Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Problem z ubieraniem dziecka.

Data utworzenia : 2017-11-13 09:28 | Ostatni komentarz 2017-12-23 13:10

aga123321

3132 Odsłony
63 Komentarze

Kompletnie nie wiem już jak ubierać swojego maluszka.To moje pierwsze dziecko,nigdy nie miałam styczności z tak małymi dziećmi.Mały ma prawie 2 miesiące. Doradźcie jak ubierać go na spacery w tym okresie.Co założyć z czego zrezygnować. Po wczorajszym spacerze kiedy małego rozbierałam był spocony a martwiłam się ze za lekko go ubrałam.Teraz to już całkowicie się pogubiłam z tym ubieraniem.

2017-12-23 13:10

Z początku popełnia się błędy. Ale dziecko daje szybko znać, że coś jest nie tak. Ja do tej pory mam kocyk na wszelki wypadek. Choć jak do tej pory nie był potrzebny. Nawet teraz jak z córką wychodziłam ze szpitala, to teściowa córkę kocem przykryła a ja zaraz koc zabrałam. Córka oprócz ciuszków miała na sobie puchatego i na to kurtka zimowa. To już bez koca.

2017-12-19 15:24

Aneta, no to u nas córa ma to samo. Wdała się w męża, bo mnie to akurat ciągle zimno. co do ubierania, to na początku często się popełnia błędy wiadomo. Starałam się stosować zasadę, że o warstwę więcej niż dla siebie, oczywiście latem przy 30 stopniach to nie funkcjonowało. Na spacerach w chłodniejsze dni starałam się zawsze dodatkowo mieć kocyk, tak by w trakcie spaceru sprawdzać córce kark i w razie potrzeby dodatkowo ją nakryć. Uważałam by nie przegrzać, bo to wg mnie najgorsze.

2017-12-09 01:39

Mojej córce to jest zawsze ciepło. Więc jej grubiej nie ubieram. Od razu znać daję, że jest jej za ciepło to samo z wodą do kąpieli musi być chłodniejsza.

2017-12-08 22:42

Dziecko po pierwsze trzeba obserwować, jedne są zmarzluchami - tak jak moja córka, inne mają inną ciepłotę ciała. Ja wole ubrać jedną warstwę więcej - w tym wypadku (zima) to koszulka na ramiączkach, niż borykać się z chorobą :( Sprawdzam kark, pytam córki czy jest jej ciepło. Kiedy była niemowlakiem, raczej to ja ubierałam się cieplej niż ona :) Sprawdzałam kark. Dużo kobiet dotyka rączki czy nóżki, które zazwyczaj są zimne i dokładają np podczas spaceru gruby koc :/

2017-12-08 15:33

No to jest niestety czasami ciężkie. Dziecku ubieramy zazwyczaj jedną warstwę więcej niż my mamy. Można również paluszkiem sprawdzać temperaturę ciałka na karku. Jak jest chłodny to dziecku może być za zimno. Jak wilgotny to za ciepło. W taką pogodę zimową ubieram córkę w body z długim rękawem, rajstopki i czasem skarpetki i w kombinezon. Oczywiście też czapka szalik i rękawiczki.

2017-12-07 23:26

O fajnie ze trafilam na wątek bo miałam coś ułożyć na nowy ;)) dziś wpadła mi w ręce Stara gazeta sprzed pierwszej ciąży chyba he he sprzątanie na święta czyni cuda , jakie to skarby można znalesc ;)) jest tu mega fajny artykuł pod tytułem " nie jest Ci skarbie za zimno?" . Super fajnie wszystko opisane. Zdjecia wychodza fatalnie bo nie idzie poszerzyc potem te załączone chyba więc tak po krótce opiszę. Póki dziecko jest w brzuchu żadne mrozy mu nie straszne. Ale gdy już się z niego wydostanie wszystko się zmienia. Generalnie jest zimniej, a przede wszystkim temperatura nie jest stabilna : raz bywa cieplej raz chłodniej A czasem bardzo zimno. Maleństwo jest trudno się do tego przyzwyczaić gdyz ośrodek termoregulacji w mózgu nie jest jeszcze odpowiednio rozwinięty. Trudna sztukę utrzymywania stałej temperatury ciała maluszek opanowane niby do miesiąca. Ale potem i tak cały czas potrzebuje pomocy by chronić się przed chłodem gdyz cały czas leży niestety. Skóra i tkanka podskorna niemowlaka są cieńsze to sprzyja utracie ciepła. Przez pierwsze tygodnie występuje u niemowlaków tzw.brunatne tkanka tluszczowa która ma zdolność do wytwarzania ciepła, ale mimo to bobasy źle znoszą chłód. Ale to nie powód by je przegrzewac. Temp w mieszkaniu nie powinna wzrastać powyżej 20-22*. Gdy jest cieplej , nagrzane i suche powietrze wysusza, a przez to uszkadza sluzowke. Przyzwyczajenie dziecka do takich cieplarnianych warunków powoduje potem właśnie katary i kaszle. Dlatego podcrzafnym pozorem nie stawia się łóżeczka pod kaloryferem. W czasie kapieli warto by we wszystkich pomieszczeniach było ciut cieplej i równa temperatura gdy się przenosi dziecko z łazienki do sypialni. By nie bylo takiej gwałtownej zmiany temperatury. Wietrzenie pokoi to złoto. Bobas powinien oddychać świeżym czystym i dobrze naeilzonym powietrzem. Okno otwierać ze dwa razy na dzień. Dziecko na ten czas przenieść do innego pokoju a po wietrzenie odczekać chwilę by się temperatura wyrownala. Spacery. Jeśli dziecko jest zdrowe to czy pogoda czy nie trzeba wychodzić by je hartowac A nie kisic w domu. Do spacerów trzeba bobasa przyzwyczaić czyli tzw. Werandowanie i potem pierwszy spacer ( tu wrzucę zdjęcie już artykułu ). Ważne jest by podczas spacerów Nie wchodzi do sklepów by dziecko nie miało skoków temperatury. I zawsze sprawdzać kark dziecku - ciepły i suchy jest ok.spocony to ma za gorąco.zimny - maluszek marznie. Najlepsze jest to że sygnałem od dziecka ze jest mi zimno może być czkawka lub zbledniecie skóry. To ciekawe bo o czkawce nie wiedziałam akurat ;)) i potem jest i ubrankach i tu też wrzucę fotkę by nie pisać. Fajny artykuł. Na czasie.

2017-12-07 01:30

Ja również nigdy nie ubierałam syna o jedną warstwę więcej niż sama sobie. Urodziłam go latem i w czasie spacerów w upały ubierałam młodego w samego bodziaka na krótki rękawek ewentualnie przykrywałam pieluszka teatrwą bądź flanelową. W chłodniejsze dni ubierałam body na długi rękaw i przykryłam ewentualnie cienkim kocykiem. Zresztą uważam że lepiej żeby dziecko delikatnie zmarzło niż żeby je przegrać. Czapki nigdy nie ubierałam od noworodka a teraz mamy z nią delikatny problem bo mały nie jest przyzwyczajony w niej chodzić. Latem zakładałam mu chuste i dopóki się nie kapnął że ja ma to spacerował w niej później ściągnął i już było ciężko znowu ja założyć. Ale w wózku nie miał jej nigdy. Kocyk czy przykrywka wózka to dla mnie też warstwa. A z oknami to faktycznie wszędzie chyba tak jest. Najlepiej latem zamknij okno bo Szymon przyjechał. Zawsze mówiłam ok to zamknij ale my rozbieramu go do pampersa. Teraz już się przyzwyczaili i pytają czy zamknąć ewentualnie bo już chłodno na dworze. U nas w domu okna praktycznie cały czas uchylone żeby wpuścić świeże powietrze. Młody raczej nie choruje więc nic złego w tym nie ma.

2017-12-06 16:15

Ludzie się przyzwyczaili że kiedyś tak było. Ale my już robimy inaczej. Chcemy wychowywać dzieci po swojemu i na swoich błędach. Ciężko jest to im wytłumaczyć, że my tym krzywdy dziecku nie robimy.