Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1106 Wątki)

Macierzyńtwo jest dla mnie trudne.

Data utworzenia : 2024-07-20 20:45 | Ostatni komentarz 2024-09-07 10:55

JózefaGrochola

409 Odsłony
66 Komentarze

Hej dziewczyny.

 

Chciałam się was zapytać czy macierzyństwo też momentami was przygniata, przerasta, macie po prostu ochote wyjsc i nie wracać?

 

Będę szczera, ale ja mam tak bardzo często. Jestem mamą 10 miesięcznego chłopczyka i nie mam pojęcia jakie są inne niemowlaki, ale mam wrażenie że mi się trafił mega ciężki okaz. I od noworodka było ciężko.

Chodzi mi głównie o jego mędzenie, jęczenie, denerwowanie się oraz kwestie karmienia których nie lubi. Czasami wychodzę ze skóry żeby mu dogodzić. On jest taki że nie zajmie się niczym na dłużej więc cały dzień z nim nie jestem w stanie nic zrobić no chyba że puszczę mu jego ulubione piosenki na youtubie ale staram się tego unikac i nie stosowac często chyba z wiadomych przyczyn. Więc caly dzien moj to oprócz wiadomo drzemek, pór posiłków, kąpieli i spacerów to siedzenie na macie bo gdy tylko sie z niej oderwę i pojde zrobić cokolwiek no wiadomo np zwykle zmycie naczyn, wiecie podstawowe kwestie sprzątanie to jest jęczenie, marudzenie a jak nie reaguje dlugo to ryk. To mnie momentami przerasta bo wiadomo czas z synkiem jest bezcenny ale mam wrazenie ze czasami zwariuję od tej monotoni i zastanawiam sie czy to moj jest taki maruder czy wszystkie niemowlaki? Plus dochodzi tutaj straszna nieśmiałość wręcz momentami strach i płacz do osób mu obcych.

Dajcie mi znac jak wygląda to u was jak dajecie sobie radę.

Dzięki i pozdrawiam was serdecznie.

2024-07-21 12:00

U mnie córa też będzie miała lada dzień 10 miesięcy i już swoje protesty pokazuje, czasem do tego stopnia ze jak stoi to leci w tył  jak dluga , ja spokojnie do tego podchodzę,niech się wkurza ,nie bronie jej tego. Po chwili zajmuje ją książeczka czy idę z nią do okna .

Tal jak dziewczyny piszą idę do kuchni  to mówię do niej dużo, daje nakrętki bawi się,  a za chwilę idzie dalej , wraca i tak w kółko.

Maluch też wyczuwa nasze frustrację, nieraz płakałam przy niej to bacznie się mi przyglądała, a ja po chwili opierałam łezki i się już śmiałam jak widziałam jej buzinkę :) 

Sama też potrafi się sobą zająć w kojcu, są dni gdzie czasem nie chce być tam i to rozumie,puszczam ja po domu lata,po schodach:)

Też planuje jej kupić takie bujaki - drabinki, lubi się wspinać aktualnie.

2024-07-21 11:40

Dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami i jak to wygląda u was.

 

Mały też strasznie wymusza płaczem i mędzeniem jeśli czegoś chcę i teraz myślę, że nie powinnam ulegać, bo sie tak nauczył.

 

2024-07-21 10:52

Ooo tak dzieci są mądrzejsze niż nam się wydaje. Nawet takie maluszki są w stanie płaczem wymóc to co chcą 

2024-07-21 07:15

Macierzyństwo to jest słodycz ale również są te gorzkie chwilę o których może rzadziej się mówi. A dzieci wbrew wszystkiemu są bardzo sprytne. Zauważyłam to jak Ola jest zemną wszystko wymusza naruszeniem, płaczem a ja jestem na jej zawołanie. Kiedy zostaje z mężem jest zupełnie inaczej. Dlaczego? Bo wie, Zet na mnie jej marudzenie będzie działało a mąż nie zwraca na to uwagi. 

2024-07-21 00:00

Moją 8 miesięczna córka również jest mega aktywnym dzieckiem, który się domaga uwagi non stop. Nawet jak sama się bawi a jestem w WC to coś mówię, śpiewam. Teraz ma okres czołgania się więc wszędzie za mną "biega". Na początku były kolki, potem 2 drzemki w ciągu dnia po 15 min a jak spała dłużej to tylko na kimś. Od miesiąca gdzieś się unormowało bo śpi po około godzinie 3 x dziennie. Tak że 1 sen odsypiamy nockę zazwyczaj bo budzimy się w nocy 3 - 4 razy na kp. Czasem siadam i myślę "o matko chyba nie dam rady tak dalej być 100  obrotach". Chyba każda z nas ma takie odczucia nie raz które Ty. Ale taka uwaga non stop ma też swoje plusy. Szukaj zalet. To niepowtarzalna więź dziecka matko. Takie dzieci szybciej wylapuja słowa, chcą tego kontaktu, bliskości. Taki typ. Może nie pociesze za dużo. Ale pomysł że nie jesteś sama, masz tu koleżanki na forum, które czują się identycznie. I to nie jest źle to jest normalne ♥️ moja mała akurat jest mega kontaktowa ale też miała moment że na widok obcych od razu podkowa i do płaczu, wtykając się we mnie lub męża. Albo wg wózek, chowając za pasami że spacerówki. Dodatkowo jest na tyle ruchliwa że non stop macha rękami, nogami. Nie potrafi siedzieć w krzesełku do karmienia bo nawet tam przebiera nogami, wali kubeczkiem o miskę, tackę. Non stop czymś stuka do tego cały czas gadając. Ale potem pada zmęczona i zastanawiam się co taka cisza haha myślę że masz gorszy czas, może jakiś odpoczynek by Ci się przydał? Wyjazd, może zwykle wyjście z koleżanką itp

2024-07-20 22:13

Myślę że każda z nas czasem ma dość. Mimo że kochamy swoje dzieci to bywają naprawdę trudne i męczące momenty.

Ja zawsze brałam syna ze sobą do kuchni, dawałam co miałam pod ręką i ciągle gadałam, że muszę zrobić to czy tamto że jak będzie starszy to będzie mi trochę pomagał. Ciągle gadałam co mi tylko ślina na język przyniosła.  Syn od małego lubił grzebać w garach, grac na nich drewnianymi łyżkami, mieszać i wydziwiać. W ten sposób zawsze mogłam coś ugotować i ogarnąć. Na szczęście teraz ma 4lata I ma wybór albo idzie ze mną i mi pomaga w gotowaniu albo idzie sam do pokoju się bawić.

2024-07-20 21:57

Małe dzieci mają różne etapy rozwoju. Twoje dziecko może być bardziej wymagające teraz, ale to może się zmienić z czasem. 

 

U mnie też jest monotonnie ale mysle o tym że z dnia na dzień bedzie coraz wiecej umieć i coraz ciekawsze rzeczy bedziemy robic a ona będzie coraz bardziej samodzielna lub będę ją próbować angażować w to co ja też muszę zrobić w ciągu dnia.

Obecnie jednak w tej monotonni staram się przemycać nowe rzeczy i aktywnosci czasami bardziej dla mnie :D np kupuje nowe wierszyki bo obecnych już mam dosyć... 

Córka ma 16 tyg więc pewnie dużo mnie czeka w temacie samodzielnej zabawy ale obecnie jak chce żeby pobyła sama to nie ma przeważnie z tym problemu. Oczywiście sa dni ze nic jej nie pasuje i marudzi w kółko ale staram sie być wyrozumiała wiem że to minie.

Od początku stosowałam taka metodę: Zostawiałam ją sama np przy karyzeli 5 minut. Kolejnego dnia na 10 min itd... Gdy zaczynała marudzić to wracałam i mówiłam do niej jakieś mile rzeczy i odchodziłam. Gdy jednak płakała to podnosiłam ją i jak przestała to kładłam z powrotem i tak czasem nawet kilka razy pod rząd. Myślę że coś z tej metody możesz uszczknąć dla siebie. 

2024-07-20 21:35 | Post edytowany:2024-07-20 21:49

Różne są dzieci jedne zajmują się same sobą inne nie. Nie dziwię ci się bo ja czasami jak mały ma gorszy dzień też marudzi i nie wiadomo o co mu chodzi mam ochotę wyjść i nie wrocic. Ja robiłam tak że jak zmywalam naczynia to brałam go do kuchni dawałam jakieś butelki, miski nie koniecznie zabawki zmywalna i mówiłam do niego. Albo jak zamiatalam to zawsze mówiłam do niego często zadając pytania. 10 miesieczniak już dużo rozumie więc można zadawać pytania typu ,,gdzie jest piesek,, gdzie piłeczka czy coś innego. Mój syn już chodzi sam więc idzie gdzie chce a że mamy połączony salon z kuchnią to śmiga wszędzie. Ale zajmie się sobą na chwilę chociaż, ja myję w kuchni a on jeździ samochodem po pokoju a i jeszcze jak widzę że zajął się jakaś zabawka to absolutnie się nie odzywam i nie wybijam go z tego tylko zerkam czy nie.poszedl nigdzie