Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1086 Wątki)

Jak przeżyć pierwszy miesiąc z noworodkiem?

Data utworzenia : 2018-06-07 14:29 | Ostatni komentarz 2021-10-28 22:14

Konto usunięte

5109 Odsłony
91 Komentarze

Cześć :) Dużo kobiet i dziewczyn zastanawia się jak przeżyć pierwszy miesiąc z noworodkiem:) Z doświadczenia mogę już napisać, że to wcale nie jest takie trudne :) Pierwszy miesiąc na prawdę nie jest taki straszny :) Mi w tym czasie pomogło kilka rzeczy: - spokój - wsparcie partnera - umiejętność proszenia o pomoc - dbanie o siebie - odpoczynek - położna środowiskowa i inne osoby - pozytywne nastawienie To tak w wielkim skrócie. Mogę powiedzieć, że jeżeli pozytywnie nastawimy się na ten okres, będziemy spokojne, będziemy wsłuchiwać się w Nasze dziecko, to ten czas będzie cudowny :) Ten czas mam już za sobą i postanowiłam podzielić się swoimi przemyśleniami na blogu. Jeżeli miałybyście ochotę przeczytać bardziej szczegółowo to zapraszam: https://www.mammapchela.pl/2018/06/jak-przezyc-pierwszy-miesiac-z.html Mam również prośbę, ten wpis został opublikowany jako porada. Czy mogłybyście zagłosować? Oczywiście jeśli się zgadzacie z moimi radami :) https://canpolbabies.com/pl/porady/24/users

2021-10-12 12:37

Monia. 92 a moze do chirurga dzieciecego poproscie skierowanie.

2021-10-12 09:33

I wszystko się dobrze skończyło. 

U nas niby jest stan zapalny wokoło znamienia ale trwa już to pol roku i zaczynam się denerwować z dnia na dzień coraz bardziej. 

Mam zamiar zapisać ja też do innego dermatologa. 

Nie ma na co czekać 

2021-10-11 11:43

Mama_Zosi1 tak zdecydowalismy się na drugie, bo nie wyobrażam sobie zeby mój maluch był jedynakiem. Nigdy tego nie chcialam, chociaz przez prawie 5 lal myslalam ze tak zostanie :) Ale nadszedl taki dzien, ze stwierdzialam, ze chce drugie i to dla mnie tez byl szok heheh :) 

 

Monia. 92 wygladało to jak jakis mega duzy pieprzyk. Było usytuowane przez zgieciem na przedramieniu, miał z 0,5 cm i z 2mm odstawało. Było czarne i wygladało okropnie. Nikt nie wiedzial co to. Pobierali co chwila probki tego, badali ale nic im nie wychodzilo. Najgorsze bylo to, ze jak raz to naruszyli to przez 3 dni nie mogli zatamowac krwi. Pozniej po wypisie dostalismy skierowanie do chirurga w szpitalu dzieciecym. On tez nie wiedzial co to i skierowal nas na wyciecie tego czegos jak maly mial 5 tyg. Niestety okazalo sie ze maluch ma zbyt wysokie hormony tarczycowe i do operacji nie doszlo za co jestem mega wdzieczna. Tułalismy sie co 3yg a to po chirurgu a to po jakis innych lekarzach. Co chwila usg tego, mysleli ze to naczyniak, ale tam nie było nawet naczyn krwionosnych ani wlosowatych! A ze nikt nie wiedzial co to jest, kazali nam zakeljac plastrem, to maly dostal dparzenia od tych plastrow i kolejne 2 miesiace bujalismy sie z leczeniem tego nawet sterydami bo nic nie pomagało, papralo sie ciagle. Masakra była. Az w koncu zauwazylam ze powoli zaczyna sie wchlaniac. Nie bylo juz takie wypukłe. Ale ciagle jezdzilismy na kontrole do chirurga chcoiaz on tylko patrzyl i dawal kolejana kontrole. Jak maly mial 1,5 roku wkurzylam sie i powiedzialam ze nie bede juz jezdzila, szczegolnie ze pomniejsza sie to, robisie coraz bledsze a do chirurga mielismy daleko do innego miasta. Teraz maly zaraz konczy 5 lat i ma tylko malą blizne w kolorze skóry. Ale generalnie nikt nie wie co to było

2021-10-08 21:38

Natalia A co wyrosło Twojemu dziecku na rączce jesteś w stanie to opisać. Bo my też mamy problem z rączka i w sumie do tej pory mamy.. 

 

Nasza mała też u nas koło miesiaca a budziła się co 2 h było ciężko. 

Chodziliśmy jak zombie. 

Mój wstawał w nocy nie wiedział w która stronę idzie. Czasem wstawał w nocy bo myślał że zostawił córkę na przewijaku. To były takie drzemki a nie sen po prostu. Mi też pękło naczynko krwionosne w oku. 

Byłam po cc było mi ciazko on w pracy ja w domu i tak codziennie. 

Mała nie chciała jeść z cycka, odciągalam pokarm żeby jej dać 2xwiecej roboty. 

Potem zachorowałam na grzybice piersi. Starszy ból. Aż mieli mi robić usg. Pirly mnie strasznie koło węzłów chłonnych aż beczalam. Nie miałam wyjścia musiałam przystopować z karmieniem. Z czasem zaczęło mi lecieć tylko 20 ml a wcześniej miałam kupę mleka. 

Za suszyłam pokarm i skończył się mój codzienny ryk który trwał ponad 2 miesiące. 

Nie było mi to dane niestety. 

Teraz jestem szczęśliwa mama wstaje raz w nocy od 4 miesiąca życia mojej córki! 

 

2021-10-07 18:52

Natalka ale widzę że mimo ciężkiego początku zdecydowaliście się na drugie dziecko.

2021-10-07 16:18

U nas pierwszy miesiąc, a tak naprawdę 1,5 miesiąca to była istna tragedia. Można by dramaty na ten temat pisać i to dosłownie. W szpitalu leżałam 8 dni, ponieważ małemu na rączce wyrosło "coś" w 3 dobie i nikt nie wiedział co to jest. Wic te 8 dni szpitalnych to jeszcze jakoś uszło, bo to położne pomogły, podpowiedziały. Zawsze to inaczej jak jest się z kims doświadczonym. Ale po wyjściu..o mamma mia... Nasze dziecko chyba coś opętało w nocy. W dzień jeszcze dawaliśmy  rade, a to spacer, a to bujaczek, a to zabaweczka. Ale noce to była dosłownie masakra. Mój maluch nic nie spał. NIC. Bujanie, szumisie, kołysanie, śpiewanie no nic nic nic. Jedyne co pamietam z pierwszych 1,5 miesiaca Jego życia to ciągły płacz w nocy ( i nie to nie były kolki). Z męzem na zmiane nosilismy, bujalismy, kładlismy do łożeczka, a to do łozka zeby z nim lezec, zeby czuł bliskosc. No nic. Spaliśmy po 1,5 godziny w każdą noc przez 1,5 miesiaca. I to nie tak, ze 1,5 h ciagiem nie nie, to był całkowity czas snu przez całą noc. Możecie sobie wyobrazic jak czlowiek sie czuje, jak mocno nic nie ogarnia a tu jeszcze mały człowiek potrzebuje was. Bylismy zli ( zeby brzydko nie pisac), niewyspani, nie ogarnialismy rzeczywistosci przez to absolutnie. Którejs pieknej nocy, kiedy siedzialam zapłakana z niemocy, mój mąż kołyszczac Małego powiedział... było trzeba psa drugiego lepiej kupic ;) tak wtedy tez bylm tego zdania. W dzien nie spalismy nic nawet jak maly spał, bo oboje mamy tak, ze wystarczy 0 min snu w dzien zeby miec noc do tylu. wiec z kazdym dniem staralismy sie trzymac bo moze w koncu to dzis jest ta noc ze pospimy chociaz 3h ciurkiem. No i w koncu doczekalismy sie....minelo rowno 1,5 miesiaca i jeden dzien az nasz mały sie ustabilizował w nocy. Zaczał wstawac 2x na jedzenie tylko a my odetchnelismy z ulga spac chociaż po 5h w nocy. Takze poczatki u nas nega trudne i mało przyjemne.

I teraz bedac w drugiej ciąży najbardzej boję sie powtorki. Mam jednak nadzieje, że drugie dziecko zlituje sie nad nami choć troche :)

2021-10-07 16:06

U nas pierwszy miesiąc był ciężki. Maluszek potrzebował cały czas naszej uwagi i cały czas niestety ale wisiał na cycku. Nagrodą były noce które pozwalał nam przespać bo budził się co 3h na karmienie. Dziś się śmieje że sypialnia była naszym salonem, sypialnią i jadalnią. Prawie w ogóle nie wychodziliśmy bo cały czas był płacz bo brak piersi. Wózek nic nie pomagał, po prostu mamy antywózkowe dziecko. Mały zasypiał tylko na rękach i tak zostało niestety do dziś. Jak tylko pojawia się próba odłożenia to włącza się radar i od razu płacz. Dla mnie to był ciężki czas. W ciąży każdy łącznie ze mną wyobraża sobie jak to będzie fajnie na wspólnych spacerkach, dziecko przecież tylko je i śpi. A rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Teraz jest lepiej bo sama już się przyzwyczaiłam i przestawiłam. Staram sobie wszystko inaczej poukładać i mały też chętniej z tatą zostaje. 

 

Dziewczyny ja się Was chciałam zapytać kiedy wy macie czas to forum ogarniać ;)) ja się na 2 miesiące musiałam całkiem wyłączyć bo nie miałam czasu. Teraz staram się jakoś tu wrócić ale różnie bywa. 

2021-10-07 10:51

Anabanana, zapomniałaś wspomnieć o udzielaniu się na forum, to też trochę czasu pochłania :)