Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1557 Wątki)

Chrzciny

Data utworzenia : 2013-08-08 13:39 | Ostatni komentarz 2020-02-10 08:38

burek1234

38408 Odsłony
571 Komentarze

Jak to u was wyglądało?. My będziemy robić w domu ponieważ moim zdaniem szkoda pieniędzy na lokal. Co do ubranka chciałam kupić synkowi coś jak garnitur tzn czarne spodnie biała koszula mucha i kamizelka i tu wybuchł spór ze strony mojej babci że takie dziecko to się całe na biało ubiera bo niewinne że czarne spodnie to ,,stary'' kładzie. Szok... W końcu zdecydowałam się na beżowy garniturek i białą koszule. Druga sprawa dla gości kupiłam podziękowania w postaci aniołków z gipsu i przy tym karteczka z wierszykiem to też się nie podoba bo kiedyś takiego cyrku nie było... Alkohol kolejna sprawa że nie wypada może i tak... ale 2 butelki wina jak by się ktoś chciał napić to chyba nie grzech. Co myślicie na ten temat?

2013-08-13 16:14

Z tego co się orientuję, to zależy to od woli rodziców. Jednak tu pojawia się problem z księżmi. Nie zawsze są zadowoleni, jeśli decydujesz się na chrzest w późniejszych latach życia dziecka. Innym problemem w niektórych parafiach jest też to, czy rodzice dziecka są w związku małżeńskim, co według mnie jest chore. Ogólnie według niektórych księży im szybciej ochrzcisz dziecko, tym lepiej (być może finansowo tylko dla nich, ponieważ każdy rodzic pragnie dobrze upamiętnić to wydarzenie).

2013-08-13 14:33

a w jakim czasie powinny sie odbyc chrzciny ? czy jest jakas "górna granica wiekowa"?

2013-08-11 11:54

Lenkę chrzciliśmy 19 maja. Wykonaliśmy specjalne zaproszenia ze zdjęciem małej. Ile miałam kłopotu, by rozbawić ją i zrobić ładne zdjęcie. Jednak po wielu próbach w końcu się udało :) Wszystkie niezbędne przedmioty kupowaliśmy my, nie chcieliśmy obarczać tym chrzestnych. Ubrana była w kremową sukieneczkę, którą podarowała jej babcia, białe rajstopki, na główce miała białą opaskę z kokardką, a na nóżkach białe buciki. W tym dniu uroczystość Chrztu Świętego miało jeszcze jedno dzieciątko, również dziewczynka, jednak nieco starsza od mojego maleństwa. W kościele Lenka początkowo była zszokowana, kiedy msza się rozpoczęła mała zasnęła i spała niemal całą mszę z wyjątkiem polewania główki, wtedy była bardzo zdziwiona i zrobiła śmieszną minkę. W porównaniu z tą drugą dziewczynką, która ciągle płakała Lenka była bardzo grzeczna. Na koniec mszy dzieci otrzymały pamiątki w postaci 'dyplomów' datą, podpisem księdza udzielającego chrztu i pieczątką parafii. Obiad odbył się w lokalu, ponieważ było bardzo dużo gości. O alkoholu nie było mowy, ponieważ to święto dziecka. Było bardzo przyjemnie, gdyby nie upał, jaki panował tego dnia. Już w kościele było ciężko wytrzymać, a dla takiego maluszka to już naprawdę męczarnie. Mąż pojechał z dzieckiem, babcią, pradziadkiem i moim chrześniakiem jednym samochodem do lokalu, a ja drugim zabierałam innych gości, byłam tak zestresowana, że przejechałam lokal, w którym odbywał się obiad i musiałam zawracać ;) Lenka dostała mnóstwo pamiątek, a także bardzo ładnych prezentów. Ten dzień był dla nas stresujący i pełen wrażeń, tak jak i dla naszej córeczki, która zaraz po powrocie do domu (ok. godz. 16-17) zasnęła od razu :)

2013-08-09 20:30

U nas Chrzciny dwukrotnie odbywały się w domu chrzciny w lokalu pochłonęły by za dużo pieniędzy.Po mszy był torcik i kawa po kawie obiad,później podwieczorek.Wszyscy byli zadowoleni i pojedzeni. Co do ubioru to pierwsze chrzciny były w Maju więc ubrałam córkę w polarkowy biały płaszczyk,drugą chrzciłam w listopadzie było zimno więc kupiłam na allegro używany biały kombinezon typu ocieplacz bez nogawek mała aplikację przysłoniłam dekoracją.Stoły dwukrotnie miałam podobnie ułożone tyle,że wcześniej dla dzieci miałam osobny stół siedzieli sobie razem bo przy dorosłych nie raz dzieci się nudzą,teraz jednak "dzieci"dorosły i miałam problem z usadowieniem wszystkich gości.W koncu dostawiłam drugi stół i jakoś się pomieściliśmy.Na Chrzcinach pierwszej córki było o tyle lepiej,że po obiedzie wszyscy przeszlismy do ogrodu i siedzieliśmy na świeżym powietrzu,dzieci mogły się wyszaleć i nikomu się nie nudziło.Teraz była zima więc z uwagi na brak miejsca siedzieliśmy przy stole:)Moje córki w dniu chrztu były malutkie Julia 1,5 mies Emi równy 1 miesiąc więc w Kościele słodko przespały z czego się bardzo cieszyłam bo jednak stresowałam się strasznie:)

2013-08-09 12:28

U nas chrzciny wyprawialiśmy na poczatku czerwca, pogoda dopisała nie było upałów ani zimno taka akurat, msza z tego co pamiętam ok 14 mała wówczas miała niespełna 6 miesięcy ( w trakcie ząbkowania) Chcielismy wyprawić je wcześniej jednak nie mieliśmy wolnego terminu na lokal;( po wielkich sporach postanowiliśmy wyprawić chrzciny w lokalu (był to okres komunii wiec maj odpadał - potem były wesela wiec zostaliśmy w zasadzie wciśnięci) Nie było nas stać na wielkie przyjecie wiec było to w formie małego obiadu ciasta zamiast tortu wybraliśmy lody miało być gorąco w końcu to czerwiec (to był błąd- nie kupujcie nie sprawdzonych lodów chyba że podadzą Grycana) ogólnie taki poczęstunek który myślę, ze wszystko wyglądało ok, ale taniej jednak wyszło by w domu. poza tym prezenty koperty wszystkiego trzeba pilnować a po przyjsciu na sale było jeszcze przyjęcie komunijne na tej samej sali. Z alkoholu zrezygnowaliśmy, wszelkiego rodzaju soki woda kawa herbata do wyboru Jesli chodzi o ubiór, kupiliśmy małej strojną sukienusię na bazarze różyckiego (w końcu tam jest najwiekszy wybór) odradzam tam zakup mimo iż wielki wybór przy reklamacjach wymianie sukieneczki na inną były problemy, mimo iż wcześniej zapewniano ze po przymierzeniu w domu jeśli okaże sie za mała można wymienić. Przy kolejnym dziecku zakupiłabym zwykła białą sukieneczkę którą mała mogłaby jeszcze założyć, podobnie robili rodzice na chrzcie innych dzieci, to zauważyłam w kościele, chłopcy w eleganckich spodniach i do tego sweterek . Jedno czego żałuje to to ze nie kupiłam małej pamiątki na chrzest małej ksiażeczki. mysłałam ze z kościoła dostanie obrazek i niestety okazało się że kościół nie daje pamiątem dziecku przy chrzcie.

2013-08-09 07:52

My Chrzest mieliśmy na mszy o 13. Długo to trwało i synek marudził. Ja z kolei obawiałam się przyjęcia, że wtedy dopiero mały będzie znudzony, a okazało się, że dobrze się bawił. Miał wtedy już 9 miesięcy. Chrzciny były w lokalu bo mimo szczerych chęci w kawalerce nie pomieściłabym gości ( a byli tylko najbliżsi ). Na szczęście znalazłam małą restauracyjkę 10 minut od kościoła - było tanio ale bardzo przyjemnie. Alkohol był w małych ilościach chociaż gdyby to tylko ode mnie zależało nie byłoby go wcale. Matiś ubrany był w ładny komplecik ale nie żaden specjalny do Chrztu. Mimo, że była to ostatnia nd kwietnia było zimno i musieliśmy ubrać synka w kombinezon więc dobrze się stało, że nie skusiłam się na jakiś garniturek.

2013-08-09 07:28

My Chrzciny mieliśmy w sobotę, pamiętny dzień bo 01.06 w Dzień Dziecka. Musieliśmy je zrobić w restauracji, ale tylko dlatego, że mieliśmy jeden powód, o którym nie chce tutaj mówić. Ogólnie byliśmy bardzo zadowoleni, ponieważ córcia mała chrzciny w Kościele i w restauracji gdzie odbył się nasz ślub i wesele, dlatego też to była sprawdzona sala. Jeżeli chodzi o Jej zachowanie, no to cóż - płakała całą Mszę, od momentu kiedy w ruch poszły organy i zasneła dopiero na Błogosławieństwie. Może dlatego, że była już troszkę starsza bo miała prawie 4 miesiące, a może dlatego, że poprostu była zmęczona. Karmiłam ją normalnie piersią podczas Chrztu. Oczywiście poszłam w miejsce zaciszne(można także wyjść do zakrystii, ale ja nie skorzystałam bo i tak w Kościele była tylko nasza rodzina i nikt poza tym), a gdy podchodziliśmy do ołtarza miałam przygotowaną butelkę z herbatką. Jakoś przez to przebrnęliśmy, i powiem że nie ma co panikować, po prostu trzeba by opanowanym, chociaż szczerze nie jest to łatwe kiedy dziecko płacze i płacze w tak ważnym momencie, ale przynajmniej aktywnie uczestniczyła :) W podziękowaniu dla gości za przybycie wręczyliśmy zdjęcia Amelki. Przed mszą mieliśmy sesje zdjęciową w prezencie od Chrzestnego, która wyszła super, a Amelka będzie miała świetną pamiątkę. Jeżeli chodzi o alkohol, to był owszem, ale w symbolicznej ilości. A ubrana była w rajstopki, białe body i sukieneczkę. Niestety stroje na Chrzest nie należą do tych tanich, całe szczęście trafiliśmy na przecenę, a strój kupowała babcia, ponieważ z chrzestną to nie wiedzieliśmy do końca co będzie.

2013-08-08 18:13

U starszej córy: chrzest w trakcie mszy 13. grudnia, chrzciny w lokalu (żałujemy). Młodsza: chrzest po mszy (byliśmy na całej) 30. czerwca, chrzciny w domu (już na naszym). Obie miały w okolicy 3-4 miesięcy. Na mszy spokojne,zainteresowane. Chrzciny młodszej organizowaliśmy sobie sami, gotowanie, pieczenie, dekorowanie-sama frajda. Nawet sobie obrusy uszyłam (będą już na I Komunię), zasłonki i pokrowce na krzesła. Zaproszenia też robiłam sama. No i bez alkoholu.