Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Jak przekonać męża

Data utworzenia : 2022-07-09 12:46 | Ostatni komentarz 2024-08-05 11:21

Nelia

3861 Odsłony
145 Komentarze

Chciałbym przekonać męża do tego iż pies w domu jest w wielu rodzinach również przy małych dzieciach. Mamy dom i podwórko ale mąż jest stanowczo na nie. Córka nie daje za wygraną i często o tym wspomina. Lecz mój małż nie daje się przekonać. Jak to było u was?

2022-07-12 13:20

oj z psem jest co robić zwłaszcza jak ma sie jeszcze w domu dziecko;)

u nas mielisy psa na kolejnego musieliśmy troche odczekać z decyzją o kolejnym psiaku w domu, córka bardzo chciała szczeniaka i na wiosne miał sie pojawić jakiś sierściuch ;) ale kiedy pojawiły sie dwie kreski zakup zwierzaka został przełożony na póżniejszy termin.

Opieka nad psem wymaga duzo uwagi i poświecenia zwłaszcza szczeniak.

U nas akurat co do psa temat bezdyskusyjny bedzie ;) gorzej z doborem rasy;) 

jeśli chodzi o działkę to tym bardziej wydaje mi sie że łatwiej jest niż w mieście lepsze warunki;) 

dziecko też inaczej sie wychowuje jeśli w domu jest zwierze jakieś obowiazki chociazby pilnować czy pies ma wode w misce czy drapanie za uchem;) ale też nie zdecydowałabym sie na psa na teraźniejszą chwile gdzie mamy w domu niemowlaka poczekamy jeszcze troche wyjdziemy z pieluch wejdziemy w zasikane podłogi przez szczeniaka O.O

2022-07-12 10:33

Nam miesiąc przed porodem odszedł nasz skarb i najlepszy przyjaciel. Odrazu wzięliśmy nowego bo pustka w domu była nie do zniesienia. Także mamy w domu dwóch maluchów i są nie rozłączni. Bawią się razem, odpoczywają. Dziecko bardo dobrze rozwija się przy psie :)

2022-07-11 23:02

DwarazyH super to napisałaś. Zwierzę to nie zabawka na chwilę, a jednak na całe życie i trzeba dobrze przemysleć decyzję o jego zakupie. 

2022-07-11 17:50

U mnie sa rodzice oraz teście, którzy na pewno zajmą się przez te kilka dni. Nie zależy mi na żadnej rasie, nie przywiazuje wagi do wielkości i wygladu. Chodzi mi bardziej o to żeby dziewczynki miały obowiązek, naukę a przede wszystkim przyjaciela. Mąż tylko tłumaczy że co się stanie z kanapą, podlogą itd. Trochę może ma rację i dlatego nigdy bym go nie postawiła przed faktem dokonanym, tak się nie robi. To w końcu żywe stworzenie a nie pluszak!

2022-07-10 10:41

Tez z początku chciałam psa maz za cholere nie chciał się zgodzić, ale w sumie teraz to się cieszę dziecko i pies to już wgl mega dużo obowiązków 😅

2022-07-10 10:31

Dziewczyny ja tez kocham zwierzęta ( poza gadami i pająkami :D) i tez było y mi szkoda oddać zwierzaka i jeśli by fo tejo nie doszło to bym pokochała . Ake chodzi o sam fakt nie wyobrażam sobie Żr mąż tak ważna decyzje która na konsekwencje dls całek rodziny podjął by sam zwłaszcza jeśli wcześniej byłabym na nie. No u nas dobrze by die to naprwno nie skończyło bo dls mnie decyzja o posiadaniu zwierzaka jest bardzo odpowiedzialna i prawie na równi ze zmiana mieszkania . zwladzavxa ze mam psa już drugiego - dużego psa i naprawdę wiem jakie obowiązki się z tym wiaza . Np teraz nie pojechaliśmy nad mórze bo nie było opieki dla psa 

2022-07-10 10:22

Dwa razy H dobrze napisane, pies to duży obowiązek i ja wiem, że mi byłoby trudno się go teraz podjąć. 

 

Kiedyś jak byłam mała udało mi się mamę nakłonić do kupna pieska bo ktoś sprzedawał 4 małe jamniczki na bazarku. Tata o niczym nie wiedział ale mimo, że był zły na początku to potem nawet sam wychodził z nim często na spacery i oczywiście wszyscy bardzo się z nim zrzyli, był z nami ok 8 lat i rzeczywiscie przez ten czas nie było żadnych wspólnych wakacji, bo zawsze ktoś musiał się nim zajmować. W pewnym momencie mieliśmy wtedy psa i dwa koty, a teraz kompletnie sobie tego nie wyobrażam 

2022-07-10 07:26 | Post edytowany:2022-07-10 07:27

 

 

 

JustaMama, to też prawda, ale trzeba wiedzieć, jakby druga osoba na to zareagowała, że jest pies w domu. U nas pies się pojawił przypadkiem, ale było wiadomo, że tata go nie wyrzuci, bo on lubił zwierzaki i mu na widok psa topniało od razu serce. Sam zresztą potem przytargal do domu jakiegoś dzikiego kocura, który nam potem uciekł 

 

dwarazyH, masz 100% racji.