Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2299 Wątki)

strach

Data utworzenia : 2014-11-16 17:48 | Ostatni komentarz 2021-05-17 13:46

Gosia-0

19312 Odsłony
332 Komentarze

I poród zbliża się wielkimi krokami jeszcze około 8 tygodni i powinnam urodzić... To jest moja pierwsza ciąża bardzo się boję porodu... Mamuśki czy to naprawdę tak boli ?

2015-03-20 14:33

Oj te nasze chłopaki :). Niby wszyscy tacy silni i odważni, a w takich sytuacjach biedaki miękną. Uważam, ze to jednak słodkie.

2015-03-20 14:28

Hirudo dokładnie :) a nawet położne które są z Tobą podczas porodu mówią Ci jak oddychać, podpowiadają pozycje do porodu :) Niunia żeby tylko nie zemdlał na sali porodowej ;p heh na szczęście mój się trzymał, ale po wszystkim gdy wyszedł na zewnatrz i chcał zadzwonić do swojej mamy to mówił, że dobrze, że akurat jakij lekarz przechodził i go złapał w ostatniej chwili bo na chwilkę nogi mu zmiękły ;)

2015-03-20 14:18

Mój mąż też bardziej się denerwowaj niż ja ,miotła się zadawał tysiące pytań. Dobrze że wszystko wcześniej obgadaliśni i wszystko było spakowane.

2015-03-20 14:10

Położne w szkole rodzenia cały czas zaznaczają, że nawet, jeśli w wyniku stresu, zapomnimy wszystkiego, czego nas uczyły, to organizm sam nam powie jak mamy się zachować. Staram się jeszcze jednak o tym wszystkim nie myśleć. Ps. Aga - ja się zastanawiam jak mój mężczyzna zareaguje, jak nadejdzie "TEN" czas :).

2015-03-20 14:02

Agata tak wyobrazam sobie moja mame ktora ewentualnie siedziala by przy mnie jadac do szpitala :) dokladnie tak, tysiac nerwowych pytan na raz :) ja jestem ciekawa jak zachowa sie moj maz :) oj bardzo jestem ciekawa :) na razie jest spokojny i po kazdym wyjsciu z przychodni od lekarza pyta "no i jak? Wszystko ok? To juz czy jeszcze? " pod sam koniec jest slodki :) juz niemoge sie doczekac az zobacze go w akcji :)

2015-03-20 13:55

Pamiętam, jak jechaliśmy do szpitala.. mąż i moja ciotka (która nas odwoziła) panikowali bardziej niż ja :P ja sobie siedziałam z tyłu, oddychałam spokojnie, liczyłam co ile są skurcze.. a oni wiecznie: Agata i jak, nie odeszly Ci wody? Agata i jak rodzisz? Agata a wszystko spakowałaś? Agata jak się czujesz, Agata dobrze jest wszystko? Agata czemu sie nie odzywasz?!!!! haha tutaj akurat stwierdziłam,że nie chce mi się odpowiadać na ich pytania :p i się wyłączyłm :P a jeszcze najlepiej w domu było, kiedy obudziłam męża i pwiedziałam "Kochanie, to już:)" jego mina, strach i przerażenie w oczach, biedny z łóżka spadł, nagle nie wiedział gdzie ma ubranie, buty :P miotał się jak ryba bez wody :P

2015-03-20 13:42

dokladnie niunia989...pozytywne myslenie droga do sukcesu. ja tez nie myslalam o porodzie wcale, po prostu wiedzialam, ze tego sie nie uniknie....trzeba sie spiąć w sobie i urodzic...wszystko jest do przezycia...a nagroda jaka dostaniemy (nasze malenstwo) wynagradza wszelkie bóle na zawsze...;) powodzenia!

2015-03-20 13:38

Wlasnie grund to pozytywne nastawienie to chyba daje wiele. Ja powoli przygotowuje sie do faktu ze lada moment moge wyladowac na porodowce i wcale nie mysle o tym ze bedzie bolalo, bo to normalne ze bedzie ale kurcze od tego sie nie umiera :) dzieki temu daje sie nowe zycie i o jednego czlowieka wiecej na swiecie :) Pozytywne myslenie to podstawa :)