Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Wychowanie dziecka, a praca zawodowa

Data utworzenia : 2020-10-13 23:39 | Ostatni komentarz 2021-12-22 13:02

Susanne

1662 Odsłony
33 Komentarze

Dziewczyby, do pracy na pełen etat wróciłam kiedy córka miAla 2,5 roku, wcześniej pracowałam ale tylko na cześć etatu (kilka godzin w tygodniu). Obecnie czuję, że mnie więcej czasu nie ma niż jestem. Do tego wygodnie fryzjer, dentysta, kosmetyczka, zakupy, wizyta u lekarza - coś co zabiera nam cenne popołudnia. Jest mi z tym źle i chyba szukam wsparcia i pocieszenia - jak było u was? Po ile godzin pracujecie? Jak się w tym odnajdujecie? 

2020-10-14 14:36

Ja po 2.5 roku tez zdecydowanie potrzebowałam wrócić do pracy i dobrze mi to zrobilo choć było naprawdę ciezko na początku . ale wcześniej niż jak dziecko ma 2 lata nie wyobrażam sibie tego rozstania dkstego teraz jest taka rozpacz . 
Poczatki są trudne a później coz człowiek się przyzwyczaja do nowego trybu . U mnie niestety nie byli tak fajnie ze mąż przejął obowiązki jedyne ci to odbierał syna z przedszkola jak miałam późniejsze zmiany u zajmował się nim. Ale ugotowane uprane uprasowane musieli mieć . Pamietam ze jak wracałam po 17 skbo przed 19 to siedziałam tyle co syn zasypiał a tak ti ciagle w biegu nawet jadłam między czasie 

2020-10-14 14:18

Oj tutaj macie rację,mama bardziej przeżywa rozstanie

2020-10-14 14:05

Wróciłam do pracy jak syn skończył rok. Poszedł do żłobka. Pracowałam normalnie na cały etat czyli ok.170 godzin miesięcznie. Dobrze mi to zrobiło bo brakowało mi pracy. Od momentu kiedy wrocilam do pracy polowa obowiązków domowych spadła na męża. To było duże wsparcie i nie wyobrażam sobie życia bez takiego podziału. Po prostu nie dałabym rady.

Do.fryzjera i kosmetyczki nie chodzę. Na.poczatku bylo trudno znaleźć czas dla siebie. Mlody zaczął chorować. Było ciężko. Ale to kwestia wypracowania sobie nowego trybu. Dasz radę. 

2020-10-14 13:49

Niestety w życiu zawsze trzeba dokonać wyboru,coś kosztem czegoś.Najwazniejsze to starać się być szczęśliwym.Szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci ;) My, kobiety potrafimy świetnie zorganizować wszystko.Jak tylko nam na czymś zależy to ...do celu :) 

2020-10-14 12:09

Niestety na początku jest ciężko. Bo spędzamy czas non stop z dzieckiem, a nagle znikamy na większość dnia. Też mi sie wydaje, że to trudniejsze dla rodziców. Ja planuję wrócić, ale wtedy do innej pracy, bo w tej co jestem to niemożliwe, a raczej nie chcę być taką mamą z doskoku. 

A inne wyjścia, trzeba planować z dużym wyprzedzeniem, łączyć z innymi, aby jak najmniej czasu tracić na dojazdy i szykowanie się.

Jednak jest druga strona, bo wtedy zazwyczaj dziecko oddajemy do żłobka czy przedszkola i to na prawdę dobrze robi. Dzieci uczą się współpracy, stają się bardziej samodzielne.

2020-10-14 09:35

Ja wróciłam do pracy jak sym miał 2.5 roku . praca na zmiany najpóźniej do 18 najwcześniej do 14 plus dojazd około 30-40 min w jedna stronę . Dls mnie to było bardzo trudne i bardzo przeżywałam zwkaszcZa jsk mislam zmianę do 16.30 lub do 18. jak mislam ostatnia to wracałam na kąpiel i usypianie i tak cały tydz . Ja długo miałam wyrzutu sumienia ale jedniczesnie chciałam pracować . Teraz prawdopodobnie będę musiała do pracy wrócić wczesnuej niż z synem i na sama mysl chce mi się płakać . co do tych wyjść po pracy No cóż ograniczałam do minimum i starałam się planować wtedy kiedy miałam ranna zmianę 

2020-10-14 09:31

Przede mną jeszcze wszystko i chętnie poczytam jak sobie radzicie . Syn będzie szedł do przedszkola , a ja wracam do pracy , a raczej muszę poszukać innej bo do starej nie chce wracać . Na pewno lekko nie będzie , mam wrażenie że to często mama sobie gorzej radzi z rozłąka niż dziecko . Tak jak mówią dziewczyny zawsze są weekendy , po pracy można poświęcić też dziecku czas . Domowe obowiązki podzielić między sobie z mężem i jakoś zawsze się wygospodaruje trochę czasu żeby móc poświęcić go dzieciom :) 

Konto usunięte

2020-10-14 08:47

Ja wróciłam do pracy kiedy córeczka miała 13 miesięcy. Pracuję po 7 godzin (przerwę na karmienie wykorzystuję w taki sposób, że wychodzę godzinę wcześniej) ale doliczając czas jaki zajmuje mi dojazd i powrót do i z pracy wychodzi około 8 godzin. Na początku też miałam takie obawy, że będę spędzała za mało czasu z córeczką, że będzie czuła się porzucona. Ale jak tylko wracam staram się spędzać z nią jak najwięcej czasu, bawić się, czytać itp.. no i u nas priorytetem są weekendy. Zawsze robimy coś we trójkę, choćby to miała być zwykła wycieczka do lasu. Moja córeczka mimo, że jest malutka dobrze zniosła mój powrót do pracy a ja sama wiedziałam, że muszę wrócić, nie miałam innego wyjścia. Szczerze powiem, że gorzej zniosłam początek niż ona :) a teraz codziennie rano macha mi w oknie kiedy odjeżdżam, przesyła buziaki, czeka w drzwiach kiedy wracam, po swojemu tłumaczy co robiła kiedy ją zapytam jak minął dzień  :)