Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

mały złośnik?

Data utworzenia : 2016-07-04 14:45 | Ostatni komentarz 2016-10-09 21:31

Alicja .Kozub-Podlesny

2687 Odsłony
32 Komentarze

Zosia skończyła 9 miesięcy. Od jakiegoś czasu gdy np. jem a ona patrzy, to zaczyna na mnie "warczeć" (wiem jak to brzmi,ale nie wiem jak to opisać). Jak się złości na coś lub kogoś też tak reaguje. Nie płacze, nie krzyczy tylko "warczy". Najgorzej jest jednak przy jedzeniu, Musi dostać akurat to co ja lub mąż jemy. Czyżby rośnie mi mały wymuszacz? Drogie mamy miałyście takie przypadki u swoich Pociech? :)

2016-07-27 12:41

Oj nie wiem Magros, mój dwulatek całkiem spokojnie przechodzi obok innych dzieci z lodami, balonami i całym tym straganowym zaopatrzeniem jakie można dostać na rynkach ;) Nie jest mu smutno ani przykro- po prostu nie skupia się na tym tak bardzo i nie wymaga natychmiastowego wymiaru sprawiedliwości i obdzielania go , niczego nie wymusza i nie robi z tego powodu dramatu że akurat w tej chwili nie ma loda- zajmuje się sobą, rozmawia z nami, spaceruje, bawi się... W życiu by mi nie przyszło do głowy prosić znajomych żeby nie kupowali swoim dzieciom lodów tylko dlatego że mój syn to zobaczy i będę też musiała mu dać.. . Idąc tym tokiem myślenia musiałabym mu co rusz kupować zabawkę, rowerek,pieska, kotka, frytki bo przecież tyle dzieci spaceruje z różnymi cudami po parku ;) Nie wszystko co dziecko zobaczy musi natychmiast dostać. To jest właśnie kwestia rozsądnego wychowania swojego dziecka, a nie dostosowywania do niego całego otoczenia, ma to sens prawda? ;)

2016-07-26 21:02

To prawda, że nasza reakcja jest tutaj kluczowa. I w pełni zgadzam się z Weroniką, dziecko staje się takie, jakie my go widzimy. Moja córcia co prawda może nie warczy, ale też się złości. Ma 8 miesięcy i póki co nie zaobserwowałam u niej zachowania "wymuszającego". Basiu, co do przykładu ze spacerem, to hm... ciężko wymagać od kilkulatka, żeby zrozumiał, że jego kolega/koleżanka, z którym razem spaceruje je loda, a on nie. To raczej nie tyle wymuszanie, co jest mu po prostu przykro. Jednemu dziecku dać, a drugie niech patrzy. Jeśli rodzic nie chce nic dawać, to wystarczy dogadać się z drugimi rodzicami, wytłumaczyć w czym problem, aby na spacerach mieć ten sam front.

2016-07-20 22:05

a co to znaczy "musi dostać" ? ;) od tego jak reagujecie zależą kolejne takie reakcje w przyszłości, pamiętaj o tym, bo gdy się idzie z dwulatkiem do supermarketu i uczepi się drogiej zabawki to niech to będzie Twoim sukcesem że spokojnie mu powiesz że "tego nie kupujemy" i odejdziesz, zamiast zbierać rozhisteryzowane dziecko z podłogi bo nie zaakceptuje żadnej odmowy :) zgadzam się z Weroniką, zamiast przyczepiać dziecku łatki czy etykietki wymuszacza warto pomyśleć nad swoimi reakcjami na takie zachowanie , by w przyszłości nie mieć problemów z tym że dziecko coś "musi dostać" bo będzie tego coraz więcej i więcej ;) macie na to najlepszy czas bo dziecko wiele już zaczyna rozumieć. wiadomo że kochasz i oddałabyś wszystko ale warto poćwiczyć sprytne odmawianie, by dziecko nie odczuło ze wali się jego świat ale zrozumiało że nie wszystko na co spojrzy natychmiast dostanie podam tylko taki przykład może nie na temat ale jest jego konsekwencją "wymuszania" - nasz znajomy śmiertelnie się obrażał gdy ktoś na spacerze kupił swojemu dziecku loda lub balona bo wiedział, że będzie musiał natychmiast kupić swojej córce-inaczej będzie histeria. Sami się wpędzili w błędne koło zawsze ulegając prośbom , coraz intensywniejszym, aż w końcu histerii więc ulegali dla świętego spokoju i w efekcie nie zabierają już nigdy z sobą dziecka bo twierdzą że nie da się z nią wyjść między ludzi :(

2016-07-20 20:59

Uwaga na etykiety "złośnik", "wymuszacz" - dziecko przechodzi naturalne fazy. Co dopiero powiesz przy buncie dwulatka - "mały szatan"? :P. Dziecko staje się takie. jakim go widzimy.

2016-07-05 15:41

Myślę że poprostu chce jesc z wami bo jest ciekawy wszystkiego .wspólne jedzenie jest fajne :) a dziecko uczy się nowych smaków :)

2016-07-05 14:03

jestem z tych mam, które raczej dają do spróbowania dziecku wszystkiego ( w granicach rozsądku). Gdy jemy obiad zazwyczaj Mała je z nami. Dajemy jej gotowane warzywa czy mięsko. Dobrze wiedzieć, że nie tylko moje dziecko warczy ;) Ciesze się, że Młoda do jedzenia jest pierwsza, wszystko lubi i z chęcią próbuje.

2016-07-04 17:40

Może warto spróbować zrobić tak, że wtedy gdy wy spożywacie posiłek to można również podawać dziecku do jedzenia z rączki miękkie gotowane warzywa, kukurydziane chrupki. Samodzielne karmienie sprzyja lepszemu apetytowi a przy okazji stymuluje rozwój dziecka. Na dodatek maluch będzie zajęty sobą i może nie będzie ''wymuszał''

2016-07-04 17:31

Mój synek - też 9mc również warczy :) i dotyczy to głównie jedzenia. Kiedy nie reagujemy, zaczyna płakać żeby zwrócić na siebie uwagę. Myślę, że za wcześnie na wysuwanie takich wniosków, że rosną nam mali wymuszacze, teraz się kształtuje u dziecka inteligencja i charakter. Jednak musimy dzieciom pozwalać wszystkiego próbować, żeby wiedziały czego chcą :)