Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Dziecko wrzeszczy/zawodzi, a nie płacze

Data utworzenia : 2020-09-16 00:30 | Ostatni komentarz 2020-12-21 22:33

Susanne

1714 Odsłony
46 Komentarze

Dziewczyny, moja córka (2,5) od kilku tygodni udaje płacz. Robi grymas, zaczyna wrzeszczeć, lamentować próbując coś osiągnąć. Czasem nawet nie wiemy o co chodzi- nie jestem pewna czy ta mała istotka wie. Jak reagować? Kiedyś na już starałam się ją uspokoić - wiem, że to bląd. Córka jest dość uparta, zdecydowana i nie lubi sprzeciwu. Żal mi nie reagować. Jakie Macie pomysły/doświadczenia? 

2020-10-31 21:04

no właśnie u nas osttanio tłumaczenie nic nie daje - córka jest jakby w amoku, nie słucha a wrzeszczy - rzuca się. Nie ma z nią za bardzo kontaktu. Dzisiaj od rano czułam się bezsilna. Było mi bardzo trudno, cóka płakała i krzyczała o wszystko - nawet o to, że musi zjeść bułeczkę, a nie rogala. Być może dystans i izolacja znowu daje nam popalić choć staramy się spotykać z 'pewnymi" osobami. 

2020-10-30 10:26

moje dzieci jak miedzy soba sie bawia to zawsze konczy sie predzej cxzy pozniej placzem

2020-10-29 11:15

Susanne, z Twojego opisu to była chęć zabawy, a nie wymuszanie czegoś. Szkoda, że mąż nie chciał kontynuować jak dziecko ładnie prosi.

Oj u mnie też jest wymuszanie. Jak nie dostanie czegoś czego nie może, to krzyk. Tłumaczenie mało co daje jak się uprze.

2020-10-15 12:53

Oj nasz Nikos też wymusza duża czasami jest krzyk o płacz bo strasznie jest uparty, ale staramy się tłumaczyć dlaczego i po co i czemu nie. 

2020-10-03 13:43

Dziękuję bardzo! To miejsce jest wyjątkowe- i bardzo pomocne. zdecydowanie jestem spokojniejsza, bo świadoma ze nie jestem sama z takim zachowaniem. Możemy dzielic Się naszymi cennymi radami i wymieniać doświadczenia. 
 

 

niby tak, nie pozwalajmy na wszytsko, ale czasem nie widzę powodu na bezsensowne odmawianie Czegoś córce. Na przykład dzisiaj: dałam oczek balonów (były Ok 4-5 sztuk). Nadmuchali Z mężem jeden, mąż zrobił jakie zwierzatko Z niego. Córka po chwili chciała kolejny, spokojnie wybrała kolor i mówi; proszę. Mąż się nie zgodził, ona prawie w płacz. Powiem Wam, zdenerwowałam się: po co odmawiac I to bez powodu. Po co generować kolejne awantury bez sensu 

2020-10-03 13:35

Mój 3,5-latek tez wymusza płaczem. Czasami potrafi płakać przez pół godziny. Wymyśli sobie, że chce iść na dwor i koniec. Nie przyjmuje sprzeciwu. 

Wtedy nie dyskutuję z nim tylko daję się wypłakać, wykrzyczeć. Dopiero jak sie uspokoi to tłumaczę. 

2020-09-30 21:19

Witam,

Jak dobrze że są takie miejsca, dzięki którym mamy mogą się wyżalić a jednocześnie zobaczyć, że inni też tak mają :} To dodaje otuchy :)

No tak to już jest z naszymi maluchami, że mają okresy harmonii i dysharmonii czyli tak zwane okresy buntu. Z różnych rzeczy takie zachowania o których piszecie mogą wynikać: sprawdzanie gdzie jest granica, nie umiejętność skomunikowania się - wiem co chce ale nie mogę tego powiedzieć, to może budzić dużą frustracje. No i pojawiają się jeszcze nasze błędy wychowawcze...bo czasami to my rodzice swoim postępowaniem uczymy dzieci, że jak zapłaczą to dostaną. I wtedy wpadamy w błędne koło, bo chcemy aby takie zachowanie ustąpiło, staramy się być konsekwentni, wtedy dziecko zaczyna jeszcze bardziej płakać, histeryzować...aż w końcu znowu dajemy się złamać i ustępujemy. Tak to jest, że jeśli wprowadzamy zmiany to zachowanie najpierw jeszcze się pogarsza. Dziecko będzie próbowało przesunąć granice i swoim zachowaniem ugrać jak najwięcej. A jeśli będzie konsekwentne zachowanie ze strony rodzica i nie ustępowanie to takie zachowanie będzie się zmieniać, będzie trwało krócej i będzie się rzadziej pojawiać. Proces nie jest łatwy i zależy od tego w jakim miejscu jesteśmy i jak daleko zabrnęliśmy z tym uleganiem i wymuszaniem.

 

Jak zachowywać się w takiej sytuacji? Towarzyszyć dziecku i akceptować jego uczucia. Póki co nie potrafi ich inaczej wyrażać. Naszym zadaniem jest nauczyć je jak to robić. Należy zwrócić uwagę na emocje dziecka mówiąc np. widzę, że się złościsz czy widzę, że jesteś bardzo zezłoszczony. Można dodać, że poczekam aż się uspokoisz. Może się w tedy pojawić jeszcze głośniejszy płacz. Bycie przy dziecku, zabezpieczenie, żeby sobie nic nie zrobiło np. leżąc na twardej podłodze... i spokój.  Można przytulić. Jeśli pojawiają się rękoczyny to oczywiście powiedzieć, że tak nie wolno i że się na to nie zgadzamy. Ton naszego głosu powinien być też wtedy bardziej stanowczy. To ważne aby nie mówić takich rzeczy spokojnym i miłym tonem, bo dziecko musi dostać jasny i spójny komunikat. Czasami dobrze jest tylko być przy dziecku, można odwrócić się bokiem, aby ograniczyć uwagę (często o nią właśnie chodzi) i nie mówić zbyt dużo, bo przy dużym wzburzeniu do dziecka nie za wiele dociera, a zdarza się często, że zaczyna wtedy jeszcze bardziej się złościć. I przeczekać. Bycie przy dziecku da mu poczucie, że jest dla nas ważne, że jesteśmy przy nim, ale brak reakcji z naszej strony będzie jednocześnie oznaką braku akceptacji takiego zachowania. Jeśli takie sytuacje będą częste (napady złości), a czas potrzebny na uspokojenie będzie długi to warto udać się na konsultacje do specjalisty. Podpowie co robić w danym przypadku.

 

Pozdrawiam i życzę Wam wytrwałości i cierpliwości :)

Marta Cholewińska-Dacka

 

2020-09-28 20:52

Wszystko zależy od dnia czasem książeczka pomoże a czasem wyrwie mi ją z rąk i rzuci gdzie popadnie, czasem się rozweseli przy zabawie a czasem bd się tak rzucał bylebym go tylko zostawiła. Niestety nie mamy jeszcze złotego środka