Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Zachodzący płacz i siniejace usta.

Data utworzenia : 2021-04-20 09:15 | Ostatni komentarz 2021-07-29 16:25

Liwia2108

1811 Odsłony
59 Komentarze

Kochane ostatnio napotkała mnie dość nieprzyjemna sytuacja, otóż byliśmy z mężem u jego siostry na obiedzie mają dwuletniego syna wszędzie go pełno.  Mały jest taki szybki że nie uważa na nic. No i stało się... Upadek i uderzenie noga w krzesło. Mały tak zaczął okropnie płakać (no nic dziwnego) lecz do rzeczy... Zaczął się zachodzić i dusić z tego płaczu, zaczęły siniec też usta... Przytulania nie pomagały więc jej partner oraz mój mąż wzięli małego na dwór zaczęli go klepać po pupie nóżkach, plecach oraz udrażniać drogi oddechowe.. Na szczęście pomogło..  Uspokoił się, poprzytulał i dalej biegał jak szalony.  Po prostu szok, nie wiedziałam że dziecko przez płacz może aż do takiego stanu się doprowadzić. Moje pytanie brzmi jak byście zareagowały w podobnej sytuacji?  My nie wiedzieliśmy kompletnie co mamy robić był to po prostu pierwszy odruch. 

2021-04-22 15:14

A to rozumiem ciekawe rozwiązanie ☺

2021-04-21 21:23

Nati dla dziecka takie dmuchnięcie wywołuje szok bo z nienacka się pojawi więc automatycznie robi głęboki wdech 

2021-04-21 20:17

To chyba chodzi o to ze łapie gleboko oddech i robi to automatycznie bo dmuchnięcie jesr niespodziewane 

2021-04-21 13:23

Justamama a to nie wiedziałam że trzeba dmuchać w twarz wtedy dziecko się zaczyna uspakajac tak ?

2021-04-21 11:03

Teraz to już też będę pamiętać aby dmuchać, mam nadzieję że już takiego czegoś nie zobaczę i nam się nie przytrafi.. 

2021-04-21 10:43

Justa mama dobrze mówisz frez a dmuchać w twarz ,znajomi tak robią jak ich syn się dusi

2021-04-21 07:51

Na szczęście nie spotkałam się z taką sytuacją i mam nadzieję że się nie spotkam. Najważniejsza w takiej sytuacji jest szybka reakcja 

2021-04-20 22:49

Też słyszałam, że czasem dzieci się tak zanoszą, że aż im tchu brakuje. U nas na szczęście się to nie zdarzyło ale parę razy syn miał taki okropny płacz jakby ze strachu (tak to wg mnie wygląda z zewnątrz), bo trząsł się i właśnie tak łapał powietrze tylko przez sekundy. Ja go zawsze tulę i staram się uspokoić, żeby ten oddech wyrównał no ale na szczęście nie były to tak poważne sytuacje. Sama bym chyba nie wiedziała co robić i pewnie panikowała. Chociaż też o dmuchaniu do buzi słyszałam, ale wiadomo jak to w panice... człowiek głupieje.