Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Gdy ucho boli

Data utworzenia : 2014-10-02 21:34 | Ostatni komentarz 2018-03-19 16:00

Redakcja LOVI

17636 Odsłony
191 Komentarze

Chorób uszu nie należy bagatelizować. Nieleczone mogą mieć bardzo poważne konsekwencje. Ból ucha to nie jedyny symptom, który powinien zwrócić Twoją uwagę. Dowiedz się więcej o objawach, leczeniu i profilaktyce chorób uszu.

2017-06-17 12:03

Darka17772, ech. Kontrola - ucho, które miało stan zapalny i krople tam dawaliśmy nadal średnie, dren się wysuwa, ale jeszcze jest. Za tydzień kolejna kontrola. Ale i tak obecnie to syn znowu chory, wg pediatry niedoleczony lub coś nowego, bo znowu wysięk w tym chorym uchu. Więc znowu antybiotyk. Wakacje dziecko szybko zaczęło (przedszkole w wakacje u nas czynne tylko dla dzieci obojga pracujących, więc ja na macierzyńskim się nie liczę...). Córka teraz też chora i mąż. To nam się ładnie szybko udało mieć zabieg. I dobrze, przynajmniej jest rzadziej choroba obecnie i nie chrapie.

2017-06-11 23:11

gudrun i jak u Was po kontroli? Syn zdrowy? U nas lekki kaszel z rana jest ale nic strasznego. Mój coraz bardziej chrapie Ci powiem,szczególnie jak na plecach leży.Jejku jak czasem zaczną koncert z mężem to muszę męża popychać żeby na bok się odwrócił i syna też pamiętam żeby nie chrapał już....a mój ze słuchem nie ma problemu ;) słyszy co chce ;) U nas 9 miesięcy ponad trzeba czekać....a mi lekarka powiedziała że i tak szybko mamy! Widocznie kolejki się zmniejszyły. Jakaś tragedia z tym wyżywieniem w szpitalach....jak my we wrześniu zeszłego roku byliśmy to też za syna jadłam....on mało co a ja resztę.

2017-05-23 22:51

W piątek kontrola, ale raczej jest ok. Ostatnio tylko katar go męczy, ale nie wiadomo czy alergia czy nie, bo nasza pediatra na urlopie. Ale córka też zakatarzona. U nas był zabieg potrzebny, bo chrapał w nocy, problem z oddechem był i problem ze słuchem. Chociaż nadal mało usłuchane dziecko jest, ale więcej zaczyna mówić, więc może tutaj plus. Chociaż kto wie, czy to kwestia tego, że lepiej słyszy obecnie czy nie. Ale może konsultujcie w między czasie. Lepiej już być zapisanym. Straszne terminy. My byliśmy szybko, ale nas lekarz wciskał, bo widział, że problem jest ciągle. Ale ponoć we Wrocławiu, gdzie z wyrostkiem sutkowatym byliśmy, to i dwa lata czekają, dla mnie porażka. My w trybie szybkim dwa miesiące. Ale też szpital mniejszy troszkę. Co do warunków, to za opłatą (chyba 30zł za dobę) miał łóżko i za chyba kilka złoty też posiłki miał zapewnione. Więc fajne, że można było to wykupić, chociaż mąż i tak w końcu za bardzo nie jadł, bo w tracie obiadu syn się obudził (po zabiegu) i z tekstem "moje,... moje" i tak koniec jedzenia był. Ja z synem we Wrocławiu byłam, to tam rodzić dostawał łóżko polowe, ale posiłków nie można było sobie tak dokupić, akurat ja jadłam po dziecku, bo porcje dla wszystkich takie same, a 2 latek mało zje, a dwa dania tam dawali. Więc na tych wóch oddziałach otolaryngologii warunki nienajgorsze. Pediatrię gorzej wspominam. Tam krzesełko, albo własna karimata i śpiwór (o posiłkach aż żal pisać... bo dziecko poniżej roku NIC nie dostaje, karmiąca matka też nic).

2017-05-23 22:31

gudrun myślałam co u Ciebie ;) Jak synek z drenami sobie radzi? Byliśmy zapisać syna 2 maja i termin mamy na.... 4 lutego 2018...także poczekamy sobie.Strasznie błądziliśmy niż dojechaliśmy do tego szpitala.To był koszmar.... Chociaż mąż jest teraz sceptyczny do tego.Syn przestał chorować i mówi że chyba nie potrzebny ten zabieg.Sama nie wiem,jeszcze dużo czasu do tego. A Twój mąż jakie miał warunki przy synku jak z nim był? Łóżko mu udostępnili? leżankę? czy spał na krześle?

2017-05-23 22:09

Darka17772, dawno tutaj nie wchodziłam i tylko ten watek teraz sprawdziłam ;-) Zabieg jest w znieczuleniu ogólnym. Zasadniczo chyba wszystkie zabiegi robi się tak dzieciom, bo bezpieczniej, dziecko nie posłucha przecież, może się bać. My też się baliśmy, chociaż chyba najbardziej jak trafił do szpitala w związku z zapaleniem wyrostka sutkowatego. Tutaj jednak krótki zabieg, a tam go ponad 4 godziny nie było z nami. No i tam więcej powikłań, tutaj troszkę spokojniej już podeszliśmy, ale i tak oboje się baliśmy. U nas mieliśmy koło 50km od domu szpital do tego zakaz odwiedzin, bo czas panoszenia się grypy wtedy, Więc raz teść pojechał, bo syn chciał banany, a tata wyjść sam nie mógł z oddziału (bo syn nie poczeka z nikim innym). To kiedy macie termin? o podejrzewam, że już coś wiesz? ;-)

2017-04-23 22:47

gudrun dostaliśmy w piątek skierowanie do szpitala na ten zabieg.Lekarka stwierdziła że nie ma poprawy.Migdał dalej duży,sprawdzała mu go palcem...Mimo braku kataru buzię ma otwartą.Mam nadzieję że zabieg mu pomoże.Dała skierowanie do szpitala w Bielsku.Ponad 35km od naszego domu.Niby nie jest to mega odległość ale zawsze.Nie będzie mógł przyjechać codziennie....Sama jestem ciekawa ile będziemy musieli czekać. A zabieg ten jest pod całkowitą narkozą? Teraz jak dostaliśmy już to skierowanie po kilku wizytach to mąż się obudził teraz i mówi że się boi syna dawać na ten zabieg.No ale on nie widzi tego że mu to przeszkadza....Muszę jutro zadzwonić do tego szpitala i zapytać jak to jest z tym zapisem.

2017-04-11 22:10

gudrun wiesz 8cm to nie mało ale ciut wyżej ;) U nas spora różnica bo między nami 20cm różnicy jest....To syn zachwycony jak tata go niesie.A już taki duży i ciężki jest że mam problem go już nosić...chłopak szybko rośnie! Widzisz miesiąc w przedszkolu to super sprawa.Jednak cieszy.... A to macie co miesiac wizyty ustalone na czyszczenie,myślałam że nie i temu pytałam.Widzisz trzeba było wcześniej czyścić niż wizyta ustalona ;) Córeczka pewnie dojdzie do wprawy i będzie raz dwa pewnie siadać i raczkować....A ja długo raczkowaniem sie nie nacieszyłam bo ok 2tyg i potem zaczął wstawać już. Spokojnie ze wszystkim zdąży ;)

2017-04-11 20:43

Darka17772, ale miesiąc prawie pochodził do przedszkola. Taki mały sukces. Może i lepiej teraz przed świętami nie będzie, nie będzie problemu w przedszkolu, że jajek nie je (a chce), bo takie teraz święta. Co do czyszczenia drenów - mamy wizyty co miesiąc lub półtora, właśnie po to żeby skontrolować czy z drenem ok i ewentualnie go oczyścić. Z tym że właśnie po weekendzie mieliśmy zaplanowaną wizytę, a potrzeba była przed weekendem. Córcia zaczyna raczkować, ale na razie opornie idzie. Syn szybciej. Ale ona też miała więcej problemów z napięciem mięśniowym to pewnie dlatego później jej idzie. Siadać też troszkę później i nadal pewnie nie siedzi, ale podciąga się. A co do taty, to jakoś bardzo wyżej nie ma, tata tylko 8 cm wyższy :P