Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Oporny partner

Data utworzenia : 2017-05-08 10:27 | Ostatni komentarz 2017-06-22 09:15

P.Wosinska

3502 Odsłony
56 Komentarze

Kochane moje czy wasi partnerzy też tak opornie podchodzą do waszej ciąży? Mój niby to się cieszy ale widzę że tak z dystansem do tego podchodzi. Zdarza mu się głaskać i całować brzuszek ale nie interesuje go wyprawka itp. Moja ciąża nie była planowana ale miałam nadzieję że jak już trochę ochłonie to będzie inaczej ale nic się nie zmienia :( czy wasi mężczyźni też tak mieli? I czy po porodzie coś się zmieniło? Boję się że on nie poczuje tego czegoś i będzie tak z dystansem podchodził do naszego synka :( a tego bym nie chciała :(

2017-06-16 00:23

Ale wiecie co jest najciekawsze. Mi to opowiadało kilka położnych. Jak już się urodzi dziecko i jest to poród rodziny i odezwie się mama, tata i położna to dziecko zawsze odwraca głowę w stronę taty. :) to jego ton głosu zawsze sprawia że Maluch się do niego odwróci. Nam nie było dane sprawdzić ale nie mam powodu żeby nie wierzyć położonym. Jeśli chodzi o zabawę mój mąż często się bawił z Synem w brzuchu. I jak u Ciebie Zezowata zawsze mu odpukał. :)

2017-06-15 21:42

No to znając życie Twój mąż jest Ci wdzięczny za takie podejście :D Jeśli masz się źle czuć to faktycznie lepiej go nie brać ze sobą ;] Ojj niekoniecznie. Urodzi się to będzie mieć zupełnie inne upodobania niż Ci sie wydaje :D Chociaż przez większość czasu mójj mąż małego usypiał na noc, a teraz tylko mama...

2017-06-15 21:31

Fajna sprawa z tą zabawą w brzuszku :) Mój syn się uspokaja jak tata przykłada rękę. Śmieję się że po porodzie to on będzie usypiał bo ma kojący wpływ na niego :) Co do porodu to ja absolutnie nie chcę męża przy sobie. Nie ma opcji. I ja bym się źle czuła i on by się krępował. Ja zamiast się skupić na porodzie to bym się zastanawiała jak on to znosi i co myśli. Lepiej się będę czuła samodzielnie :)

2017-06-15 21:16

Ewak. Ja będąc w ciąży rozwijałam malucha. Mąż brał w tym udział i polecam. Wprowadziłam tzw czas taty... Codziennie wieczorkiem przed snem tatuś bawił się z synkiem w pukanie w brzuszek. Mały jak tylko wyczuwał dłoń taty to wariował. Tata pukał w brzuszek, a on od środka odpukiwał. Byłam w szoku, że po ok. 2 tyg już wyraźnie rozróżniał dłoń moją od taty i nawet jak spaliśmy i gdzieś mąż położył rękę na brzuchu to zaraz go tam kopał i chciał się bawić :D Spróbujcie. Jak tatusia nie było wieczorkiem to mały nie spal później w nocy i chyba czekał na zabawę z tatem, a ja mu nie wystarczałam... Był nawet taki czas, że ze mną się nie bawił jedynie z nim... Gdzie on zapukał tam mały odpukiwał. A co do wyprawki i USG. Mój mąż owszem patrzył na moje wybory przed zamówieniem, ale sam nie szukał. Stwierdził, że sama wszystko lepiej zrobię, ale i tak pytałam, czy wzory mu się podobają ;] Jedynie wózek razem wybieraliśmy ;] Na USG był raz także na połówkowym. Więcej nie miał okazji, bo lekarza miewam rano, a on pracował... Jakoś emocji zbytnio nie pokazywał, ale taki już jest a szkoda.. A Twój mąż chce być przy porodzie?? mój nie chciał.. Ale go przekonałam, finalnie nie miał okazji i chyba oddychał z ulgą...

2017-06-15 21:05

EwaK tak sobie czasem myśle że może i lepiej jak faceci zostawiają nam wyprawkę bo jak się siedzi w domu to ma się więcej czasu na wypatrzenie czegoś fajnego w odpowiednich kolorach i cenie.

2017-06-14 22:22

Mój mąż gada do brzucha, głaszcze, fascynuje kopniaczkami i tym jak mi brzuch podskakuje gdy czasem mały dostaje tam szaleju. Pomaga mi bardzo bo muszę leżeć, ogarnia dom, zakupy itp. Ale wyprawką się na przykład nie interesuje, ale to już moja wina, bo ja wszystko ogarniam sama wedle mojego uznania. On tylko ocenia jak już kurier przyniesie ;) Ale są też takie elementy na które rzuci okiem ale nie powie nic nawet. Taki typ. Może oni po prostu nie emocjonują się każdym najmniejszym elementem. Ja się cieszyłam jak głupia nawet z wyglądu smoczka jaki kupiłam na przykład. Dla nas ciąża staje się chyba całym światem, a oni chyba po prostu dostrzegają życie poza tym tematem :) Co do usg to zaciągnęłam go raz. Na połówkowe. Ogólnie zdjęcia z usg go interesują, ogląda, pyta itp. Ale do lekarza nie pójdzie. Zawiezie mnie ale będzie czekał w poczekalni, nie chce wejść. Myślę że to go po prostu krępuje. Na połówkowym się uśmiechał, emocjonował, potem w samochodzie i w domu przeżywał to co tam widział i to że doktor mu tłumaczy a on i tak tam nic nie rozróżniał ;) Ale na kolejne już nie poszedł. I nie zamierzam naciskać. Wiem że po prostu taki jest, nie ma w tym żadnego negatywnego podtekstu. Ma prawo go to wszystko krępować, ma prawo nie rozumieć mojego stanu itp. Każdy facet jest inny :)

2017-06-14 22:16

W mężczyznach często ten instynkt ojcowski dojrzewa dużo wolniej niż u kobiet. My doświadczamy zmian w swoim ciele i psychice, czujemy jak maluszek się w nas rozwija. Oni widzą to jakby z zewnątrz. Przeżywają to po swojemu. Może być i tak, że nie od razu po narodzinach zobaczysz w nim takiego ojca, jakiego sobie wyobrażałaś. Daj mu czas. U nas trwało to prawie pół roku. A teraz jest najwspanialszym ojcem na świecie :)

2017-06-14 17:14

Nie martw się na zapas.Może twój partner nie jest wylewny.Może nie lubi lub krępuje go okazywanie uczuć.Jak dzidziuś się urodzi to napewno zmieni swoje zachowanie.Każdy człowiek jest inny,ale ja bym się nie martwiła narazie,tylko cieszyłabym się najpiękniejszymi chwilami w życiu.