Ile ubranek?

KarolinaKK - to miałaś identycznie jak ja :) I z rozmiarami i z ilością :D U mnie co prawda o ilość zadbała teściowa z babcią męża, ale cała szafa ubrań :) 

Co do rozmiaru, to rozm. 50 jest bardzo specyficznym rozmiarem i na ten rozmiar warto się szykować jak lekarz mówi, że dziecko będzie małe. Ja wiedziałam, że córka będzie malutka - lekarz od razu powiedział, że będzie coś ok. 2,900 kg. I już wtedy mogłam kupować 50-tkę, ale głupia słuchałam innych. Ale gdyby lekarz powiedział, że dziecko jest spore i będzie miało koło 3,5 kg to 50-tkę bym odpuściła i zaczęła od 56. 

aneczkaa006 - na prawdę Ci się chce ubierać dziecko w taką folię? A co robisz na mieście lub na spacerze? Też ubierasz czy już odpuszczasz? 

A ja dla swojej zakładam do jedzenia takie foliowe specjalne ubranko. I uchorni choć trochę ubrania (w zależności jak ubrana i czy potem ulewa). Można bez problemu kupić w pepco

pati1990 ja akurat nigdy nie brałam pod uwagę, że synek "nie może" się ubrudzić, czy przy rozszerzaniu diety, czy na spacerze, jak coś bym dała do przekąszenia np.,  bo chciałabym zostawić ubranka dla kolejnego dziecka. Wychodzę z założenia, że jak coś się nie dopierze, to wyrzucę i nie będę niepotrzebnych rzeczy zostawiać. W końcu jak przy pierwszym dziecku trzeba było kupić, to i przy drugim się kupi :) A z tą wkładką bardzo dobry patent i chyba sama tak zrobię :) A ile płaciłaś za taką wkładkę?

KarolinaKK wiesz tak naprawdę nigdy do końca nie trafimy z rozmiarem, jaki nasze dziecko będzie nosiło po urodzeniu. Bo wiadomo, że długość dziecka i waga, wyczytana z USG, to tylko dane szacunkowe. Mnie mój lekarz prowadzący ciążę od początku powtarzał, że dziecko ma długi nogi i że jest duże i faktycznie tak było, synek wskoczył od razu w rozmiar 62, mimo że miałam kupionych sporo na 56. Ale wiadomo, dziecko dziecku nierówne :)

Magicznypazur kurde znam sprawę nie jedna koleżanką mówiła że jej dziecko wraca z dziurami na kolanach z przedszkola i zastanawiała się co wlasciwie się tam dzieje hehe . Oj tak są różne etapy trzeba ją na początku jak zaczęliśmy rozszerzać dietę to trochę się w myślach zloscilam że brudne ubranka u nie chca się doprać ale teraz mam to gdzieś ważne że dziecko szczesliwe. A teraz jak idziemy na spacer i coś jem to wyciąga ręce że też chce więc mu daje i zawsze się ubrudzi . Teraz chyba będzie ten etap brudnego wózka na szczęście kupiłam wkladke i szczerze polecam bo nie trzeba wózka prac . 

Aneczka ja jak mam body i są plamy to nie wyrzucam mam na dalsze rozszerzanie diety albo jak nie jest mocno zabrudzone to w tym śpi . Mam sporo białych ubranek ale teraz staram mu się ubierać kolorowe do jedzenia . 

Karolina doskonale Cię rozumiem miałam podobnie każda mama chce zeby jej dziecko pięknie wyglądało i miało wszystko co najlepsze . Przy kolejnym dziecku już wiadomo co i ile czego dlatego najlepiej uczyć się na własnych błędach ja miałam sporo ubranek 62 i dosłownie kilka w rozmiarze 56 syn się urodził 58 cm ale i tak musiałam dokupić ubranka w rozmiarze 56 bo nie miałam ich za wiele , a w 62 pływał . I na dodatek nam też siusiak uciekał i często miałam przebierać bo miał bok zesikany 

Wszyscy u nas powtarzali : "nie kupuj małych, bo i tak szybko wyrośnie!" ale kochani przecież o to chodzi, że dziecko rośnie! I ostatecznie wiadomo, posłuchałam się i nie miałam dla synka najmniejszych rozmiarów, a później w szpitalu żałowałam. Bo takie maleństwo ubrane było w ubranka za duże i wyglądał jak w worku. :( A każda mama chce by jej maleństwo było najpiękniejsze na świecie, to czemu nie przygotować mu odpowiedniego do jego rozmiarów ubranka? Także przy następnym dziecku na pewno będę przygotowana z rozmiarem 50. :) bo 54 okazało się być za duże ;) 

Co do ilości ubranek, tutaj akurat przegiełam :) hahah cała szafa ubranek na kolejne rozmiaru, ale akurat nie kupione tylko z drugiej ręki. Ale fakt faktem na począku nie nadążałam naad "łapaniem siuśków" synka i przebieranie było całkiem często ;) więć warto być przygotowanym ale tak myśle że po 7 rzeczy z kazdego działu będzie ok. (7 par spodni, 7 par koszulek, 7 par pajacyków etc.) 

pati1990 wiadomo, że im dziecko starsze, tym bardziej niszczy ubranka. Tak, jak mówisz, chociażby przy rozszerzaniu diety, albo z naciąganiem bluzek ( mój synek miał podobnie), a jak dzieciaki idą do przedszkola, to dopiero niszczą ubranka, a to jakiś sok kapnie na bluzkę, a to jakiś tusz od czerwonej pieczątki, a to notorycznie plamy trawy na kolanach. W tym roku zdarzyło nam się, że mój synek w ciągu 2 tygodniu przetarł 3 pary spodni na kolanach, gdzie oczywiście zrobiły się dziury. Dlatego, jak dziecko mniejsze jest lub takie niechodzące, to można się pokusić o kupno, ale dla starszaka, to już właśnie jest ryzyko, że się kupi mocno zużyte te ubranka :)

Też uwazam że trzaba kilka ciuszków poświęcić na rozszerzenie diety bo ciężko jest niektóre plamy podpierać. Ale jak już to takie do kosza. Wyjątek jak dostaje się ciuszki np. od rodzeństwa. Bo wtedy wie się że te same użyje się do rozszerzenia diety. 

Czasem ludzie to chyba nie mają wyobrazni Magicznypazur mi też byłoby wstyd wystawić takie kapcie na sprzedaż . Póki dziecko leży to można kupić używane ale jak już jest rozszerzona dieta to też inaczej ciężko utrzymać coś w czystości zwłaszcza jak dziecko samo je co widzę po nas . Albo ostatnio mój syn notorycznie naciąga ubrania jakby chciał ściągnąć nadruki hehehe . Ja wszystkie ubranka mam nowe i staram się zakładać do jedzenia już te które się nie dopraly żeby było na kolejne dziecko. 

Chociaż ostatnio zamówiłam spodenki i wczoraj przyszły i mimo wszystko jestem zadowolona bo nie były zniszczone ale wypralam dwa razy nawet dostałam gratis w postaci spodenek ale już zniszczone nie wiem co pani sprzedajaca miała na mysli ale chyba mimo wszystko zostanę przy nowych ubraniach :)