Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1557 Wątki)

Chrzciny

Data utworzenia : 2013-08-08 13:39 | Ostatni komentarz 2020-02-10 08:38

burek1234

38424 Odsłony
571 Komentarze

Jak to u was wyglądało?. My będziemy robić w domu ponieważ moim zdaniem szkoda pieniędzy na lokal. Co do ubranka chciałam kupić synkowi coś jak garnitur tzn czarne spodnie biała koszula mucha i kamizelka i tu wybuchł spór ze strony mojej babci że takie dziecko to się całe na biało ubiera bo niewinne że czarne spodnie to ,,stary'' kładzie. Szok... W końcu zdecydowałam się na beżowy garniturek i białą koszule. Druga sprawa dla gości kupiłam podziękowania w postaci aniołków z gipsu i przy tym karteczka z wierszykiem to też się nie podoba bo kiedyś takiego cyrku nie było... Alkohol kolejna sprawa że nie wypada może i tak... ale 2 butelki wina jak by się ktoś chciał napić to chyba nie grzech. Co myślicie na ten temat?

2013-11-12 22:41

SamantKa śliczne zdjęcia ;)

2013-11-12 22:25

No to tak - my z księdzem nie mieliśmy problemu - mimo, że nie jesteśmy małżeństwem ksiądz nie protestował. W dodatku na naszą prośbę przed chrztem zrobił spowiedź i tym samym niemal wszyscy goście przystąpili do komunii - my rodzice też. Chrzest odbył się na mszy i trwało to 30 minut. Kasjan niemal całość przespał. Potem mieliśmy gości, jednak w domu - zapowiedzianych miało być niecałe 20 - wyszło 30 osób - na jednym pokoju. Wszyscy się pomieścili - najedli, napili - goście byli niemal do północy a co było dalej.. To już wiecie.. Dom mieliśmy udekorowany na biało-niebiesko (balony, świeczki, obrusy i chusteczki). Kilka sałatek, nóżki z kurczaka na ciepło i tort węgierski i 3 ciasta - kawa, herbata, wino i wódka. A i wydarzyło się coś bardzo śmiesznego, na 5 minut przed wyjściem do kościoła, bo.. Nie mogłam zapiąć sukienki - nie mieściłam się w piersiach! Przymierzałam sukienkę jeszcze tydzień szybciej i wszystko było ok - zakładam przed wyjściem a tu.. Nieładnie mówiąc - d*pa - nie idzie.. Prawie się rozpłakałam w łazience - mama z ciocią zapięły mnie tyle ile się dało a ja zarzuciłam na to bluzkę (rozpięta byłam do połowy pleców)..; DD Na ostatnim zdjęciu ja, przyszła teściowa i szwagierka (chrzestna Kasjana) w kuchni: ))

2013-10-31 22:23

Moze i powaznie, jak mialam dluzsze wlosy to na ulicy mnie pytali ile mam lat, bo dwojka dzieci a ja mloda :p no i na co dzien sie nie maluje wiec taki moze byc powod :) co do raczek, ja juz przestalam myc lustra... Sebus bierze chusteczki nawilżane i mowi, ze idzie "listo czyścić", mozna sie domyślić jaki jest rezultat ;)

2013-10-31 21:59

Karolinko nie staro, ale poważnie. Przypominają mi się moje Panie z uczelni I scale nie były stare, ale poprostu ci nauczyciele maja cis w sobie, a wiem coś o tym bo mama w szkole i siostra tez i może ja tez będę ...:) Marta a oko mam i teraz Cię zaskoczę ze na Twoim zdjęciu gdzie pokazywalaś jak synka obcielas to zauważyłam łapki na lustrze i sobie pomyślałam, ze u mnie Amelka tez zostawia rączki :)

2013-10-31 21:31

hehe sebastiana to ciezko bylo zlapac w niedziele :P on to zapatrzony i zaaferowany ciociami, dobrze, ze chociaz u fotografa na jedno czy dwa zdjecia udalo sie go namowic :P termoopakowania pewnie ze sie przydaja, chociaz akurat nie musialam korzystac z mleka odciagnietego, wiec przywiozlam z powrotem :P tzn. tak staro wygladam czy co? ze na pania profesor? wlosy scielam w sobote, a tez pierwszy raz od kilku tygodni sie umalowalam ;)

2013-10-31 20:55

Karola super zdjęcie!!! Cieszę się bardzo, że uroczystość się Wam udała. Lipka ale masz oko, że wypatrzyłaś te termoopakowania :)

2013-10-31 20:40

No to Karolinko Ci zazdroszczę ze dzieciątko było spokojne bo u mnie cala msze orkiestra była:) My też mieliśmy w restauracji i dobrze bo inaczej bym nie dała rady. Zdjęcie super tylko Sebastianka brakuje i wyglądasz na taka prawdziwa Panią profesor :) A termoopakowania widzę ze się przydały :D pozdrawiamy cieplutko

2013-10-31 14:41

chrzciny byly swietne :) dzieci grzeczne, gabrys pol mszy przespal, pozniej troche sie popatrzyl gdzie jest i znow usnal :P bylo 6 chrztow, a moje dziecko jak aniol :P zgodne z imieniem hehe Sebastian za to podrywal dziewczynki :P jednej nawet smoczka wyjal zeby dac buzi :P inne dzieci przy chrzcie plakaly, krzyczaly a moje malenstwo grzeczne :P coz, drugi raz tak samo, sebek tez byl grzeczny. Mimo to ja w noc poprzedzajaca chrzciny spac nie moglam (chyba z przejecia) i bardzo sie ciesze, ze po kosciele i fotografie mielismy przyjecie w restauracji bo bylam tak zmeczona, ze nie dalabym rady nadskakiwac gosciom ;) a gabrys jak po fotografie zjadl to usnal na 3 h wiec bylo nadal spokojnie :)) jednak dobrze dzieci chrzcic jak sa male, te starsze w kosciele nie mogly godziny wytrzymac... a jak beda zdjecia to pokaze :) na razie zgarne jedno z restauracji i prosze