Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Wychowywanie dziecka przez babcie i dziadków sprzeczne z wychowywaniem przez rodziców

Data utworzenia : 2016-08-02 09:45 | Ostatni komentarz 2017-07-30 21:20

happy.mum

4064 Odsłony
39 Komentarze

Od jakiegos czasu mam ogromny problem. Dla jednych bedzie to błacha sprawa, a dla innych tak jak dla mnie i męza sprawa nadrzędna. Otóż mieszkamy z teściami, którzy sa na tyle uświadomieni, że wiedzą iż nie mogą postepowac z naszym synkiem inaczej niż my to robimy. Kiedy np chca mu cos dac do jedzenia, zabrac go na spacer, dać piciu czy cokolwiek innego zrobić za kazdym razem pytaja sie nas o zgode. Mówią jak bardzo go kochaja, przytulaja, starają sie tłumaczyć, bez krzyków i robienia problemów. I super, tak powinno być. Ale problem pojawia się kiedy przyjezdzamy do mojego taty - dodam, że bywamy prawie codziennie. On nie toleruje moich zakazów. Uważa, że moze robić tak jak jemu sie podoba, dokarmiać dziecko kiedykolwiek i CZYMKOLWIEK. Karać dziecko za zle zachowanie, np dajac klapa, albo mowi ze mama, tata i nikt Cie nie kocha. Nie podoba mi sie to, ale on lekceważy moje słowa. Czy u Was też pojawiaja sie takie sytuacje? Jak sobie z tym radzicie? Dodam, że mój tata to człowiek starej daty i można mu tłumaczyc a on sobie z tego nic tak naprawde nie robi.

2017-07-30 21:20

Babcia moich dzieci (teściowa) też uważa że z moimi dziecmi moze wszystko robić mimo moich zakazow wyciaga do nich ręce krzyczy na nie. Kobieta nie do zniesienia.... ;(

2017-07-29 18:11

Aj bo z tymi dziadkami to różnie jest...W moim przypadku jest różnie. Moi rodzice wszystko rozumieją i jak karce córkę za coś a mój tata chce się wtrącić to zaraz dostaje od mojej mamy - bo ma się nie wtrącać i to jest dobre. I też jak chcą jej coś kupić to się pytają co teraz jada. Z teściami mieszkamy i wiadomo że to zmienia całą sytuację bo patrzą na wszystko i widzą. Więc teściowa kupuje to co widzi że małej daje. Nic za plecami moimi jej nie daje to plus. Ale czasem wtrąca się w wychowanie co wkurza ;) ale puszczam to mimo uszu i tyle. Każdy miał /ma swoje dzieci więc niech się skupia na nich.

Konto usunięte

2017-07-28 16:51

Ja też uważam że Dziadkowie są od rozpieszczania No ale nie codziennie. Jeśli dałabym mu to raz na 10 dni może raz na dwa tygodnie Myślę że nie miałabyś nic przeciwko temu. Ja ustaliłam jasne reguły i się ich trzymamy.

2017-07-27 22:33

MAM ja też miałam taki problem z teściami że oni mieli inne zasady i inne podejście ale dałam sobie jakoś z nimi radę. Zawsze mówiłam i mówię do tej pory jak im strzeli jakiś pomysł do głowy, że absolutnie się nie zgadzam i bez mojego pozwolenia nie mogą dać nic małemu. Oni ciągle porównują go do męża siostrzenicy że ona w tym wieku to czy tamto ale ja zawsze mówię, że każde dziecko ma swoich rodziców i to oni decydują o różnych rzeczach. Słodyczy jeszcze nie wpadli na taki pomysł aha i jak mi się coś nie podoba poprostu tam do nich nie jeżdżę i daje im czas na przemyślenie. Po kilku takich akcjach już pytają co mogą np dać synowi do jedzenia. Gorzej jest w towarzystwie jakiś wujków np ale ja nigdy nie popuszczam i walcze normalnie przy wszystkich.

2017-07-26 09:32

Akone fajnie piszesz, ale z moją teściową to się nie sprawdziło. Mówiłam, że nie dajemy synowi słodyczy. Moja mama zrozumiała, a teściowa jak zostawała z synkiem kiedy wróciłam do pracy dawała mu kinderki w tajemnicy. Jak się wydało powiedziała tylko, że babcia jest od rozpieszczania.

2017-07-26 05:57

Akone zgadzam się jak najbardziej z tym co napisałaś. Też miałam trochę problemów z tym, że teściówa chciała tak, a ja inaczej. Od ponad roku mieszkamy razem. Jednak u nas był dodatkowy problem, że ona nie mowila mi tego bezpośrednio, tylko przez męża i na odwrot. Wiec mój biedny mąż był miedzy młotem a kowadłem. Po prostu dziadkowie uważają, że mają większe doświadczenie i chcą na swój sposób pomóc. Tyle to co się robiło 20 lat temu, teraz już czasem nie obowiązuje i niektórzy nie potrafią tego zrozumieć

Konto usunięte

2017-07-25 22:14

Musisz jasno ustalić granicę że to ty jesteś od wychowywania A jeśli dziadkowie chcą pomóc muszą stosować się do swoich reguł i zasad. Trzeba konsekwentnie z nimi rozmawiać z nim to powtarzać nie może być tak że oni na coś pozwalają skoro ty tego zakazujesz

2016-09-14 10:19

To u mnie było odwrotnie, mamy zapytały mnie czy stosuję dietę, na moje "Nie" odpowiedziały, że to bardzo dobrze. Niestety potem musiałam zrezygnować z nabiału. Na szczęście z moją mamą szczególnie zgadzam się w większości. Z teściami różnie bywa, ale przynajmniej na siłę nie ingerują.