Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1086 Wątki)

Co poradziłybyście kobiecie na początku macierzyństwa?

Data utworzenia : 2020-04-16 20:39 | Ostatni komentarz 2020-10-27 11:29

Karolinapołożna

4272 Odsłony
178 Komentarze

Macierzyństwo to nowe życie, rodzi się dziecko, ale rodzie się również matka. Tak wiele się zmienia, ale niewiele kobiet o tym wie. Czy chciałyby wiedzieć więcej niż wiedziały zanim stały się matkami?

Co powiedziałybyście kobiecie na początku swojego macierzyństwa? Co same chciałybyście usłyszeć, a macie żal, że tego Wam nie powiedziano, że tego nie wiedziałyście? Czy lepiej jest więcej wiedzieć?

 

Bardzo proszę podzielcie się swoimi spostrzeżeniami, pomoże mi to w pracy i w życiu codziennym.

2020-04-17 16:39

Choć przeczyta się tone książek, pochłonie się tysiące porad, to nie da się przygotować na wszystko i czasem trzeba posłuchać swojej intuicji. Najważniejsze to nie dać się zmanipulować przez tzw matki idealne... które wręcz wpychają w twoje życie swoje mądrości, które uważają że coś źle robisz, uwypuklając swoje "dobre rady"... nie patrz na media w których mamy wyglądają jak miliard dolarów, to tylko otoczka. Każda kobieta ma prawo być zmęczona. Mamy prawo do błędów. 

2020-04-17 13:34

Każda kobieta jest inna. Jedna potrzebuje fachowej wiedzy, a inna chce zdać się na los. Ja byłam za wiedzą, czytałam bardzo dużo i wiedziałam praktycznie wszystko o porodzie i początkach. Tylko czego mi zabrakło? Chyba wiary w słowa położnych. Bo gdy na szkole rodzenia każda mówiła, że poród każda przejdzie, ale najgorsze będzie potem, to ja jak większość grupy wierzyłam, że jak przeżyję poród to ze wszystkim sobie dam radę. I po porodzie wspominanym super przyszło karmienie. I miałam wiedzę co i jak. Ćwiczyłam na lalkach i to z żywym dzieckiem tak nie działało. Zanim się nauczyliśmy wylaliśmy trochę łez. Dziś wiem, że położne miały racje.

Dodatkowo apeluję, że jak są jakieś problemy to szukajmy pomocy fachowej. Nie dobrych rad babć. Bo mi kilka radziło też, że brzoskwinie są wzdymające i pewnie przez to dziecko płacze i żebym jakiś kleik jadła po porodzie. A ja ledwo stałam na nogach po cesarce i potrzebowałam sił. Jednak dobrze, że nie uwierzyłam w te ich rady.

I przede wszystkim wyluzujmy. Dziecko każde jest inne, tak jak i my. Choćbyśmy się starały i nie spały to i tak mamy prawo do błędów. Czasami odpuśćmy coś, a wyjdzie to nam na dobre i dziecko też nie ucierpi na tym.

2020-04-17 12:42

To co ja bym chciała usłyszeć, to to, ze wiedza, która posiadam jest tylko połowa tego co potrzebuje i żebym nie była dla siebie zbyt surowa. Ze życie toczy swoje scenariusze i ze nie każda sytyacja jest taka sama, każde dziecko jest inne, wiec słuchaj rad, ale postępuj zgodnie z tym co serce ci podpowiada. Zawsze okazuj miłość dziecku a reszta przyjdzie z czasem :) 

2020-04-17 10:31

Chciałabym usłyszeć i sama powiedzieć wszystkim kobietom, że są silne. Nie ma Się czego bać, trzeba uwierzyć w siebie. ja chciałabym mieć na początku ta pewność siebie i w swój instynkt. Chciałabym je zapewnić, że świat wcale nie musi zmienić się diametralnie zmienić, że można być dalej sobą. Moja porada to zawsze wziąć głęboki wdech i iść przez macierzyństwo z uśmiechem na twarzy. Polecam uśmiech zwlaszcza wtedy, gdy ktoś ma nam do powiedzenia na temat naszego macierzyństwa lub wychowywania. 

2020-04-17 09:10

Ja bym chciała usłyszeć że będzie ciężko że pomimo ogromnej miłości do dziecka będą dni że będę miała ochotę płakać tylko w poduszkę i że to wcale nie znaczy że jestem zła matka. Pomimo szkoły rodzenia setki artykułów nie da się w 100% przygotować na to co nas czeka że mamy prawo do pytań i wątpliwości. Lek i strach o życie naszego dziecka już zawsze będą nam towarzyszyć ale ze to wszystko jest normalne.

2020-04-17 08:53 | Post edytowany:2020-04-17 08:54

Mi każdy powtarzał że podczas kp początki są trudne. Że pierwsze karmienia trwają wiele godzin. Jeszcze w szpitalu karmiłam 4godziny z zaledwie 3-4przerwami trwającymi max 2 minuty. Chyba każda kobieta wie jaki to przyniosło efekt moim brodawkom. W tym przypadku  przekazano mi niepełne informacje, z których wyciągnęłam nieprawidłowe wnioski. W dodatku nie otrzymałam informacji jak radzić sobie z problemami . Dobrze byłoby znać metody łagodzenia bólu przy zastojach i poranionych brodawkach zanim one nastąpią, aby choć w minimalnym stopniu im zapobiec. 

 

Dodatkowo super byłoby ćwiczenie podnoszenia, noszenia noworodka. To dla mnie było frustrujące. Bałam się że zrobię dziecku krzywdę. 

2020-04-16 23:12

Przyznać się że potrzebuje się pomocy a nie udawadniac że wszystko same potrafimy 

2020-04-16 22:30

Przede wszystkim doradziłabym takiej mamie dużo cierpliwoći ,nie bać się przyznać ,że się czegoś nie wie,nie potrafi ,wszystko przyjdzie z czasem ,ale przede wszystkim słuchać własnego instynktu,który zawsze podpowie jakieś rozwiązanie .