Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1139 Wątki)

Niespokojne niemowlę w nocy

Data utworzenia : 2019-09-28 12:30 | Ostatni komentarz 2019-10-17 14:07

Embia

2720 Odsłony
99 Komentarze

Dziewczyny potrzebuję rady, może któraś z Was miała taką sytuację. Mój 4,5 miesięczny synek od jakiegoś tygodnia jest bardzo niespokojny w nocy. Kopie nóżkami, wymachuje rączkami i kręci nerwowo głową. Nie budzi się przy tym i też nie płacze. Zawsze zaczyna się to ok godziny 1-ej. Uśpię go na rękach i znów po godzinie jest to samo. Ostatnio budzi się ok 5-6 razy w nocy. W dzień jest wszystko dobrze. Jest pogodny, nie płacze. Macie jakiś pomysł z czego może to wynikać? Dodam, że wszystko jest tak jak było tzn nie ma więcej bodźców itp. Staram się go wyciszać tak godzinę przed spaniem, ale żadnych efektów nie widzę...

2019-10-02 07:12

Joanna.Sienkiewicz u nas nie ma gorączki, ani biegunki. Oprócz tych niespokojnych nocy i rozpulchnionych dziąseł nie ma żadnych innych objawów. Daje Małemu na noc Kamilię i chyba troszkę pomaga. Ale w dzień jest wszystko ok. Tylko mało śpi, co chwilę się budzi. A jak nie śpi to się bawi, tylko te rączki pcha do buzi. 

2019-10-01 22:01

Embia, u nas były najpierw dolne jedynki, ale pediatra nam mówił, że czasem zęby wychodzą w dziwnej kolejności. Z tym, że ja np. teraz byłam pewna, że Synkowi wychodzą trójki, bo dziąsła były w tym miejscu mocno rozpulchnione i czerwone, a jednak przebijają się czwórki. Czasem to nasze mylne wrażenie :)

Swoją drogą - bardzo ciężko przechodzicie przez ząbkowanie? U nas jest w miarę ok, nie gorączkował nigdy, nie miał biegunek i innych "atrakcji", ale zdarzyło się kilka nocy (np. wczoraj), kiedy budził się i przez 2 - 3 h płakał, marudził. Trzeba było go nosić, tulić, dawać ulubioną maskotkę, a jednak ten płacz był rozrywający. Dziś próbował drapać dziąsło paluszkiem, nawet trochę się bałam, że sobie je rozetnie. Smaruję mu Dentinoxem, ale wg mnie zupełnie nic to nie daje. Chłodne gryzaki też go nie interesują. Kiedy jest już naprawdę ciężko i płacze non stop, to daję mu Paracetamol i wtedy dopiero zasypia. 

 

karolinach, dlatego też napisałam, że to indywidualna sprawa, nie z każdym dzieckiem dane rozwiązanie się sprawdzi :) i też nie każdy rodzic jest w stanie spać z dzieckiem w łóżku - gdyby miało to być obarczone niewyspaniem i zmęczeniem, to byłoby to zupełnie bez sensu :)

2019-10-01 16:56

Embia tak wyszły nam dwie dolne jedynki

Konto usunięte

2019-10-01 16:13

Co do spania z dzieckiem mam takie same zdanie jak Pcheła i Aneczka. Nie kładę z nią i córeczki mimo, że muszę wstawać do niej czasami co godzina. Oczywiście zdarza się nam zasnąć podczas karmienia, zwłaszcza kiedy karmię na leżąco, czego staram się już unikać że względu właśnie na to, że zasypiałyśmy razem :) moja córeczka należy do takich dzieci, które szybko się przyzwyczajają do miłych rzeczy i ciężko później jej się odzywczaić. Już powoli staram się odzwyczajać ją od noszenia na rękach, bo bywało, że musiałam biegać po domu całe dnie. Nie było to uciążliwe dopóki była lekka, teraz waży już ponad 5 kg. i jest ciężko. To samo jest z karmieniem, preferuje pierś, z której jest jej lżej jeść. Dlatego co do  spania, jeżeli będzie taka potrzeba, oczywiście wezmę ją do łóżka. Ale jak narazie wolę wstawać kilka razy w nocy i mieć łóżko dla siebie i męża :) 

2019-10-01 15:18

W sumie kurczę tak myślę, że to chyba niemożliwe...

2019-10-01 14:41

Dziewczyny a czy Waszym dzieciaczkom najpierw wychodziły dolne jedynki? Bo ja zaglądałam do buzi i Mały ma białe i rozpulchnione dziąsło w miejscu dolnej trójki i jak mu masowałam w tym miejscu to zaczął się denerwować. 

2019-10-01 10:30

Syn mojej koleżanki miał podobnie.Do trzeciego roku życia potrzebował spać z nimi później bez problemu chciał spać w swoim nowym łóżku ;)

2019-10-01 10:26

aneczkaa006 nie do końca się zgadzam :) są dzieci, które bliskości rodziców potrzebują bardzo i taki właśnie jest nasz Synek. Jeżeli przy nas czuje się bezpieczniej, to oboje z Mężem nie widzimy problemu, wręcz przeciwnie - żadne z nas nie odmówiłoby dziecku w takiej sytuacji. Poza tym - jest to z korzyścią dla wszystkich, bo wszyscy się w końcu wysypiamy. Czy się przyzwyczai? Nie sądzę. Po prostu przejście na całą noc do swojego łóżka to wg mnie kolejny etap dorastania dziecka - trzeba tylko umiejętnie dziecko przez to przeprowadzić.

Koleżanka ma 3 dzieci - każde z nich sypiało z nimi mniej więcej do 3 roku życia (tak jak u nas - czasem całą noc, ale w większości przypadków parę godzin w swoim łóżeczku, a resztę nocy z rodzicami). W pewnym momencie, przychodził etap wyprowadzenia dziecka do swojego pokoju - wspólnie go urządzali, dziecko wybierało sobie np. pościel na łóżko, pomagało w przygotowaniu pokoju. I w taki sposób każde  z nich max. po 3 roku życia spało już u siebie. Wiadomo, że nad ranem przychodzili do rodziców, ale to już normalne.

Wg mnie wspólne spanie z dzieckiem do pewnego momentu to same plusy, również dla zdrowia dziecka (gdzieś miałam taki artykuł naukowy, ale nie mogę go znaleźć).  Ale to też indywidualna sprawa każdego rodzica czy chce w taki sposób funkcjonować - u nas działa to super, jednak ktoś np. może się przy dziecku nie wysypiać. Więc też trzeba rozważyć wszystkie aspekty :)