Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowe ssanie, mowa i zgryz (284 Wątki)

Pożegnanie ze smokiem

Data utworzenia : 2021-02-25 15:24 | Ostatni komentarz 2024-08-03 21:18

Konto usunięte

13542 Odsłony
840 Komentarze

Hej, chciałabym dowiedzieć  się jakie macie/znacie sposoby na pożegnanie się ze smokiem? 

W lipcu córcia kończy 2 latka i do tego czasu chciałabym aby pożegnała się ze smoczkiem, dodam, że tylko z Nim uspypia, nie bawi się z nim, na spacerach też nie ma smoka tylko chwile przy usypianiu- całą noc śpi bez.

Synek sam smoka zostawił w wieku 2 latek, także za bardzo nie wiem jak się pozbyć tego delikwenta :D 

2021-03-13 07:52

A czy w szpitalu od razu podawalyscie smoczek  po urodzeniu czy dopiero w domu ?

2021-03-12 21:58

dzieci od małego mają swoje ulubione rzeczy 

2021-03-12 09:19

A mi teraz przyszło do głowy ;) może zmiana na smoczka 0-2 ;) raptem sie skurczył ;) 

córka kiedys miała taką lalkę z którą usypiała a ze włosów na głowie juz prawie nie miała nie wyglądała najlepiej, to kupiłam jej identyczną;) jak usnęła to podłożyłam zamiast starej, miała wówczas 2 latka jak wstała to była zła i rzuciła lalkę w kąt 

2021-03-11 22:43

Ja miałam wrażenie że na początku moje dziecko nie płakało chyba po około miesiącu zaczęło 

2021-03-11 22:14

Monia wszystko zależy od dziecka. Jednak smoczek to moim zdaniem.nie jest dobry sposób żeby od początku uspakajać. Najpierw trzeba zrozumieć potrzeby dlaczego dziecko płacze a dopiero wtedy szukać rozwiązania. Żeby nie było sytuacji że dziecko płacze że głodne a mt dajemy mu smoczka żeby nie płakało 

2021-03-11 13:51

Monia ja miałam wrażenie że w całym Oddziale było cicho tylko Mój się darł :p 

2021-03-11 13:32

Monia mój to płakał tak, że jak któreś dziecko z oddziału płakało to najpierw zaglądały do mojej sali. Syn koleżanki co ze mną leżała mu wtórował, więc w sumie na zmianę jak nie jeden to drugi.

Dyżurka była na jednym końcu korytarza, potem wolna przestrzeń, sala dla osób po cc, moja sala i dalsza część korytarza z następnymi salami.

Położne przychodziły zazwyczaj tak po ok 5 minutach ciągłego płaczu. Chyba nie było chwili, żeby na oddziale była zupełna cisza ;) No, może raz, jak położne na noc każdego maluszka dokarmiły mm.

Po powrocie do domu miałam ciągle wrażenie, że gdzieś na wsi jakieś dziecko płacze.

2021-03-11 11:28

Monoa nas bylo 5 matek i nie bglo najgozej to bardziej stekanie niz placz 😁 jedyny problem to bylo strasznie goraco i malo miejsca