Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

rozwój maluchów

Data utworzenia : 2016-03-08 15:39 | Ostatni komentarz 2017-12-17 21:54

Karolina. W

6798 Odsłony
121 Komentarze

potrzebuje waszej porady. non stop mam wrażenia że jestem kiepską matka .. cały czas słysze od wszystkich ze nie umiem się zająć moim Smerfem, że jeszcze nie umie sam usiąść, nie umie trzymać sobie butelki, nie raczkuje.. juz nie wiem co robić ; (((

2016-03-09 01:52

Karolina, nie pozwól na to by inni wmówili Ci, że jesteś złą matką... Moi synowie zaczęli siadać samodzielnie dopiero ok. 9 miesiąca życia. Przy pierwszym synu nasłuchałam się wielu "dobrych rad". Słyszałam, że powinnam Go sadzać i obkładać poduszkami, ćwiczyć siadanie za palce... A kiedy skończył rok wszyscy regularnie pytali mnie dlaczego jeszcze nie chodzi. Doradzali mi żebym chodziła z Nim za rączki albo wkładała Go do chodzika... Synuś stopniowo pokonywał odległości trzymając się mebli. Zaczął chodzić bez asekuracji gdy skończył 14 miesięcy. Stwierdziłam, że syn będzie siedział i chodził kiedy poczuje, że jest na to gotowy. A jeśli chodzi o rozszerzanie diety to karmiłam synów piersią, więc stałe posiłki zaczęłam wprowadzać dopiero ok. 8 miesiąca życia. Wcześniej synowie nie chcieli próbować nowych smaków, więc nie chciałam robić coś na siłę. Tu też nie obyło się bez krytyki. Młodszy synuś niedługo skończy 14 miesięcy i jak na razie potrafi długo stać bez asekuracji ale nie ma na tyle odwagi by pokonać sam choć małą odległość. Teraz jesteśmy na etapie pytań, dlaczego mój prawie 2,5 letni syn nie mówi. A ja wiem, że na to też przyjdzie czas. Synuś wiele rozumie, kiedy jest spragniony przynosi mi swój kubek i wodę, żeby Mu wlać. Kiedy chce żeby Mu w czymś pomóc, przynosi mi jakiś przedmiot, wykonuje moje polecenia. Mówienie to tylko kwestia czasu :) Karolina, to Ty jesteś MAMĄ i wiesz co jest najlepsze dla Twojego dziecka. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej i nie przejmuj się głupimi uwagami! :) Twój synuś ma dopiero 6 miesięcy, więc ma mnóstwo czasu na to by nabyć te wszystkie umiejętności, naprawdę! Głowa do góry! :)

2016-03-09 00:51

To jest Twoje dziecko a słoik nie jest takim złem jak mówią - oczywiście Twoja zupka byłaby cudownym obiadkiem ale nikt Ci nie może nic narzucać! Ja karmię słoiczkami i powiedziałam że do końca zimny tak będzie bo i tak marchewka ze sklepu jest napchana chemią... NIE JESTEŚ kiepską matką, każda matka która kocha swoje dziecko jest dobrą mamą! Nie musisz wychowywać dziecka pod dyktando społeczeństwa by zasłużyć na miano dobrej mamy!

2016-03-08 23:49

Ok strasznie się przejmuje ! I teraz bardzo boli to .. Ja w kwestii jedzenia to Tez mam już dosyć tłumaczenia wszystkim ! Chciałam zacząć rozszerzać dietę jak miał już 4 mce ale ze nie chciał to przestalismy, potem w 5 mcu znów próbowaliśmy i TEz nie chciał .. wiec nastał mój kryzys matczyny. . No i teraz znów zaczęłam wprowadzać i sprawa wygląda tak ze powinnam mu wszystko gotować sama. Nie mogę podawać danych słoiczków, żadnych soczkow gotowych .. oczywiście to jest zdanie wszystkich wokół... Dobrze chociaż ze może dostawać kaszki i mleko mm ... -.- Idzie zwariować !!!

2016-03-08 22:32

Rozumiem Cie ja też mam mnóstwo wątpliwości czy jestem dobra matka trochę czego innego dotyczą głównie braku cierpliwości zmęczenia i niezadowolenia ale myślę że uczucie podobne. Jesteś napewno dobra mama a twój dzidziuś jest jeszcze bardzo malutki. Mój synek siedział dopiero jak miał 8miesięcy ale wcześniej nie sądzalam na siłę nawet w spacerów ce i w krzesełkt do karmienia pozycja pół leżąca. Pelzac zaczął jak miał 7.5miesięca i też wszyscy mówili że późno itd. Myślałam że w ogóle raczkowac nie będzie bo cały czas pelzal potem zaczął stawać a raczkowac nie chciał zaczął jakoś przed 10miesiącedm a teraz ma skończone 11i śmiga że dogonić nie można. Spokojnie na wszystko przyjdzie czas głową do góry. A i jeszcze jedno to twoje dziecko ty jesteś matka i nie pozwalaj na takie sądzanie przez kogokolwiek grzecznie powiedz ze ty tak nie robisz i nie chcesz żeby inni robili bo to nie zdrowe. Ja musiałam się postawić w kwesti jedzenia bo dla mojej teściowej największą krzywda to woda dla dziecka do picia i jabłko bez cukru

2016-03-08 22:17

Karolino- mój synek ma 19 miesięcy i do tej pory samodzielnie nie chodzi - boi się puścić ale przy meblach czy ścianie chodzi całkiem ładnie. Zdarza mu się zrobić kilka kroków ale tylko wtedy gdy widzi w pobliżu mnie lub inna osobę lub np wersalkę na która się rzuca. Wiem jak to jest kiedy wszyscy dookoła mówią - inne dziecko już siedzi, inne chodzi a dlaczego nie raczkuje itd itd ale każde dziecko jest inne i nie można porównywać. Ja przekonałam się podczas rehabilitacji że bywało tak że nie było postępów np przez miesiąc a w ciągu jednego dnia - jakby na zawołanie synek np zaczął się samodzielnie obracać lub wstawać - uważam że trzeba dziecku dać czas. Z tego co piszesz to bardzo przeżywasz to gadanie i to że inni próbują narzucać smerfowi tempo rozwoju. Nie możesz na to pozwolić ponieważ zbyt wczesne sadzanie czy zmuszanie do chodzenia dziecka które nie jest na to gotowe przyniesie więcej szkody niż pożytku. Musisz jasno i wyraźnie powiedzieć osobom ze swojego otoczenia ze nie chcesz aby na siłę sadzały dziecko, wtrącały się do sposobu w jaki je wychowujesz i że powinny uszanować to ze to Twoje zdanie jest najważniejsze . Karolino to Twoje dziecko i nie pozwól sobie wejść na głowę. Myślę że czasami płacz dobrze robi - ja nie raz popłaczę sobie ale - musisz też zrobić wszystko aby te negatywne emocje jakie towarzyszą temu radzeniu innych przestały mieć miejsce.

2016-03-08 21:20

annawianna ile Twój synek ma ? bo widzę ze już dużo przeżył :) magicznepazur ja też już odpowiadam tak samo jak Ty, ale zaczynają mnie te nagonki czasem przerastać .. kurcze ile razy można słyszeć, że jeszcze nie siedzi, że nie zbiera się do raczkowania, że czemu nie chce mu podawać różnych produktów, czemu go nie noszę na rękach non stop ( wtf .. ! ;/ ) .. już czasem to mam ochotę rzucić to wszystko, zamknąć się w drugim pokoju i się rozpłakać :( robię wszystko najlepiej jak umiem a każdy wszystko wytyka mi palcami ! a najbardziej wkurzające jest jak przychodzi prababcia mojego dziecka i próbuje na siłę go sadzać, próbuje z nim chodzić i pozwala mu wszystko przestawiać ! Smerf mimo ze ma 6 mcy to wszystko już pamięta na co ona mu pozwoliła i jak czegoś nie dotknie/nie dostanie to jest awantura. -.- i jak żyć z nimi w zgodzie ...

2016-03-08 20:20

Po co się przejmujesz kobieto! :) Uszy do góry... Dziecko jest Twoje czy innych? :) Jak mnie np moja mama zwraca uwagę to jej grzecznie odpowiadam, że Ty robiłaś tak, a ja robię inaczej... Ciągle mi wypomina, że mój synek jeszcze nie umie wołać siku na nocnik, bo ja wraz z rodzeństwem wołaliśmy jak mieliśmy nieco ponad rok... No i co z tego? Moje dziecko czy Twoje? Po kilku takich uwagach po mału sobie odpuszcza dobre rady i pretensje, a czemu jeszcze to, a dlaczego nie to. Powiem Ci, że nie ma się co przejmować. Nikt za mnie życia nie przezyje i nikt za mnie nie wychowa mojego dziecka. Ponadto każde dziecko jest inne i każde rozwija się w swoim tempie. Jedne siadają jak mają poł roku, inne jak mają 10 miesięcy i szybciej chodzą niż siedzą :) Jedne dzieci chodzą w wieku 9 miesięcy, a inne w 15 :) Jak będziesz się tak przejmować, to po dłuższym czasie kobieto się załamiesz. Jeszcze raz powtórzę - Olej takie gadania i rób swoje, bo jesteś mamą, która kocha swoje dziecko najmocniej na świecie i robisz dla niego wszystko, by było szczęśliwe :)

2016-03-08 17:21

Karolinko musisz przede wszystkim pamiętać że to jest Twój smerf :) i to Ty masz najważniejsze zdanie w kwestii jego wychowania więc nie daj sobie narzucać poglądów innych ludzi. Na forum dużo piszemy i wymieniamy się poglądami na temat " DOBRYCH RAD" którymi obdarowują nas inne osoby ale niestety to co ich zdaniem jest czy było dobre dla ich dziecka nie koniecznie będzie dobre dla naszego maleństwa. Ja niemal codziennie słyszę że mój synek powinien już to czy tamto ale nikt z osób które mi to mówią nie bierze pod uwagę tego że synek 13 miesięcy był rehabilitowany, że doszło u niego do krwawienia w mózgu i musiał nie jeden raz dać z siebie bardzo dużo aby być na tym etapie na którym jest. Ja uważam że nie powinno się porównywać dzieci i niczego nie przyśpieszać w ich rozwoju ale dać im czas i możliwości aby się rozwijały i zdobywały nowe umiejętności. Nie dawno koleżanka dała mi radę - nie trzymaj go za rękę - puść kiedy kurczowo się trzyma ręki niech sam idzie - musi się odważyć - wg mnie to że odepchnę jego rękę kiedy kurczowo się mnie trzyma nie spowoduje że będzie bardziej ufny i zacznie chodzić a wręcz takie sytuacje blokują go i jeszcze bardziej zaciska rękę i sprawdza czy go trzymam lub czy ma się za co złapać. Dobra rada- może ale po kilku minutach opowiada mi że rano 19 letni syn obudził ją aby mama zrobiła mu śniadanie :) . Więc pomyślałam no tak - ja mam synka zostawić niech sobie radzi pomimo iż bardzo się boi a Ona wstaje rano aby dorosłemu facetowi bułeczki przygotować- sama widzisz że nie należy bardzo przejmować się takim gadaniem.