Pożegnanie ze smokiem

Smyk naprawdę świetną akcje zorganizowal. Nieoceniona pomoc przy etapie odsmoczkowanid

Całkiem niedawno była fajna akcja w Smyku, smok za smoka. polegala na tym, że dziecko oddawało smoczek, a w zamian za to wybierało się maskotkę smoka, oczywiście trzeba było wydać jakąś kwotę w sklepie, ale mimo wszystko fajna inicjatywa 

ja z synem pożegnaliśmy smoczek w jeden dzień . Balonik z helem do smoczka i na dworze jak się zdecydował to miał wyciągnąć go z buzi i poleciał ;) 

oczywiście usłyszałam od teściowej o szwagierki „ no to masz nocke z głowy „

ANI RAZU nie zapłakał i zasnal bez smoczka . W nagrodę dostał ksiązke więc było coś na pocieszenie . Teraz kiedy widzi u rodzeństwa smoczka to mówi że jego poleciał do dzieci w niebie 

Ja  zawsze i przy synu i teraz przy córce robiłam robię  tak że smok tylko do usypianie do spania jak w trakcie spania dziecko wyplulo a nie potrzebowalo nie wkładałam do buzi z powrotem według mnie smoczki i u nas właśnie lovi sprawdzają się od początku najlepiej to rewelacyjny produkt ułatwiający rodzicielstwo natomiast Też należy znać umiar i nie przesadzac nie ma u nas czegoś takiego jak chodzenie caly dzien ze smokiem w buzi u syna zrobilam to trochę drastycznie nie ma wyrzucały właśnie na zasadzie jestes duży już nie potrzebujesz bo pamiętam że zaczął gryźć tarczkę i trzec o nią zebami i troche nerwy mnie wtedy wzięły ze to juz jest jednak za duze dziecko coś musimy z tym zrobić żeby nie poniszczył zębów ale też nie pomyślcie zeby nie było aż tak drastycznie pamiętam że wtedy też zabralam go do sklepu i jakaś tam nagrodę za to że był dzielny i rozstał się że smakiem sobie wybrał ale jak to będzie przy córce zobaczymy bez  problemu też udaje jej się zasnąć bez smoczka jak nie ma go w pobliżu wiadomo jak jest to pomaga ale wydaje mi sie ze nie będzie tragedii 

Ooo albo  z balonikiem  w kosmos , też super opcja  😀

Mamina to szybciutko Wam poszło 😉 

Bardzo się bałam tego. Syn miał jakoś półtora roku max. Spróbowałam. Zabrałam rano smoka mówiąc że już jest duży, że dużo mówi i po co mu ten smok. Drzemka szybko poszła. Ale wstał szybko dość. Wieczorem ewidentnie czegoś mu brakowalo ,ale byłam obok, glaskalam po główce i czytałam bajkę. Przytulałam. Usnął. Trzy noce było średnio ale bez większych kłopotów czy płaczu. 

Czytałam też,  że można wynegocjować pry okazji zakupów z dzieckiem zamianę. Jeśli coś mu się "przyapdkiem" spodoba, to można kupić np. zabawkę w zamian za smoczka. 

Niektórzy też robią pożegnanie i wysyłają go w kosmos na balonie z helem :) 

U nas rozstanie że smoczkiem nastąpiło, gdy się zepsuł. Mała przegryzła, a ja nie kupiłam nowego. Przeszkadzał jej taki szorstki, bo guma z dziurkami już nie była gładka więc zasypiała przez jakiś czas z tym smoczkiem w rączce. Później sama zdecydowała, że jest brudny i czas wyrzucić.