Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2299 Wątki)

strach

Data utworzenia : 2014-11-16 17:48 | Ostatni komentarz 2021-05-17 13:46

Gosia-0

19235 Odsłony
332 Komentarze

I poród zbliża się wielkimi krokami jeszcze około 8 tygodni i powinnam urodzić... To jest moja pierwsza ciąża bardzo się boję porodu... Mamuśki czy to naprawdę tak boli ?

2014-11-16 21:18

Ból jest i to się nie ma co oszukiwać ale wszytko do przeżycia. Jak masz możliwość to weź znieczulenie :P Bierz partnera na porodówkę żebyś miała kogo za ten ból obwiniać i trochę się powyżywać :) żartuje oczywiście :) będzie dobrze a jak się zacznie to już leci nie masz na to większego wpływu także zacisnąć zęby i przeć w odpowiednim momencie bardzo mocno żeby wszystko się szybko skończyło :) życzę Ci bardzo krótkiego porodu. Póki możesz się jeszcze przygotować to masuj krocze może nie będą musieli Cię nacinać :P Powodzenia !!!

2014-11-16 20:37

Mój pierwszy poród trwał długo, bolało, ale nie aż tak, jak się spodziewałam. Drugi poród minął szybko, ale jeszcze bardziej bolało niż przy pierwszym porodzie. Nie ma określonego progu bólu, który jest podczas porodu. Każda kobieta przeżywa to na swój sposób. Jedna ma poród długi i mało bolesny, a inna krótki i bardzo bolesny. Myśl o tym, że zaraz będziesz tulić swojego maluszka, to bardzo pomaga :)

2014-11-16 20:36

Zapraszam do korzystania z wyszukiwarki. Wątki na ten temat: http://lovi.pl/pl/forum/1/3443/1 http://lovi.pl/pl/forum/1/3384/1 http://lovi.pl/pl/forum/1/2768/1 i temat poruszony w wątku o cc: http://lovi.pl/pl/forum/1/2370/1 Pozdrawiam!

2014-11-16 18:28

Ja trzy miesiące temu urodziłam pierwszego synka i też podobnie jak Ty bardzo się bałam bólu, tego czy sobie poradzę itd. Leżąc w szpitalu nasłuchałam się wielu strasznych opowiadań i to jeszcze bardziej mnie nakręciło. Na szczęście w porę się opamiętałam i postanowiłam spokojnie podejść do tematu, odwiedziłam porodówkę, porozmawiałam z położnymi i trochę się uspokoiłam. Gdy przyszedł ten najważniejszy moment i zaczęłam rodzić trafiłam na bardzo sympatyczną położną, spokojną i opanowaną. Miałam również ten komfort że tej nocy kiedy Wojtuś się rodził byłam na porodówce tylko ja, więc położna poświęciła mi mnóstwo czasu. Kiedy trafiłam już na salę porodową byłam zdenerwowana a ona ze spokojem wysłuchała moich pytań, zapytała czego boję się najbardziej i z ogromnym zrozumieniem wszystko mi wytłumaczyła. Tego czego nie zapomnę i Tobie również przekażę to jej stwierdzenie " że jest położną od 26 lat i w swoim doświadczeniu nasłuchała i naczytała się mnóstwa strasznych historii na temat porodu - a w rzeczywistości poród nie jest taki straszny." Ból jest :) ale da się wytrzymać, Ja początkowo chciałam znieczulenie ale obyło się bez niego. Najważniejsze dla Ciebie i dzidziusia jest to abyś prawidłowo oddychała. Możesz korzystać z mnóstwa udogodnień typu piłka, drabinki, kąpiel w wodzie bądź pod prysznicem, gaz rozweselający i znieczulenie ale podaje się go gdy akcja porodowa już jest zaawansowana tzn, musi być rozwarcie na 5 palców i muszą być skurcze. Na niektórych forach penie już przeczytałaś że bóle parte bolą najbardziej i pewnie tak jest ale jak już przyjdzie ten moment że zaczniesz przeć a to jest tak wymuszone przez organizm że nie dasz rady tego powstrzymać to będzie Ci łatwiej ponieważ jak przesz to nie odczuwasz tak bardzo bólu. Staraj się mocno nabrać powietrza w momencie jak będziesz czuła że przychodzi skurcz i przyj z całych sił. Musisz zmieniać powietrze co jakiś czas ale to powie położna kiedy i wówczas możesz odczuwać większy ból, więc lepiej zaprzeć się nie myśleć o bólu tylko o tym że to już końcówka i za moment będziesz miała dzieciątko. Ból mija jak tylko dadzą Ci dzieciątko na brzuch, ja już jak tylko zobaczyłam synka w rękach położnej to prawie że usiadłam i tylko prosiłam żeby mi go szybka dała. Nie pamiętam nawet jak rodziłam łożysko bo tak byłam zapatrzona na Wojtusia i nic mnie już więcej nie interesowało. Odczuwałam jeszcze trochę szycie ale wszystko było już nieistotne. Byłam z siebie dumna że dałam radę i Ty też dasz a przez te 8 tygodni które Ci zostało nie denerwuj się porodem tylko nastaw się pozytywnie i pomyśl że już wkrótce będziesz miała swoje SZCZĘŚCIE blisko siebie.