strach

Ja bylam na połleżąco.. Ale tez slyszalam z w pionie nalepiej

Ewabrz dokładnie tak mi tez to tak polozna tłumaczyła ze najlepiej jest do samego końca byc w pozycji pionowej bo wtedy idzie porod szybciej jak sie za szybko poloza to może wszystko zwolnić

No tak to wygląda że każda z nas ma inne przeżycia. I też dużo robi to jaką położna się trafi. Bo bardzo często popełniają okropne błędy z lenistwa. I potem człowiek ma traumę bo znieczulica . I dopiero jak się zmienia zmiana to się okazuje że można inaczej szybciej i więcej wsparcia i empatii ktoś może mieć.

Nie wiem od czego zależy,ale no niektórym drugi etap idzie ayzbko raz dwa i po sprawie. Ja nie umiałam jej wypchac, moja mama mnie też w sumie bo musieli mnie chyba kleszczami wyciągać,a obie np.mamy szerokie biodra co niby ułatwia poród,ale w naszym przypadku nie było łatwo

Ewa mi np szybko poszlo 2 fazą porodu. Mysle ze to moze zalezec od kobiety i dziecka. Nie kazdy porod bedzie tak samo wygladal 

Mazią to super że już masz L4 chodzone. Korzystaj z pogody spacerów 

Mazia koleżanka szybko urodziła, ale przemęczyła się najpierw w domu 24h skurczy (tak piszę jak mi opowiadała), do szpitala trafiła z 9cm rozwarcia a dwa łóżka porodowe był zajęte i jej czekać kazali, niby później już sprawnie poszło i chyba w 20 minut urodziła. Ale ja tak sobie myślę, że samo rozwarcie nie świadczy o szybkim porodzie. Bo może być 10cm a dziecko jeszcze wyżej w kanale rodnym. Tak mi się wydaje, ale może coś mylę? Może tak właśnie u mnie było. Ledwo 10 cm to kazały się kłaść na łóżko i przeć... Położne też nam mówiły, że gdy kobieta zostaje położona na łóżku to ten poród zwalnia bo ułożenie "wyjścia" dla dziecka nie jest korzystne.

Mazia masz rację jak ktos mowi ze 2 parcia i po sprawie to jak z filmu albo sie nie raz babki śmieją ze wystarczyło tak zwane "pierdniecie"oczywiście żartobliwie ale pewnie są i takie przypadki szczególnie przy kolejnym porodzie u mnie samo parcie cos kolo godziny