekarza prowadzącego obie moje ciąże, do którego chodzę już kilka lat ( nie tylko w ciąży). I kto by pomyślał, że lekarzowi, który jest ginekologiem, może przytrafić się taka tragedia. Może niestety. Po tym Pani doktor zdecydowała się na jeszcze jedno dziecko, które na szczęście żyje do dziś i ma się dobrze.

2018-06-16 11:04

Zgadzam się nurete. Ja posiadam monitor i dzięki niemu śpię spokojnie. Gdy wylądowaliśmy w szpitalu po reakcji alergicznej, nie miałam ze sobą monitora. Całą noc prawie nie spałam bo sprawdzałam czy po tej reakcji alergicznej nie będzie dodatkowych komplikacji w postaci bezdechu właśnie.