Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Problem z dwulatkiem

Data utworzenia : 2017-02-08 21:59 | Ostatni komentarz 2020-12-17 22:03

Agata.Wejdygier

3014 Odsłony
45 Komentarze

Drogie mamy! Synek ma 2 lata, jest najmłodszy w rodzinie z czego każdy w koło go rozpieszcza a w szczególności dziadki. Problem polega na tym, że mały zaczyna to wykorzystywać. Coraz częściej wymusza wszystko płaczem. Jeśli mu na coś nie pozwolę to potrafi nawet rzucać się po podłodze w trakcie robienia zakupów czy podczas spaceru w parku. Dodatkowo nie potrafi od pewnego czasu bawić się z innymi dziećmi, potrafi uderzyć czy nawet ugryźć inne dziecko, o dzieleniu się swoimi zabawkami w ogóle nie ma mowy. Problem jest o tyle poważny, że moje prośby i groźby w ogóle na niego nie działają. Próbowałam już chyba wszystkiego, przeczytałam wszystkie możliwe fora i rady innych rodziców i nadal nic. W lipcu urodzi nam się drugi syn i zaczynam się na poważnie obawiać całej tej sytuacji. Może Wy drogie mamy macie jakieś doświadczenia i porady bo ja zaczynam już na poważnie zastanawiać się nad wizytą u specjalisty.

2020-12-17 22:03

Moja czasem próbuje wymusić płaczem ale jej tłumacze albo odwracam.uwage i jakoś na razie się udaje ale tylko mi. Dla męża to się nie udaje 

2020-12-17 21:36

u nas podobnie ale juz zaczelam wprowadzac konsekwencje i stanowczo mowie nie i nie reaguje na placz

2020-12-17 19:35

Płacz jest narzędziem komunikacji dziecka, jednak zamienia się w wymuszanie gdy rodzic na to pozwala. Poczucie wewnętrzne, że dziecko wymusza jakieś decyzje to jedno, ale  zrozumienie całej sytuacji i odpowiednia reakcja na płacz czy krzyk, to zupełnie inna sprawa. Malec bardzo szybko uczy się, że płaczem czy krzykiem jest w stanie osiągnąć bardzo wiele. Wystarczyła  jedna sytuacja, w której Pani wzmocniła jego przekonanie iż płacząc dostanie coś czego oczekuje np. zabawkę. Od tej chwili wie już jak na Panią  wpłynąć. W takich sytuacjach nie można ulegać ale czas stać się osobą konsekwentną i stanowczą w swoich postępowaniach i rozmowach z dzieckiem. Jeśli podczas wybierania produktów w sklepie syn zaczyna krzyczeć i rzucać się po podłodze to kontynuowanie zakupów nie ma sensu. Należy je przerwać z wszelkimi konsekwencjami. Po wyjściu poczekać, ignorując jego zachowanie- nie zwracając uwagi, nie patrząc z jednoczesnym niewerbalnym komunikatem jestem z boku do momentu aż się uspokoi i wyciszy. Wtedy wytłumaczyć mu, że przez jego zachowanie nie macie co jeść, ponieważ nie pozwolił na zakup produktów do obiadu. Maluch w pewnym momencie zrozumie, że przez płacz i krzyk w pewnych sytuacjach nie zyskuje ale dużo traci np. nie zje ulubionej bułeczki lub zupy ponieważ nie ma składników. Wymagać to będzie dużej cierpliwości i spokoju, ale widoczne rezultaty wszystko wynagrodzą. Ważna będzie też rozmowa z najbliższymi- wytłumaczenie im jakie metody w wychowaniu chce Pani wprowadzić i prośba aby pomogli a nie utrudniali rozpieszczając czy „przekupując” dziecko słodyczami. Nieunikniona jest także rozmowy z synkiem na temat dzielenia się i tego aby nie bił innych dzieci. Zasada traktuj innych tak jak sam byś chciał być traktowany. Musi się pani postarać zrozumieć zachowania i potrzeby dziecka przez ich obserwacje. Podstawą w dążeniu do celu jest cierpliwość, konsekwentność, stanowczość ale także współgranie całej rodziny wraz z dziadkami. 

Z mojej strony mogę polecić również książkę: Kołakowski A., Pisula A, „Sposób na trudne dziecko”. Myślę że rozdział „Dziecięce wybuchy złości” (str. 189-203) będzie najbardziej odpowiedni, ponieważ pomoże w zrozumieniu mechanizmu postępowania z dzieckiem oraz pokaże metody radzenia sobie z niepożądanymi zachowaniami.

 

http://www.aps.edu.pl/uczelnia/instytut-wspomagania-rozwoju-cz%C5%82owieka-i-edukacji/zapytaj-pedagoga/

2017-03-24 16:17

Mój dwulatek też wymusza płaczem i w ogóle chce rządzić jak jestem z nim u lekarza i on płacze i się szarpie bo nie chce tam być to lekarka każe mi go zostawić bo twierdzi że to nie bunt tylko taki kaprys synka (ponieważ nie zawsze tak jest) więc zdarzyło się że lekarka badają go kiedy on leżał na podłodze nic na siłę a poza ej sam do niej poszedł by pokazać gardło.

2017-03-16 23:55

Córka mojej kuzynki też bardzo przygotowywała córkę na przyjście na świat Maluszka. Dużo tłumaczyła córce, razem kupowały ubranka dla dzidziusia i to mała wybierała większość, tłumaczyła i mówiła jak już Maluch się urodził, że bez córki sobie nie poradzi, bo to przecież ona będzie starszą siostrą, starała się poświęcać jak najwięcej czasu córce, angażowała ją w pomoc przy Synku, poświęcała córce jak najwięcej czasu tak żeby mała nie czuła się gorsza niż Synek. A jak przychodzili goście zobaczyć nowego członka rodziny to kuzynka prosiła, żeby najpierw witać się z córką, zagadywać i pytać co u niej a dopiero później do małego tak samo jak goście pytali co przywieźć małemu prosiła też o drobnostkę dla córki. Mały ma ponad rok i jak do tej pory jej córka nie była o niego zazdrosna ani razu i jest wspaniałą starszą siostra.

2017-03-13 11:07

To jest bardzo wazne zeby dziecko pomagalo w przgotowaniu wyprawki. nie dosc ze bedzie czulo sie wazne i potrzebne, to mozna w ten sposob przyzywczaic je do tego ze bedzie starszym bratem czy siorta :)

2017-03-12 23:23

Ja staram sie często angażować synka w wyborze ubranek czy wyprawki dla maluszka i zawsze bardzo chętnie mi pomaga. Wie że będzie mial braciszka i ze bedzie się nim opiekował. Przychodzi i przytula sie czasami do brzucha ale jak tylko zacznę temat zabawek to od razu słyszę, ze wszystko jest jego i on nikomu nic nie da. Jest raczej typem takiego dziecka, które nie chcę się dzielić swoimi zabawkami, ale też nie oczekuję tego od innych dzieci, bo nawet jak idziemy do znajomych to mały bawi się tylko tym co weźmie swoje z domu. Nie zabiera dzieciom nie swoich zabawek. Mam nadzieje, ze mu się zmieni i zacznie się dzielić. Czytałam gdzieś, że nie powinno się na siłę zabierać dziecku czegoś co należy do niego tylko po to by uszczęśliwić obce dziecko, mam tylko nadzieję, że będzie potrafił dzielić się z bratem.

2017-03-10 11:27

Mojej siostry córeczka miala 2,5roku gdy siostra urodzila synka. Na poczatku Mała cieszyła sie bratem, chciała go ciągle przytulać i całować. Az po pewnym czasie zrobiła sie zazdrosna, bo mimo wszystko siostra więcej czasu poswiecala Maluchowi. Mala chciała byc usypiana na rekach jak dzidziuś, trzeba było ja karmić, nosić jak dzidziusia itd. Potem zaczela odstawiac histerię przy ubieraniu. To byl taki wrzask i placz nie z tej ziemi. Siostra konsultowala to z lekarzem bo nie wiedziała co robic. Dostala kilka cennych rad i po pewnym czasie przeszlo samo. Przede wszystkim trzeba sie starac poświęcać czas obojgu dzieciom, angażować starsze do pomocy przy młodszym, czesto podkreślać ze jest wspanialym straszym rodzenstwem, chwalić, zapewniac i okazywać swoja miłośc. Dobrze jest kupować obojgu jakies rzeczy, zeby nie czulo sie pokrzywdzone itd. Oby Wasze maluszki bez problemu zaakceptowaly nowego czlonka rodziny:)