Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Bunt trzylatka ?

Data utworzenia : 2017-12-25 17:48 | Ostatni komentarz 2017-12-31 13:12

D.Gluszek

1587 Odsłony
30 Komentarze

Niby jest bunt dwulatka a nasz syn kończy 3lata za miesiąc a stał sie bardzo nerwowy , wszystko wymusza krzykiem. Zaczyna sie popisywac , widzac ze cos jest złe to on specjalnie to powtarza. Jak reagujemy jest jeszcze gorzej ale jesli przestaniemy to wszyscy mówią że wejdzie nam na głowę. Niby staram sie tlumaczyc spokojnie i jest poprawa ale ktos go zdenerwuje i znów wracamy do punktu wyjścia... Co robić ? Reagować czy odpuścić i samo przejdzie ? Pomocy bo ręce odpadają już czasami i cierpliwości sie konczy

2017-12-31 13:12

U mnie kara to jest np zakaz bajek. Wcześniej kilka razy ostrzegamy i dziecko ma czas aby się wycofać i podjąć decyzję ze zaczyna się dobrze zachowywać jeśli tego nie zrobi następuje " kara"

Konto usunięte

2017-12-30 21:03

Dużo zależy od dziecka z jakim mamy do czynienia i jego temperamentu

2017-12-30 20:41

Magnoliam mając na myśli karę właśnie miałam to na myśli żeby dziecko myślało że samo wybrało właściwie a taka prawda że dziecko poprzez swoje zachowanie samo wybiera sobie karę jeśli będzie nie dobre ale również wie że to był wybór jego bo mama mówiła że tak albo tak a że zrobił tak to na przyszłość już będzie wiedzieć że jak znów tak będzie znów będzie siedzieć w wózku jeśli nie będzie grzeczne więc w sumie takie asertywne formowanie zdań i karanie jest dobre i dla dziecka i dla rodzica bo dziecko nie łączy kary że rodzic ja dał tylko jakby samo wybrało czyli jakby samo się ukaralo wie że to on zrobił tak że konsekwencją jest to i to i sam to sobie zafundował.

2017-12-30 16:59

Agnieszka.sz. po niekąd masz rację, ale autor nie promuje takich kar jak np nie biegaj bo nie będzie dziś bajek, daje dziecku wybór... Aisa to wszystko ładnie podsumowała... Ja jeszcze tylko dodam że ten ostatni punkt to ostatecznosc. U mnie to zazwyczaj kończy się na wyborze przez dziecko, ewentualnie jeżeli chodzi o zakupy tak jak to jest w przykładzie, wzięciem tego dzieck do wózka dając mu do zrozumienia że samo wybrało. I moja corka już się wtedy uspokaja a jak powiesz dZiecku nie biegaj bo zaraz Cię wezmę do wózka to ono wtedy właśnie odbiera to jako karę i zazwyczaj po wzięciu do tego wózka jeste dopiero afera... podsumowując stwierdzam, że autorki książki pokazują nam taki sposób karania żeby dziecko nie wiedziało że jest ukarane hehe...

2017-12-30 11:50

magnoliam super komentarz w sensie kary też miałam na myśli to że np jak dziecko się źle zachowuje w sklepie to właśnie ze nie pójdzie choćby chciało to miałam na myśli z kara i tu fajnie opisałas bo wielkość popełnia ten błąd że nie biegaj bo zaraz będziesz jechał tylko w wózku i w tym odniesieniu dziecko myśli że kara to siedzenie w wózku a co za tym idzie później nie chce w nim siedzieć bo przecież to kara a nic nie zrobiłem więc zaraz zrobię piekło. To samo jak niektórzy do małych dzieci jak zaczynają chodzić widziałam u znajomej że nie dotykaj tego a dziecko np zrzuciło książki zostaw nie ruszaj mówi bo pójdziesz do łóżeczka i wtedy również dziecko koduje że łóżeczko to kara i nie chxe w nim być. To co napisałas to właśnie fajne wyjście kara ale dopasowana wybór albo przestanie broic albo będzie siedział w wózku sam musi wybrać co chce właściwie czyli dziecko jakby nie kodu je tego jak kary tylko ma dwa wyjścia i samo dokonuje decyzji :)

Konto usunięte

2017-12-30 09:19

Magnolijam20, ostatni punkt i przykładowy dialog o niepozwoleniu na pojscie na zakupy to w moim odczuciu i tak kara. Autor tekstu nazwal to jednak ładnie "odczuciem konsekwencji zachowania" :-)

Konto usunięte

2017-12-30 07:58

Konsekwencja to podstawa wychowania dziecka. Ważne też aby za dużo od niego nie wymagać bo to rodzi frustrację

2017-12-29 22:12

Magnolijam bardzo dobrze napisane i fajnie tego sie czytało.Super wszystko opisane i tak powinno byc.Tylko jeszcze zeby dzieci zaczęły tak słuchac we wszystkim. Trzeba do dziecka spokojnie i bez emocji chociaż czasami nerwy puszczaja... Dziadkowie z reguly zawsze rozpieszczaja swoich wnukow.Kiedyś jak bylam u teściowej to synek zaczal rzucać zabawkami i malo by brakowalo to szybe by wybil tylko upominałam go i powiedzialam "Oliwier nie rzucaj tak zabawkami bo szybe wybijesz" a tesc czemu na niego krzyczysz jak nic nie robi...Masakra a ja tylko delikatnie powiedzialam oni chyba nigdy nie słyszeli krzyk albo nie pamietaja jak dawniej oni wychowywali dzieci.Nie ma tez co rozpieszczac bo później nam na głowę wyjda jak bedziemy im na wszystko pozwalać.Każdy wychowuje dziecko inaczej po swojemu. Napewno trzeba im tłumaczyć co zrobil źle i dlaczego A jesli juz mówimy o karach to trzeba byc konsekwentnym.