Czas drzemki

Ja jak byłam w ciąży to chyba jakoś miałam wizję tego że przecież na początku dziecko dużo śpi więc znajdzie się czas na książkę :D tymczasem rzeczywistość mnie zmiażdżyła :D drzemka to zawsze kupa prania,.sprzątania, gotowania lub po prostu spania razem z dzieckiem. Jak córka była młodsza to miała dużo drzemek ale bardzo krótkich . Więc ciężko było cokolwiek w sumie robić bo jak tylko zaczęłam to ona się budziła. Teraz ma jedną ale dłuższą drzemkę to zdarze obiad zrobić 

Oliwejra u mnie cały pierwszy rok drzemki na rejach albo przy piersi . Teraz ma dwa lata jedna drzemkę i co prawda da się odłożyć ale bardzo często budzi się po 30 min z płaczem i od nowa trzeba się z nią położyć bo chce spać dalej ale ze mną .

co do hnb cóż chyba nie zrozumie nikt kto nie widział na własne oczy albo nie doświadczył . Tez nie rozumiałam przy pierwszym dziecku myskalsm ze niektóre kobiety przesadzaja albo są mało zorganizowane . No cóż nic z tych rzeczy . Są dzieci które naprawdę nie dają się odłożyć a na spacerach pchasz wizek niesiesz dziecko i zazdrościs mamom spacerującym z dziećmi . Albo jak jakimś cudem uda ci się odłożyć śpiące dziecko to unikasz wszystkiego samochodów dźwięków wiatru i dziur w chodniku a jak ktis przechodzi koło cienie i sie odezwie albo rozmawia przez tel to masz ochotę zabić wzrokiem bo to oznacza ze koniec drzemki 

Oliwierja to współczuję, moja zasypia w łóżeczku albo w gondoli jeszcze ... wczoraj raz jej się udało zasnąć w spacerówce na płasko, bo ją już wyjęłam by się zaczęła do niej przyzwyczajać;p

Drzemki to zazwyczaj wykorzystywałam na regenerację sił. Pobudki w nocy były częste i nadal są, więc drzemałam z dzieckiem. Jak było ich kilka to jedna była przeznaczona na relaks, kawka i ciasteczko, oraz tv. Staram się nie sprzątać podczas drzemek, bo to jest mój czas.

U mnie problem ze spaniem w ciągu dnia jest największy bo tylko na rękach śpi. Ale może się to zmieni bo wcześniej ładnie sama spać potrafiła. Teraz też na macie dłużej sama wytrzymuje chociaż więc mogę zrobić obiad w tym czasie lub pranie 

Mi jak Em zaśnie o 9 to juz wiem ze o 4 karmienie a o 5 juz bedzie wyspana w najlepsze... i wtedy wiem ze caly dzień mam pod górkę...

U mnie wszystko zależy od dnia i długości drzemek małego szefa. Raz ładnie spi i mogę ugotować obiad, zrobić pranie czy nawet ogarnąć sobie w domu paznokcie hybrydowe (oczywiście mowa tutaj o 1 ręce przez jeden dzień, druga ręką na kolejny). Niestety zdarzają się też takie dni, gdy tylko chce spać w moich ramionach lub na mnie i człowiek nawet się nie ruszy lub każdy szelest go wybudza. Dobrze, że już coraz dłużej potrafi zająć się sobą i czasami nawet 30minut sam leży i bawi się na macie. 

Na pewno jest rodzicom ciężko a zwłaszcza mamie jak nic nie może zrobić dla siebie w ciągu dnia